PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=752130}
6,5 39 084
oceny
6,5 10 1 39084
4,6 24
oceny krytyków
Kamerdyner
powrót do forum filmu Kamerdyner

Dawno w Polsce nie nakręcono filmu z takim rozmachem: 45-letniej sagi niemieckiego i kaszubskiego rodu na ziemiach polskich.
Zdjęcia zapierają dech, z niektórych pomysłów wizualnych chętnie skorzystałby sam Wajda w czasach kiedy był królem wizjonerskiego kina.
A jednak, coś mocno zawodzi w tym filmie - narracja jest rwana, czasem fabuła staje się niejasna, w wielkie konflikty i namiętności musimy uwierzyć na słowo, bo są źle ograne pod względem dramaturgicznym. Nie każdy aktor jest dobrze poprowadzony, nie chcę się tu wyżywać na Fabijańskim, ale.. po prostu jego sposób gry aktorskiej nie przystaje do kina historycznego, zupełnie nietrafiony casting.
Ten film wzbudza silną tęsknotę za polskim kinem lat 60. i 70., kiedy powstawały największe polskie produkcje. Niestety Kamerdyner jest tylko namiastką dawnej świetności, bo niestety zabrakło talentu, aby uczynić ten film prawdziwie niezapomnianą epicką historią.

Recenzja video:
https://www.youtube.com/watch?v=gpfsx4_AldI

ocenił(a) film na 4
nynavee

Zgadzam się. Zawiódł scenariusz i postaci, które po prostu w większości nie mają charakterow. Para zakochanych zupełnie bez wyrazu. Nie wiadomo, kim są i czemu właściwie się w sobie zakochali. Chyba dlatego, że tak było w scenariuszu...

ocenił(a) film na 6
teeaanka

To jest zawsze największy ból w takich filmowych romansach, kiedy zamiast pokazywać, wszyscy wokół muszą mówić jaka to wielka miłość, bo aktorzy nie są w stanie tego zagrać... ech, szkoda.

nynavee

Zydek akurat mi się podobała, tylko wydaje mi się że ona nie miała czego grać w tym wątku romantycznym. Moim zdaniem zabrakło jakiś rozmów między zakochanymi (nie mówię że mają sobie śpiewać sonety miłosne, ale każdy z nas zna z innych filmów takie sceny gdzie postaci prowadzą niby zwykłą rozmowę a czuć między nimi coś niesamowitego). Drugi problem to Fabijański, który jest tu trochę jak kukła bez uczuć, niby ją kocha ale nawet nie uśmiechnie się do niej, nie zapatrzy na nią, jest cały czas oziębły. I wydaje mi się że to bardziej wada napisania tej postaci a nie zagrania. Gdyby ten wątek się udał to film byłby dużo lepszy, a tu niby jest zakazana miłość na pierwszym planie, a i tak wszystkich bardziej obchodzi co się dzieje z tymi ziemiami, inni bohaterowie czy tło historyczne... Nie tak miało być...

ocenił(a) film na 4
teeaanka

Słabizna - film historyczny pod warunkiem że znasz historię, melodramat - kto kogo kocha i dlaczego domyśl się sam, ogólny chaos pcha film ku jakże oczekiwanego końca - scenariusz i reżyseria KLAPA. Postacie miotają się po ekranie wszystko musimy przyjąć na słowo. Szkoda bo mógłby to być dobry film ....tym bardziej że brak nam filmów o epickim rozmachu...

