Pierwsza cześć to była zwyczajny film akcji, z lekko zarysowanym światem i w sumie ten cały dziwny hotel zbytnio się nie wyróżniał. W drugiej zaczęło się robić dziwniej ale wszystko było jakoś pospinane - dodali kolejne przestępcze syndykaty, jakiś kodeks miedzy nimi i rozwinęli motyw bractwa zabojców. Za to trzecia cześć to już ich poniosło, żeby to chociaż miało jakiś sens. Jedyne co tu się dzieje to nudne gadki miedzy walkami i strasznie przerysowane postaci. Bardziej to przypomina grę akcji niż film.