Jeśli go rozpatrywać w oderwaniu od rzeczywistości to dość dobrze zrobiony, ale....
Widziałem film "Anna i wampir" opisujący prawdziwe zdarzenia i wydaje mi się ciekawszy, mimo, że nie było w nim takich "uatrakcyjnień" jak widok trupów, pijaństw milicjantów, libacji z udziałem I sekretarza i "mocnych słów". Dobra rola Kuleszy.