po obejrzeniu filmu mogę śmiało stwierdzić, ze wraca mi wiara w polskie kino, film porusza temat pracy służby więziennej, który do tej pory nie gościł w polskim kinie, reżyserowi udało się pokazać ich trudną prace w sposób przekonywujący i wiarygodny , co było możliwe dzięki bardzo dobrym aktorom, Gajos i Więckiewicz jak zawsze pokazali klasę
Debilem możesz nazywać siebie jak lubisz. Skąd wiesz jak są szkoleni funkcjonariusze SW?
Debilem nazywam Ciebie bo najwyraźniej nim jesteś skoro twoim zdaniem klawisz więzienny jest szkolony na poziomie wojskowego komandosa, który jeździ na misje specjalne. Było nie raz i nie dwa powiedziane w filmie, że postać grana przez Simlata to komandos z oddziałów specjalnych, zresztą po całej aferze wrócił do wojska i wyjechał na kolejną misję. Klawisze to mają szkolenie na poziomie zwykłego mundurowego policjanta.
"Debilem nazywam Ciebie bo najwyraźniej nim jesteś"... sprawia Ci przyjemność obrażanie ludzi na forum internetowym? Jesteś zajebisty. Poprawiła Ci się samoocena? Miłego dnia życzę. Zastanów się skąd biorą się Twoje zupełnie niezrozumiałe i niepotrzebne kompleksy.
Nie czerpię przyjemności z tego, że ktoś pisze jak debil. Poza tym to nie obrażanie osoby, tylko realna ocena sytuacji na podstawie wypowiedzi danej osoby.
Oglądaliśmy dwa rozne filmy. Gdyby nie akcja dalbym 3. Prze chujowa fabula z kosmosu. Gady maja raj na puszce.
Ze co wraca wiara w polskie kino?!Przecież,gra aktorska zalatywała sztucznością(wypowiadaja swoje kwestie jak automaty trochę),dialogi też średnie a udźwiękowienie fatalne wręcz(mamrotanie pod nosem aktorów).Obejrzyj sobie:"Jestem mordercą" to jest kino na światowym poziomie.w tym filmie jedynie broni się koncept fabularny,intryga jest ciekawa choć lekko naciągana i to wszystko co można powiedzieć dobrego o tym filmie...
"Przekonywujący i wiarygodny" bo w Polsce klawisze, chleją i ćpają w zakładach karnych, a potem w narkotyczno-pijackim szale biją, kastrują, mordują z zimną krwią więźniów i są nie do ruszenia. Poza tym zawsze mają przy sobie komórki w pracy, ich grupy interwencyjne jeżdżą sobie po lasach i miastach, organizują sobie strzelaniny bez wiedzy i zgody Policji. Zawsze w konwojach z niebezpiecznymi kryminalistami stają na "siku" w lesie albo przydrożnych knajpach, dyrektor ma prawo zabronić widzeń z prowadzącym śledztwo prokuratorem i obowiązkowo w ZK mają zatrudnionego na etacie kogoś w rodzaju dr. Mengele, Ciekawe czy ten film czasem nie jest oparty na prawdziwych wydarzeniach.
Kino fantasy.... Obsada super ale reżyser nie połapał niczego ciekawego Chyba o pracy w SW w Polsce naogladał się za dużo Amerykanskiego kina ...