serio, nie pamiętam, kiedy tak się męczyłem ostatnio na filmie, wiem, że ten film to już nie nowość, ale oberzałem dopiero teraz, i już żałuje, obie czesci kosogłosu to męczarnia. Wymęczyłem, obejrzałem, ale to totalnie stracone godziny (prawie jak u patryka vegi) męczarnia