Zgadzam się i nic nie mam do dodania.

Pełna zgoda! Film do kitu! Dla mnie 3/10.
Strasznie nudny i nie ma w nim ciekawego - żadnej przyjemności nie ma z oglądania tego BADZIEWIA, a ludziska się zachwycają nie wiadomo czym!!!
Tym się ludziska podniecacie, że to film o kimś złym? Tak bardzo lubicie oglądać filmy o negatywnych postaciach?! Jak widać tak, to tylko świadczy o tym, że jesteście zepsuci do szpiku kości!

Zgadzam się. Po seansie zastanawiałem się, dlaczego ten film wydaje mi się głównie pokazem formy, jednak relatywnie pustej.

Doszedłem do wniosku, że jest tak ze względu na moje doświadczenie życiowe. Gdybym obejrzał go przed laty, zdecydowanie dopatrzyłbym się w nim więcej, co wcale nie znaczy, że jest w nim coś więcej.

Tru dat

Pięknie opisana recenzja i gdy dobrze się w nią wczytasz, zauważysz że być może właśnie takie przesłanie było twórców tej produkcji ;-)

Po zapowiedziach ,zwiastunach spodziewałem się filmu na 10 ale coś mi tu nie gra tak jakby ogolny zamysł postaci zrobiony w 100% a reszta zrobiona na siłe i poskracana żeby zmiesciło się w krocej niż 2 godziny .Daje narazie słabe 8/10 za klimatyczną muzyke,bardzo dobre ujecia no i genialna postąc Jokera. W programie u De niro tez spodziewałem się czegoś mocniejszego.

Bardzo trafny komentarz, w zasadzie można by dodać go jako recenzję. Film "Joker" w żadnym razie nie jest filmem złym. To kawałek całkiem przyjemnej, choć zaskakująco niezobowiązującej jak na tak psychologiczny film rozrywki. Fakt, budowanie głębi się reżyserowi po prostu nie udało, przez co nad filmem przechodzi się bez zbytniej refleksji - ot spoko, kolejna wariacja na temat postaci Jokera, zaliczony, można iść dalej. Liczyło się na diament i w pewnym sensie go dostało, ale jest rozczarowująco nieoszlifowany. Można nawet odnieść wrażenie, że film jest sztucznie wydłużony - jest kilka takich scen rozciągaczy, które może coś wnoszą, ale spokojnie spełniły by swoją rolę jak by trwały połowę krócej. Coś jak by w zamyśle reżysera miały wnosić artyzm, a wyszła pretensjonalność. Dlatego ode mnie taka ocena a nie inna - film dobry, ale tylko dobry, by nie powiedzieć, że przereklamowany jak na tą bańkę marketingową jaka wokół niego wyrosła.

Zgadzam się w pełnej rozciągłości

Nic tylko teraz pociągnąć ten dramat dalej i w następnym filmie przedstawić uzależnionego od psychotropów i po kilku odwykach, zniszczonego przez przeżyty dramat z dzieciństwa, z którego nie potrafi się otrząsnąć, Bruca Waynea, który miedzy kolejnymi terapiami, śmierdząc cały tytoniem, zaczyna przebierać się za nietoperza i rusza w pogon za tym żałosnym Jokerem.
Ten Joker był tak żałosny, że trudno w nim zobaczyć kogoś na tyle bystrego by mógł być poważnym przeciwnikiem dla innego Batmana.
Czekałem na jego przemianę, by obok szaleństwa zobaczyć też przebłysk geniuszu ale się nie doczekałem. Nasza straż miejska zrobiłaby z nim porządek.

W punkt!

Polecam przeczytać komiksy z serii DC Vertigo zanim wstawi się tak głupi komentarz

Jak film nigdzie nie zmierza? :) Jest właśnie wyjątkowo poukładany, pokazując drogę od życiowego nieudacznika do roli przywodcy buntu.

Po seansie miałam tylko jedną myśl: tak naprawdę to nie musiał być Joker, tak naprawdę fabuła i sens filmu nie straciłby gdyby to był jakiś randomowy Nowak, bez śmiesznego makijażu i kolorowego garniturku. Jedyne co miałam w głowie to to, że hajs musiał się zgadzać i to jest przykre, postacie Jokera były do tej pory bardzo wyczekiwane, sam film przed premierą był bardzo rozgłośniony. A tu kicha, ani za specjalnie nic się nie trzymało kupy, postać jokera (mimo że Phoenix zagrał świetnie) była na siłę wciśnięta, bo nie musiał to być nasz śmieszek od batmana. Ujęcia, muzyka, aktorstwo na wysokim poziomie, tylko scenariusza zabrakło. Nie rozumiem zachwytów.

nie rozumiem fenomenu jokera, a ty bardziej zachwytu nad główną rolą i nagród dla niego. Rola jokera jest tak łatwa do zagrania i tak oczywista, że każdy aktor, który ją zagrał jest chwalony. Jack Nicholson, Heath Ledger, Joaquin Phoenix.