Mieszkam we Francji i ogładałam film w wersji oryginalnej. I chciałam zauważyć, że siła tego kina nie polega o tyle na komiźmie sytuacyjnym, co SŁOWNYM (jak większość komedii francuskich). Zatem, po prostu nie wyobrażam sobie, by choćby najlepszy tłumacz mógł oddać ten efekt po polsku... No way :-)
Chochou (genialnie utalentowany francuski komik Gad el Maleh) improwizuje i tworzy ad hoc scenariusz, przekręca słowa, myli wyrazy i tworzy z nich takie gagi, od których się leży na podłodze ze śmiechu. Część weszła nawet do jezyka potocznego, tak jak to miało miejsce w Polsce z replikami z polskich hitowych komedii.
Dlatego wydaje mi się, że ta komedia nie mogła być jakoś nad wyraz dobrze odebrana przez polskiego widza nie znającego języka francuskiego. I dlatego z ciekawości weszłam na forum Filmwebu :-)