teeaanka

A czy przypadkiem Mati nie był zakochany tak naprawdę w swojej macosze zamiast w Maricie? To by tłumaczyło dlaczego został z nią do końca w pałacu zamiast uciec z kochanką i dzieckiem. Taka hipoteza :)

nynavee

Czyli ocena 6/10 za co? Z tego co tutaj napisałeś, to zdjęcia świetne a reszta to stracone marzenia o powrocie kona epickiego. Poza tym piszesz, że zabrakło talentu Filipowi Bajonowi, film więc formalnie leży, ma kilka aspektów pozytywnych ale jak Ty z tego zrobiłeś 6/10 jest dla mnie taką samą zagadką jak Srebrne Lwy dla "Kamerdynera" w Gdyni

ocenił(a) film na 6
JohnTheBrave

NapisaŁAM. Ten film zasługuje przynajmniej na średnią ocenę, ponieważ są elementy, które autentycznie robią wrażenie, jak zdjęcia, dobór lokacji, kostiumy, muzyka, w większości aktorsko jest też bardzo dobrze, a momentami rewelacyjnie, jedynym zgniłym jabłkiem jest Fabijański, który kompletnie nie wpasował się w klimat epopei historycznej. Pomysły na inscenizacje niektórych scen również zachwycają i przywodzą na myśl malarskie oko Wajdy. Dałam oczko wyżej do oceny, którą powinnam dać na zachętę, bo pobudził we mnie tęsknotę za wielkimi polskimi produkcjami i mam nadzieję, że Kamerdyner rozbudzi apetyt na tego typu kino. Wydaje mi się, że nagrody w Gdyni również są wyrazem dobrej woli i docenieniem starań o odrodzenie rozmachu w polskim kinie. Ot i tyle. Nawet jeśli film nie działa pod względem narracyjnym i dramaturgicznym, to jeśli jest tak dopracowany, jak ten, to po prostu głupotą jest tego nie docenić.

nynavee

Dobrze. Sądzę jednak, że widz idzie przede wszystkim oglądać rzetelnie zrealizowaną historię. Filip Bajon przecież realizuje filmy od blisko pięćdziesięciu lat! Jest nie tylko reżyserem ale i scenarzysta, producentem, czlowiekiem kina z ogromnym doświadczeniem. Oprócz tego pedagog czy członek jury na festiwalach filmowych. Z tak bogatym doświadczeniem to powinien dać widzom wybitny a z tego co napisałaś zabrakło talentu. To jeśli takiej figurze brak talentu to ja się w niuanse nie bawię. Produkcja jest mocno niespójna, slawietna scena z okiem, to przecież dzialka Pana Bajona aby wszystko wyglądało tak jak trzeba i nie zgrzytalo. Najważniejsze w tej "scenie z okiem" jest fakt, że Twórcy to dobitnie podkreślili, wyciągnęli na pierwszy plan i postacie nawet o tym rozmawiają a później nagle cud, oko wróciło. To postać zgrywala się? Może ale to widz musi sobie sam dopowiedziec, wiele jest takich sytuacji w tej produkcji, że reżyser zrzuca na widza obowiązek dopowiadanie sobie historii. Wiele rzeczy istotnych rozgrywa się gdzieś poza kadrem, postacie funkcjonują w tym świecie i one rozumieją co się wydarzyło, to samo aktorzy ale z filmu tego nie wynika. Leży montaż. Ważna historia została przykryta banalnymi rozwiązaniami fabularnymi albo dziwnymi wyborami glownych bohaterów. Rozbijajac produkcję na części to owszem jedne rzeczy wypadają lepiej a inne gorzej. Ogólnie jednak "Kamerdyner" jest źle wyreżyserowany. Orkiestra nie zagrała udanego koncertu a jakąś kiepską improwizację. Tyle ode mnie. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 6
JohnTheBrave

To jest w sumie dyskusja raczej o tym, kto jaką ma wewnętrzną skalę ocen. Ja najnormalniej w świecie nie daję tak niskich ocen, chyba, że film formalnie albo ideowo mnie odrzuca. Z Kamerdynerem mam po prostu głębokie poczucie smutku, że dużo rzeczy się nie udało. Taka epopeja powinna być w zasadzie pokazana w 3 i pół godziny, ale pewnie nie było jaj, aby taki długi film pokazać w kinach. Ale kto wie, może zaserwują rozszerzoną wersję na DVD. I dzięki temu doczekamy się polskiego fenomenu Królestwa niebieskiego, nawet mamy swojego odpowiednika nieszczęsnego Orlando Blooma;p W sumie na to liczę.

