Parę drobnych niedociągnięć bym wskazał (końcówka zwłaszcza trochę się rozjechała), ale generalnie takie polskie kino chcę oglądać - z dobrym scenariuszem, dobrze zagrane i przede wszystkim dające do myślenia. Trochę dziwi mnie obecność Żulewskiej na plakacie, bo okazuje się, że jej rola była baardzo poboczna, ale najwyraźniej parytety ;) Natomiast błyszczą Gajos (ot, niespodzianka), Więckiewicz, ale też Bluszcz i Simlat genialni (to dla nich miejsce na plakacie powinno się znaleźć). Ziętek daje radę, chociaż jego postać najmniej mnie przekonała. Widzowie premiery raczej komplementowali film, a ponoć na pierwszym pokazie, w zakładzie karnym, publiczność też reagowała żywiołowo - obstawiam, że pozytywnie, bo Żak tutaj strażników nie wybiela. Chociaż więźniów też nie, bynajmniej. Pokazuje po prostu sytuację, w której wszyscy są w coś "umoczeni".

Na parę słów więcej zapraszam na bywalec-poleca pl :)