Film ani odkrywczy, ani ciekawy. Niczym nie zaskakuje, ktokolwiek słyszał o Marchwickim a słyszał prawie każdy, wie od początku jak skończy się ta historia. Niewinny człowiek zostaje pożarty przez system, który reprezentuje główny bohater. Obserwujemy jego moralny upadek, zaprzedanie się ciemnej stronie mocy w zamian za zawodowy i społeczny awans i związane z tym przywileje. Nie ma tu suspensu, dramatu, wszystko opowiedziane po bożemu, poprawnie, jak reportaż. Trudno jest zaangażować się emocjonalnie, identyfikować z bohaterami, współczuć im czy nienawidzić. Do obejrzenia na jeden raz.