nynavee

Jako suplement polecam konferencję z Gdyni. https://youtu.be/3x2jq-MeGEI

ocenił(a) film na 6
JohnTheBrave

Właśnie sobie przeglądam gdyńskie konferencje, dzięki;)

JohnTheBrave

zgadzam się w 100%.scenę z okiem nawet nie dostrzegłam. scenariusz i fabuła rwala się w tak wielu miesiącach że to przeoczyłam

ocenił(a) film na 9
nynavee

Żal człowieka, który napisał coś co mogło być dobrą recenzją... Tak niska ocena filmu wskazuje, w mojej ocenie, na narcyzm autora. ;)

ocenił(a) film na 6
Dolphin338

Umm... bardzo ciekawa korelacja:D Na tyle rozbrajająca, że w zasadzie przyjmuję tę wypowiedź z uśmiechem;)

ocenił(a) film na 3
Dolphin338

Ten film jest dobry wizualnie - scenografia, kostiumy, plenery itd - ale na tym zachwyty się kończą, fabuła leży, nie klei się, a to ona jest najważniejsza w filmie. Ocena wg mnie i tak zawyżona.
Polecam obejrzeć film "Kropla słońca" i zobaczyć jak się takie kino robi. Praktycznie ten sam okres, tylko na Węgrzech. Tamta historia wciąga, postacie są rozwinięte, czuć klimat epoki, jak jest wojna, to odbija się na bohaterach, a tu postacie są niewyraziste, snują się po ekranie, armaty strzelają a pięć metrów obok zblazowane cwaniaczki grają w szachy. Ani to śmieszne, ani nie wiadomo w jakim celu. W filmie nie wiadomo o co chodzi, kupę niepotrzebnych scen, do tego dialogi, z jednej strony oryginalne kaszubskie, których większość kompletnie nie rozumie, a z drugiej prawie ocierające się o dzisiejszy slang. Brakował tylko żeby Szyc mówił "nara" i "spoko", bo dużo nie brakowało. Czym tu się zachwycać? Jedyna postać do zapamiętania to Bazyli grany przez Gajosa.

ocenił(a) film na 7
nynavee

Zgadzam się, scenariusz zepsuł dzieło. Wg mnie zaszkodził nawet miłości, aktorzy nie byli w stanie tu pomóc. Żal serce ściska. Mimo, wszystko film wart obejrzenia.

ocenił(a) film na 6
hydrozagadka13

Zgadzam się, wysoka frekwencja może zachęcić do kolejnych prób tworzenia wielkiego, epickiego kina.

ocenił(a) film na 6
nynavee

Nie jestem do końca przekonany, że Fabijański był złym castingiem. Raczej jego postać miała wady w scenariuszu i była źle poprowadzona przez reżysera. Z piasku bicza nie ukręcisz.

Arturro_P

Ukręcisz, ukręcisz ..:) Jeśli byś czuł klimat, by Ci na tym zależało i.. przekonałbyś "piasek"

ocenił(a) film na 6
Rajwant

https://www.youtube.com/watch?v=clkQWAngKiI

Arturro_P

Bym złym..i to bardzo...
ktos tu pieknie napisał że tak zle zagranej roli dawno nie było. Wdl mnie położył cały film.Jaj się okazało rok później to samo zrobił w Legionach

ocenił(a) film na 6
alinee_filmweb

Obawiam się, że w przypadku tego aktora rola "cukra" z pitbulla to jego max(śmiech).

nynavee

prawie sie zgadzamy, a avatar z baginskiego sztuka pozwala mi przymknąc oko na pewne niuanse ;) jednak ciągle myśle, czy dobrze czy źle, żę Fabijański zagrał. Z jednej strony ciesze sie, że dali mu szansę, bo jest bardzo dobrym aktorem, a zarazem czuć, że ktoś chciał silnego zrobić romantyka z kręgosłupem moralnym.

