To nie jest to samo, co "Głupi i głupszy". To jednak klasa wyżej, choć i na tamtym się śmiałem, jeszcze na VHS:-)
Tutaj była komedia i dramat. Coś bardzo podobnego do naszego Dnia Świra. Najbardziej lubię ten moment jak w sklepie Charlie już traci panowanie nad sobą, nie daje rady z sytuacją, bo ciągle ucieka od problemów, a naradza się jego alter Ego.
https://www.youtube.com/watch?v=mJIQU-icSN4
Film pokazał kapitalnie co się dzieje z człowiekiem jak nie pozwala sobie na dawanie upustu emocjom i cechom związanymi z żałem czy gniewem - tylko, że potraktowane z przymrużeniem oka jak scena stawiania kloca sąsiadowi na trawie, który wcześniej przy pomocy psa też zostawił balasa albo potrącenie samochodem faceta, który wcześniej co Charliemu/ Hankowi dał w gębę i chciał zastrzelić Irene.