Zabijał ten, który zabił siebie i rodzinę. Nie bez powodu pojawia się jego wątek w takim filmie. Poza tym sam Jasiński powiedział do Kalickiego, że takich rzeczy mógłby dokonać tylko człowiek chory umysłowo, a potem sam Kalicki rozważał czy woli wylądować u czubków czy na sznurze. Drugim tytułowym mordercą jest oczywiście Janusz.