Pytanie do tych co widzieli, czy dobrze zrozumiałem fabułę:
Retrospekcje.
Kulesza to kompletny degenerat który zabił swoich uczniów (wcześniej zgwałcił?) i trafił do aresztu. Tam podczas imprezy naćpani strażnicy wymierzyli mu własnoręcznie karę kastrując go i zostawiając na pewną by się wydawało śmierć. Podejrzany jednak przeżył, a z braku dowodów/błędów formalnych wyszedł na wolność i zemścił się na swoich oprawcach pozbawiając ich życia. Gdy miał już na widelcu ostatniego z nich tj. Zawadę (Więckiewicz), do akcji wkracza Nowakowski (Gajos) z grupą operacyjną, co z resztą zostało wcześniej zaplanowane, i pojmują Kuleszę.
Wydarzenia bieżące.
Kulesza jedzie konwojem do szpitala psychiatrycznego (nie wiemy kto o tym zadecydował), ale z polecenia Dyrektora więzienia ma zostać zabity, co będzie rewanżem za zabójstwo jego pracowników. Dalej dochodzi do przepychanek między konwojentami, młody Feliks myśli że Kulsza był wcześniej niewinny, a Nowakowski chce się go pozbyć w białych rękawiczkach (tj. rękoma konwojentów). Zawadę trapią wyrzuty za to co wtedy zrobili z Kuleszą i postanawia jednak go dowieźć cało do psychiatryka, a ponieważ od dawna nie miał kontaktu z rodziną i dodatkowo naćpał się prochami, decyduje się na koniec samobójczą szarżę? Nowacki tymczasem ściąga grupę operacyjną której opowiedział, że Kulesza zastrzelił wcześniej wszystkich w wozie i to on będzie kierować, dlatego tamci strzelali jak leci. Feliks ciągle jest przekonany o niewinności więźnia i też postanawia ryzykować za niego rzucając się z dachu na strażnika. Nie zmienia swojej postawy nawet po tym jak Kulsza zatłukł tamtego kamieniem. Kulsza dostaje się do szpitala, Maciąg z zimna krwią strzela do Feliksa. Na koniec Kulesza znów tafia do więzienia (pewnie za zabójstwo tego strażnika), a Nowacki teraz już bez względu na konsekwencja postanawia zabić Kuleszę, za co sam trafia do więzienia.
Czy gdzieś się pomyliłem, czy faktycznie tak to wyglądało w zamyśle producentów? Bo jeśli tak, to ja tego zwyczajnie nie kupuje. Zbyt to naciągane wszystko i niewiarygodne.