Widać pomysł był, ale po ciekawym początku głupota goni coraz większą głupotę.
Przede wszystkim dyrektor, który jest Panem i władcą u siebie z AŚ, wymyśla mega akcję na pozbycie się figuranta (angażując przy tym wielkie środki, przede wszystkim osobowe - dekonspiracja), gdy mógłby to zrobić po cichu u siebie na miejscu...
Szkoda, bo aktorów zatrudniono na poziomie.