Potrafia poświęcić czyjeś życie dla własnych korzyści. Odrzucić bliskich, szczęście, byle tylko realizować swoje ambicje.
Prawdziwym tytułowym mordercą był nie chory człowiek - dokonujący masakry na kobietach, a Janusz - który doprowadził do upadku psychicznego, a finalnie śmierci niewinnego człowieka.
Nie wiem czy wiesz,ale to film na faktach.Milicjant miał za zadanie złapać mordercę,a w tamtych czasach na szczęście była kara śmierci i nikt nie zastanawiał się czy morderca zabił bo mu kotek umarł i było mu smutno i wpadł w depresje czy zrobił to z wyrachowania.Zamordowałeś? Wieszamy Cię.Jeden z niewielu plusów PRL.
Ale przecież o to w tym filmie i historii chodzi że prawdopodobnie powiesili nie tego człowieka. W prlu musieli mieć skuteczność. To że zabili nie tego człowieka, nieważne. Też kiedyś sądziłem że kara smierci jest sprawiedliwa, ale nie w tym państwie z gówna i kartonu
Chyba minusów. Seryjni mordercy błyskawicznie powieszeni w PRL bez gruntownego przebadania to strata dla kryminalistyki.