ocenił(a) film na 7
vasil_zajcev

Bardzo dobrym aktorem? W tym filmie to istne drewno, tylko do tartaku pasował.

ocenił(a) film na 6
nynavee

też dałam temu filmowi 6/10 bo widziałam filmy dużo lepsze ale i dużo gorsze, więc to taka "połowa z plusem". Film piękny wizualnie, ale z akcją porwaną na nieuzasadnione kawałki. Od połowy filmu czułam jakby coś ciągle omijano, jakby czegoś brakowało w kolejach tej opowieści. A scena śmierci Miotke to już efekciarstwo. Plusem tego filmu jest doskonała Anna Radwan i janusz Gajos, koncertowo. Tego filmu powinien się wstydzić Marcin Kwaśny. Fabijański gra z manierą, która wyłazi we wszystkich filmach, jakbym czasem widziałam naćpanego Cukra.... Wydźwięk filmu jest dla mnie bardzo smutny, pełen nostalgii za dawnymi czasami, za przemijalnością - czy bogaty czy biedny, a po nas wszystkich i tak przejedzie koło historii.......

ocenił(a) film na 5
nynavee

Zgadzam się. Film ma rozmach, ma Gajosa, Radwan, i w sumie też Woronowicza. Ma piękne zdjęcia, kostiumy, niezłą muzykę, klimat, który pewnie wszyscy tu lubimy, bo inaczej nie byłoby nas na tym podforum. Ale brakuje w nim fabuły na poziomie logicznie (przyczyna-skutek) powiązanych ze sobą scen, gdzie coś wynika z czegoś, a nie że każda kolejna scena mogłaby by być w 10 innych wariantach fabularnych, a spójność filmu nic by na tym nie ucierpiała. Scenariusze to zresztą zmora polskiego kina od lat i ten potwierdza regułę. Dwójka głównych młodych aktorów to również po prostu dramat. Brak podstawowych umiejętności aktorskich i nieznośna maniera. Reżyseria i montaż - w filmie tak w sumie nieudanym trudno ocenić je dobrze, bo od czegoś w końcu jest reżyser. On ma największy wpływ na film, więc poniósł tu porażkę, chociaż szacunek, że spróbował.
Podsumowując, w scenie gdzie na przyjęciu Kurt von Krauss krzyczy coś w stylu: "to jest wszystko kicz", to prawie parsknąłem w kinie, bo trudno sobie wyobrazić bardziej trafny, smutny komentarz na temat samego filmu.

ocenił(a) film na 5
marekskiba

To nie Kurt krzyknął o kiczu, bo leżał wtedy na ziemi po nieudanym samobójstwie. To jego ciotka :)

ocenił(a) film na 5
ocenił(a) film na 9
nynavee

Na ziemiach kaszubskich...

ocenił(a) film na 7
nynavee

Mam podobne odczucia Jeśli chodzi o stronę wizualną film zasługuje na brawa Zdjęcia, scenografia, plenery, kostiumy u Bajona zawsze były dopieszczone,
tak jest i tutaj Także role i praca poszczególnych aktorów dla mnie również bez zarzutu (w tym miejscu co do opinii o Fabijańskim się różnimy) Ale moim zdaniem film "leży" w warstwie scenariuszowej Tak jak napisałeś w namiętności, dramaturgię musimy wierzyć na słowo Ja tam prawie nie odczułem jakiegoś większego ładunku emocjonalnego Podejrzewam, że właśnie zawiódł scenariusz Brakowało mi ciekawego zarysu fabularnego To tak jakby ktoś opowiadał może i ciekawą historię, ale w chaotyczny i bezbarwny sposób bez ciekawych dykteryjek, nawiązań czy epizodów I dlatego też bronił bym Fabijańskiego, który miał do zagrania co miał a w takim obrazie bohater powinien być "z krwi i kości" nawet kosztem lekkiego przerysowania Taki "do tańca i różańca do bitki i napitki" ;) Szkoda Moja wysoka ocen może w takim razie dziwić ale po pierwsze tak jak napisałeś, za odwagę zrobienia filmu z rozmachem, za wiele elementów jednak udanych, za aktorstwo np. niezawodnego Gajosa ale i Woronowicza czy Simlata i w końcu dlatego, że to o moim kraju, moich stronach Wreszcie powstało coś, wreszcie szersze forum dowiedziało się o zbrodni w Lesie Piaśnickim w którym również rozstrzelano mojego dziadka

ocenił(a) film na 2
piopio

Zgoda, film, pomysł rozłożony przez scenariusz.

