Czy to żart? W top 10 brakuje Ostatniego Samuraja czy Gladiatora a jest Joker?
Jeszcze większym żartem jest nr.1 na Phoenixa jako najlepsza rola w filmie ever...Gościu gra przez cały film trzy gesty na krzyż, łącznie z debilnym śmiechem. Rola świetna ale nr.1 w historii kina to śmiech i smutny żart....
I tak jest lepszy niż Ledger, który nie wiem co robi w czołówce. Jack Nicholson ze "Lśnienia" powinien wskoczyć na jego miejsce, najlepsza kreacja jaką widziałem
Najlepsza rola w filmie ever to był Przysięgły numer 3 w "Dwunastu gniewnych ludzi" w wykonaniu Lee J. Cobb
Moim zdaniem ciężko się licytować w takich tematach. Wymieniłbym co najmniej kilkadziesiąt ról, z których nie wyłoniłbym jednej jedynej.
akurat galdiator i ostatni samuraj to nie są filmy nawet na miejsce w top 10000 :D
Kto się nie wzruszył na żadnym z tych filmów niech pierwszy rzuci kamieniem. Dodając świetną fabułę, rewelkę wizualną i muzyczną, grę aktorską oraz epickość wychodzą arcydzieła
gladiator to plagiat ben hura, film dobrze zrobiony za co dostał oskary, fabuła powielana do bólu
ostatni samuraj to zwykły blockbuster amerykański
oba filmy to nie jest ani kino epickie ani też nie są arcydziełami, to sezonowe kino rozrywkowe
Tobie filmy się widać podobały i to jest spoko, ale jak obejrzysz więcej filmów, zobaczysz, że one toną w morzu filmów podobnych
Jaki plagait Ben Hura? W czym? Gladiator to luźny remake Upadku Cesarstwa Rzymskiego. Ben Hur ma też kilka współczesnych remaków, a i ten z Hestonem był remakiem czarno-białego sprzed wojny.
Akurat Braveheart jak dla mnie jest po prostu dobry a:
- Ostatni Samuraj - Piękny i bardzo głęboki (no nie tak jak filmy Tarkowskiego, ale znacznie głębszy od przeciętnego blockbustera) dramat, na którym ciężko się nie popłakać. Piękne zdjęcia, muzyka, gra aktorska, bardzo zgrabny scenariusz, epickość większa niż w Avengers, które nie wiem co robi tak wysoko na topie.
- Gladiator - Świetny, epicki scenariusz, fenomenalne aktorstwo (Crowe, Phoenix), fenomenalne jak na swoje czasy efekty specjalne, ciekawa i piękna historia, rewelacyjna muzyka Lisy Gerrard i Hansa Zimmera, świetne sceny pojedynków...
Ja też to samo widzę w Braveheart - świetnie zarysowane postacie, idealna gra Mela Gibsona od słów po mimikę twarzy, bardzo dobry scenariusz, wspaniałe efekty batalistyczne, przepiękna muzyka Hornera wywołująca ciarki na ciele i przede wszystkim bardzo wzruszająca scena śmierci Wallace, gdzie ciężko powstrzymać się od uronienia łzy.
Aktualnie 9 w ranikngu to już jakieś całkowite nieporozumienie, jest co najmniej 50 dużo lepszych i ciekawszych produkcji których nawet nie ma w pierwszej 30 ale taki to ranking....
Ranking na filmwebie należy traktować z przymrużeniem oka. Dlatego nie sugeruję się nim w 100% i nie biorę na poważnie. Joker nie powinien znaleźć się w Top 10,bo są znacznie lepsze filmy. Takie zachwyty nad nim,jakby to faktycznie było arcydzieło,które wbija w fotel.
Ogólnie wzór do obliczania tego rankingu powinien być zmieniony. Jest tu bardzo duże faworyzowanie filmów z dużą ilością głosów - np. Avengers 1 mają bodajże 7.5 i ponad 300.000 głosów i są wysoko, a takie Ścieżki Chwały od Kubricka mają aż 8.0, 12.000 głosów i ich w ogóle nie ma, a jak dla mnie to top 20 filmów. 10.000 głosów powinno wystarczać do bycia w rankingu i niech zmniejszą tam ważność liczby głosów. Jeszcze gorszy jest ranking aktorów, gdzie promują popularne role, które potwornie zwiększają liczbę głosów, przez co masa "aktorów jednej roli" np. Hugh Laurie, Bryan Cranston, Peter Dinklage, Andrew Scott jest w czołówce.