Jezeli macie mozliwosc obejrzenia tego obrazu to przyjzyjcie sie dokladnie osobie siedzacej obok Jezusa ! Czy jest to moze Maria Magdalena ? A moze to jeden z "uczniow" ? (wg mnie to plec zenska)
Sami zdajcie z tego relacje.
Pozdrowioneczka, aha i jak macie ksiazke "Kod Leonarda da Vinci" Browna to polecam :D Jest naprawde wysnmienita (lol)
Teraz (ok 5-8.09.2005) bodajze bedzie lecial material z nim zwiazany na kanale DISCOVERY wiec rowniez polecam.
Pozdro
Ale odkrycie: P
Czy aby nie o tym traktuje książka "Kod Leonarda Da Vinci"?
(lol)
jak wyzej... a nikt chyba nie chcialby obejrzec filmu przed przeczytaniem ksiazki...? ;) (nic nie mow, fleUr xP)
Książka to fikcja. Radzę o tym pamietać... Bo można dojść do różnych, dziwnych wniosków, które nie mają wiele wspólnego z prawdą. Nie twierdzę, że sam wiem dokładnie jak było, ale Dan Brown dostosował wszystkie fakty do własnych potrzeb. Fakt, że wszysko się trzyma kupy jest tylko zaletą tej książki, ale nie decyduje o autentyczności wydarzeń. Według mnie Kod Leonarda Da Vinci nie jest najlepszą książką Browna, a zyskał dzięki niej sławę, bo temat jest chodliwy. Miliony ludzi na świecie oglądały reprodukcje obrazów Da Vinci dopatrując się sensacji...
Możliwość obejrzenia obrazu "Ostatnia wieczerza" autorstwa Leonarda nie istnieje albowiem Leonardo takiego obrazu nie namalował. Namalował fresk na ścianie w refektarzu Santa Maria delle Grazie w Mediolanie. Obraz istnieje ale jako kopia dzieła Leonarda wykonana przez nieznanego artystę ;)
Pozdrawiam ;)
Dodam jako ciekawostkę, że postać Judasza to twarz opata Santa Maria delle Grazie w czasach kiedy Leonardo fresk malował. Tak obijał się z namalowaniem zamówionego dzieła, że opat był zmuszony go zamknąć dopóki nie skończy. W rewanżu Leonardo wykorzystał jego twarz do namalowania Judasza ;)
Dodam jako ciekawostkę, że postać Judasza to twarz opata Santa Maria delle Grazie w czasach kiedy Leonardo fresk malował. Tak obijał się z namalowaniem zamówionego dzieła, że opat był zmuszony go zamknąć dopóki nie skończy. W rewanżu Leonardo wykorzystał jego twarz do namalowania Judasza ;)
No jestem ciekaw filmu również ;) Każda linijka książki wciągała coraz bardziej. Ciekawe jak będzie z filmem - choć czy można zchrzanić taki dobry scenariusz filmowy jakim jest sama książka ??
Pozdrawiam ;)
Ja znam inną wersję... nie wiem ile w tym prawdy, ale napiszę. Więc podobno Leonardo do „Ostatniej wieczerzy” poszukiwał kogoś kto mógłby mu pozować za Jezusa. Znalazł jakiegoś człowieka i obiecał mu dużo zapłacić. Kiedy skończył malować postać Chrystusa dotrzymał słowa. Po jakimś czasie Vinci potrzebował tym razem kogoś przypominającego Judasza. Ten człowiek musiał mieć zło wypisane na twarzy... Udał się więc do jakiegoś baru (czy czegoś w tym rodzaju) gdzie przebywali tacy właśnie ludzie... Kiedy znalazł odpowiednią osobę obiecał również dużą zapłatę. Po „zakończeniu Judasza” kiedy Leonardo chciał "mu" zapłacić ten powiedział do niego „Mistrzu... Ty mnie nie poznajesz? Wcześniej już Ci pozowałem...”
Chyba nie muszę dodawać kogo... Z tej legendy (a wiadomo, że w każdej jest ziarno prawdy) wynika, że pieniądze mogą kompletnie zniszczyć człowieka... [ksiądz nam to opowiedział na religii...]
I jeszcze jedno... Zwrócił ktoś uwagę na „niepotrzebną” rękę z nożem na obrazie ? Nie wiem o czym dokładnie opowiada książka Browna bo jej nie czytałam, a nie wiem czy tam jest poruszony ten temat.
Nie chcę polemizować z tym co napisałaś bo nie wiem jaką posiada wiedze ów ksiądz. Informację którą podałem wyżej zaczerpnąłem z zajęć historii sztuki od wykładowcy. Warto zajrzeć tu :
Giorgio Vasari, Żywoty najsławniejszych malarzy, rzeźbiarzy i architektów, Warszawa 1989.
Księdzu zależy bardziej na pewnej nauce wynikającej z legendy i bez znaczenia jest tutaj kwestia jej autentyczności ;)
Pozdrawiam ;)
Oczywiście ja nie podważam Twojej historii :)... ksiądz opowiedział nam to już jakiś czas temu i być może mówil też, że to poprostu legenda z ciekawym morałem... chociaż wspominał, że musi "coś" w tym być bo twarze Jezusa i Judasza są bardzo podobne i mozliwe jest, że Leonardowi pozowała dwa razy ta sama osoba...
Pozdrawiam :)