Film dobrze zrealizowany, poruszający ciekawą sprawę z lat 70 tych zapomnianą już przez wielu. Pominięto kilka ciekawych wątków ze sprawy ( innych oskarżonych, pamiętnika oraz wg mnie przedstawienie Kalickiego jako osoby silnej psychicznie ), ale widocznie taka była koncepcja aby przedstawić zdarzenia z perspektywy naczelnika grupy operacyjnej, który dla awansu, pieniędzy czy sławy posłał na śmierć człowieka bez żadnych twardych dowodów świadczących o winie oskarżonego. Ukazano ten pejcz którym Jasiński nie mógł rozbić dyni, czy ten słynny komputer który na podstawie cech bezbłędnie wytypował sprawcę, całkowite lekceważenie tych listów o morderstwach, które wysyłał chory psychicznie mężczyzna który podpalił się wraz z całą rodziną, po tym czasie morderstwa ustały. Milicjanci z grupy dochodzeniowej wprost mówili, że mają tylko poszlaki a nie dowody. Na koniec Jasiński chyba zrozumiał co się stało, był zmieszany, zagubiony, szczególnie wymowne było to spojrzenie na Kalickiego po ogłoszeniu wyroku, poczuł wtedy swoją winę.
Dobrze pokazano żonę wampira dla której liczyły się tylko pieniądze, których i tak nie otrzymała, przestraszone dzieci oraz mentalność ludzi którzy po ogłoszeniu nagrody zaczęli wysyłać ogromną liczbę donosów na swoich mężów itd. Władza urządziła pokazowy proces aby nagłośnić swój sukces, stworzono kuriozalną wystawę z odlewem twarzy, która miała przypominać twarz typowego wampira, ludzkie życie nie miało znaczenia, szczególnie to z nizin społecznych. Według mnie śmiało można mówić o mordzie sądowym dokonanym przez władzę ludową.