Film sam w sobie jest całkiem dobrze nakręcony, podobała mi się obsada, były sceny, które faktycznie rozśmieszały itd.
Nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu, że jest to totalna zgapa z oryginału. Myślałam, że znajdę jakieś nowe wątki nieporuszone w koreańskiej wersji; tymczasem dzieje się wszystko dokładnie tak, jak w "Yeopgijeogin geunyeo"...
Jak dla mnie jest to wersja alternatywna dla tych, którym przeszkadza język albo azjatyckie oczka ;p