nynavee

Podzielam twoją opinię, jednak dałam 7/10, głównie ze względu na trzy elementy: zdjęcia, tematykę filmu i grę aktorów starszego pokolenia (Gajos przede wszystkim, świetnie zagrana postać, ale także Woronowicz, Radwan i Simlat). Do tego dochodzą niesamowite zdjęcia. Ujęcia w lesie w Piaśnicy przed zbrodnią czy w pięknym pałacu np. pod koniec jak wchodzą Rosjanie, a Gerda von Krauss siedzi na krześle, takich momentów jest więcej. Są one w tym filmie dopracowane, mimo wszystko udało się stworzyć nastrój także za pomocą ciszy i muzyki. Tak się zastanawiałam, co jest nie tak w scenariuszu, bo jednak coś kuleje i jest to zdecydowanie wątek miłosny (Marita&Mati), jakby go pominąć lub zmienić to film by zyskał. W filmie ogólnie dobrze moim zdaniem odzwierciedlono problemy narodowościowe tamtej epoki i o tym o czym wspomniał mój przedmówca piopio, zbrodnię w Piaśnicy, o której jeszcze niedawno mało się mówiło.

ocenił(a) film na 6
ciotka_Jozefina

Z różnych względów odświeżyłam sobie seans Kamerdynera i tym bardziej się utwierdziłam, że Bajonowi zależało tylko na malarskich kadrach i rozmachu. Aktorzy są bardzo źle prowadzeni albo po prostu - nieprowadzeni. Bardzo nieporadni w swoich rolach, jedynie mogę się zgodzić, że Gajos na tym tle pozytywnie się wyróżnia. Ale mimo wszystko Kamerdyner ma swój urok - jest nakręcony w duchu przepastnych pozytywistycznych powieści, a że większość z nas się na nich wychowała, rozbudza duże pokłady sentymentu.

nynavee

uboga namiastka Magnata zaledwie na az 5+ z minusem ale tylko za piekne zdjecia scenografie i przede wszystkim muzyke ! bo wciagajacej histori ten film juz nie posiada

ocenił(a) film na 5
nynavee

Zgadzam się, coś w tym filmie jest nie tak, mimo ogromnego potencjału. Znikąd się bierze na koniec ta narracja o poczuciu solidarności z kaszubami, jak bogatą Niemkę zwał swoją matką, ogólnie bałagan w tym filmie jest i mimo tylu rzeczy to pełno dłużyzn. Filip Bajon to raczej po prostu nie jest taki super reżyser, z racji swojego wieku na pewno dobrze kojarzy kino, do którego się odwołuje, ale bynajmniej nie znaczy to, że potrafi coś takiego stworzyć.

ocenił(a) film na 5
nynavee

A i zapomniałem dopisać, rok później zrobiono "Legiony", notabene z tym samym Fabijańskim w głównej roli, no i praktycznie taki sam przypadek, też miało być epickie kino, wielka historia spleciona z wielką miłością, a wyszła żenada, bym powiedział, że nawet większa niż tutaj, szczególnie w warstwie merytorycznej.

ocenił(a) film na 7
nynavee

Dokładnie tak

ocenił(a) film na 2
nynavee

Tu zagrał drugi plan. Wajda to jak nikt mistrz niszczenia drugiego planu. Wajdzie ewidentnie przeszkadza drugi plan. W przeciwieństwie do Spielberga. S. to prawdziwy mistrz kina.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones