PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=629224}

Igrzyska śmierci: Kosogłos. Część 2

The Hunger Games: Mockingjay - Part 2
6,6 162 440
ocen
6,6 10 1 162440
4,7 23
oceny krytyków
Igrzyska śmierci: Kosogłos. Część 2
powrót do forum filmu Igrzyska śmierci: Kosogłos. Część 2

Oczywiście nie mogło i w ostatniej części zabraknąć miłosnych rozterek Katniss. Najwyraźniej sam pomysł rewolucji w dystopicznej przyszłości nie jest wystarczająco ciekawy, aby zaciągnąć nastolatki do kin, potrzeba jeszcze dwóch facetów oraz miotającej się pomiędzy nimi kobiety, która a tu pocałuje jednego, a tu znowu da całusa drugiemu, bo przecież jest taka uczuciowo rozbita i nie wie, któremu powierzyć swe serce :( Swoją drogą, jakby to facet tak miotał się pomiędzy dwiema kobietami, to pewnie panie po prostu by stwierdziły, że jest dupkiem bawiącym się cudzymi uczuciami, no ale zbaczam z tematu. Na to się szykowałem i to dostałem, taki urok tego typu filmów Sci-Fi dla nastolatek, więc tylko lekko na to kręcę nosem. Za to mocno kręcę nosem za ukazanie przebiegu rewolucji... a raczej za jego brak. To chyba najnudniejsza rebelia jaką widziałem na ekranie. Oprócz końcowego, krótkiego ataku na willę Snowa, nie wiadomo nic o poczynaniach powstańców w Kapitolu. Ok, rozumiem, że najważniejsza była Katniss, a ona działała na tyłach. No ale skoro film opowiada o rewolucji i ataku na Kapitol, to byłoby miło, jakby widz mógł to zobaczyć. Epicka bitwa byłaby chyba ciekawsza od gadek o tym, że Katniss musi wybrać czy kocha Peete, czy Gale'a. Jeśliby przeplatano wątek skradania się oddziału Katniss z działaniami rebeliantów, to film przykuwałby moją uwagę nieco bardziej... no ale widać nie było czasu na jednoczesne pokazywanie rewolucji w trakcie rewolucji, bo owy czas zajmował trójkąt miłosny i niepotrzebna gadanina o tym kto kogo kocha, jakby co najmniej nie było to już poruszane we wcześniejszych częściach. Jednak jako, że to ostatnia część, to biedna Katniss musiała w końcu kogoś wybrać. Na szczęście ułatwiono to jej poprzez wylanie wiaderka pomyj na Gale'a, który o ile zrozumiałem wiedział o bombardowaniu przez rebeliantów cywilów i dlatego został odtrącony. Peeta z kolei znormalniał i już nie chciał jej zabić, więc wybór był prosty – robimy dzieci z Peetą.
Pozytywnie oceniam (tak samo jak we wcześniejszej części) ukazanie, że propaganda nie jest narzędziem stosowanym jedynie przez wroga, również ci „dobrzy” ją stosują. W tej części dodatkowo pokazano, że rzekomi wyzwoliciele wcale nie muszą różnić się od dotychczasowych tyranów, chociaż zabicie Coin podczas egzekucji Snowa (co było przewidywalne, ale o to się nie czepiam) i ostateczny happy end trochę psują przekaz mówiący o tym, że z ofiary łatwo stać się oprawcą. No ale to film dla nastolatek, więc ok, happy end musi być. Fajnie też, że obyło się bez schematu samotnego wybrańca, który przechyla losy wojny. Chodzi mi o to, że często w takich filmach o wojnie czy rewolucji decyduje główny bohater. Tu w sumie poniekąd było podobnie, bo dzięki Katniss Coin nie stała się dyktatorem, ale wcześniej pokazano, że dla samej rewolucji to Kosogłos był potrzebny tylko w celach propagandowych. Nawet jakby Katniss przesiedziała rebelię na tyłku, to Kapitol i tak zostałby zdobyty. Pułapki na oddział Katniss też były dość ciekawe, więc one również idą na plus. Ostatecznie film ani mnie nie porwał, ani też nie uśpił, pomimo iż brakowało w nim tej całej rewolucji. Ot, w moim odczuciu średniaczek, ale jako kino dla marzących o miłości nastolatek pewnie się sprawdza idealnie.

Krzesimirus

Peeta z kolei znormalniał i już nie chciał jej zabić, więc wybór był prosty – robimy dzieci z Peetą. - ?

A czytałeś książkę kogo wybrała ?- , to nie chodzi o to że Petta znormalniał czy też nie ale, ale musiała wybrać Pettę - więc argument wyssany z palca .

O rebelii uważam że jest wystarczająco pokazana, jak chcesz pokazać wszystko w dwugodzinnym filmie no chyba że chcesz aby film trwał nie wiadomo ile a widz wyszedł śpiący ?

ocenił(a) film na 5
buterfly

Książka i film to dwa osobne twory. Chociaż opowiadają tę samą historię, to nie należy traktować książki jako uzupełnienia filmu, bo ma on być zamkniętym dziełem, które w pełni oddaje to co chce reżyser lub autor książki, na którego podstawie powstała dana produkcja filmowa. Nie wiem czemu ludzie tak bardzo uwielbiają używać argumentu "gdybyś przeczytał książkę to byś wiedział". Film nie jest zarezerwowany wyłącznie dla osób zaznajomionych z powieścią. Ma przedstawić historię w taki sposób, aby była zrozumiała także dla tych, którzy nie znają jej papierowego źródła. Jeśli tego nie robi i są jakieś niedopowiedzenia lub niejasności oczywiste tylko dla czytelników, oznacza to, że taki film nie spełnia w 100% swojej roli i jest to jego minus.
I nie chodzi o ukazanie wszystkiego. Chodzi o pokazanie czegokolwiek z ataku na Kapitol. Dwie godziny to wystarczająco dużo czasu, aby pokazać rebelię, o której w filmie przeważnie to tylko słyszymy. Przegadana była poprzednia część i ok, zaakceptowałem to, bo miał to być wstęp do czegoś wielkiego, do ostatecznego starcia niewolników ze swymi panami. A co dostajemy? Kolejne pogaduchy z domieszką akcji dziejącą się gdzieś na uboczu całego tego szalejącego w Kapitolu buntu. Jakby np. wyciąć scenę, w której Gale' i Peeta rozmawiają o tym, że Katniss musi wybrać jednego z nich i zamiast tego wstawić scenę jak rebelianci prą do przodu po trupach strażników pokoju, to film niczego by nie stracił, a co najwyżej zyskał. Niby to tylko kilka minut, ale pokazałoby z czym mamy do czynienia. Dałoby radę wymienić jeszcze kilka innych przegadanych scenek, które nie wnoszą niczego nowego. Zatem jak najbardziej te dwie godziny starczyłyby na zadowolenie także tych, których aż tak mocno nie interesują perypetie miłosne w trakcie walki o wolność.
Swoją drogą fajnie jakby kiedyś zrobiono film akcji dla nastolatek, gdzie bohaterka jest naprawdę silną babką, niepotrzebującą chłopa, zdolną porwać tłumy do walki i potrafiącą zapanować nad swoimi uczuciami. Bo w takich "Igrzyskach Śmierci" czy "Niezgodnej" dziewczyny-bohaterki koniec końców okazują się złaknionymi miłości, zagubionymi istotkami, które wprawdzie posiadają jakieś tam talenty przywódcze itd. ale i tak w wolnym czasie muszą wzdychać do jakiegoś chłopaka, no bo jak to tak można bez jakiegoś ciacha u boku ratować świat? Nawet Peeta i Gale stwierdzają podczas swej niepotrzebnej pogawędki, że Katniss wybierze tego z nich, kto będzie dla niej oparciem. Widać bez męskiego ramienia żadna kobieca bohaterka sobie nie poradzi ;) No ale biorąc pod uwagę, że oba filmy powstały na podstawie książek napisanych przez kobiety, to chyba płeć żeńska sama wychodzi z założenia, że każda bojowniczka o wolność musi przeżywać rozterki miłosne, a najlepiej wchodzić w jakieś dziwne trójkąty.

Krzesimirus

wyciąć scenę, w której Gale' i Peeta rozmawiają o tym, że Katniss musi wybrać jednego z nich i zamiast tego wstawić scenę jak rebelianci prą do przodu po trupach strażników pokoju - wtedy film musiałby mieć kategorię R .

Uważam że najważniejsze zostało pokazane ale oczywiście mamy swoje zdanie, mnie taki finał odpowiadała tobie nie koniecznie .

ocenił(a) film na 5
buterfly

Bo ja wiem czy konieczne by było podnoszenie kategorii wiekowej. Trochę brutalnych i strasznych momentów ten film miał (chociażby scena w kanałach lub atak na willę Snowa, kiedy wreszcie widzimy, że ci wszyscy rebelianci to nie tylko jakiś wymysł, ale istnieją i walczą naprawdę), więc dałoby radę to pokazać.
I spoko, nie pisałem tego wszystkiego, aby próbować komuś wmówić, że tylko i wyłącznie ja mam rację, a każdy kto się nie zgadza ze mną jest głupi. Ja chciałem w tej części mocnego uderzenia, a dostałem co najwyżej tupnięcie nogą. Ty dostałaś to czego najwyraźniej oczekiwałaś i ok. Wiem, że ten film jest skierowany w dużej mierze do konkretnego targetu, do którego pewnie się nie zaliczam, ale jako osoba lubiąca klimaty Sci-Fi i postapokaliptyczne wizje przyszłości liczyłem, że da mi nieco więcej przyjemności. To co otrzymałem nie jest jakieś fatalne, ale do zachwytów też mi daleko. Kwestia upodobań. Pozdrawiam

Krzesimirus

Ale chociaż w jednej rzeczy się zgadzamy Sc-Fi ipostapokaliptyczna przyszłość to też moje ulubione gatunki ;)

ocenił(a) film na 5
buterfly

To jako fance tego typ klimatów, polecam Ci obejrzeć „Mad Max. Na drodze gniewu”, jeśli z jakichś względów go jeszcze nie widziałaś. Cokolwiek by nie sądzić o samym filmie (bo jedni uważają go za solidne kino akcji osadzone w postapokaliptycznym świecie, a drudzy za zwykłą gonitwę po pustyni, bez fabuły), właśnie w nim jest świetnie wykreowana główna kobieca postać. Gdy pisałem o twardej babce bez rozterek miłosnych, to miałem na myśli kogoś mniej więcej takiego jak Furiosa z „Mad Maxa”. Jeśli chodzi o ukazanie silnych bohaterek, to Katniss zostałaby przez Furiosę połknięta w całości ;) Tamten film to dowód na to, że można w głównych rolach umieścić obok siebie faceta i kobietę w taki sposób, aby nie robili do siebie nawzajem maślanych oczu. Szczerze to nie pamiętam czy jest tam jakakolwiek scena pocałunku pomiędzy głównymi bohaterami, ale nawet jeśli, to i tak obyło się bez epatowania miłością i tych wszystkich kochliwych ochów i achów. Jest po prostu walka o przetrwania bez ckliwych scenek. I według mnie kinematografia potrzebuje właśnie więcej takich Furios. No dobra, kończę, bo zaczynam odbiegać od głównego wątku i zbaczam na inne filmy, a to nie miejsce na to ;) Pozdro

Krzesimirus

Akurat nie widziałem a tez mam na ten film chrypkę - zresztą nić dziwnego że Furiosa tak wyszła jak mówisz, jak zgrał ją świetna chyba w każdej roli Charlize Theron ;)

ocenił(a) film na 8
Krzesimirus

widzisz otóż film który powstaje na podstawie książki ale nie odzwierciedla fabuły jest hejtowany za to że nie ma praktycznie w ogóle nic wspólnego z książką z kolei jak odzwierciedla książkę w bardzo dużym stopniu jest hejtowany za to że za dużo ma w sobie z książki więc no nie dało się zrobić tego tak aby każdy był zadowolony

buterfly

to dlaczego go wybrała? mnie to ciekawi, bo nie znając książek jakoś uczucia jej do niego nie widziałam w filmie...

willemite

Podejrzewam że też dlatego że po Igrzyskach Śmierci doskonalę się rozumieli - Z Galem wątpię aby Katniss znalazła wspólny język, gdyż jednak nie przeżył tego co ona .

A co do uczucia odniosłem inne wrażenie - Jednak bardzo na nim jej zależało, w końcu wręcz wymusiła na Coin aby go odbić .

buterfly

dziękuję za odpowiedź, ciut mi to wyjaśniło.

willemite

Matko ja myślałam że chodzi CI o Gale dlaczego go nie kochała i tyle już napisałam, a tu wychodzi że ty nawet nie zauważyłaś że ona kocha Peeta?! Dobra to usuwam wszystko co napisałam bo nie wiem czy tylko oglądałaś tylko te część czy jakiś fragment bo chyba pierwszy raz trafiłam że ktoś pyta się o to dlaczego wybrała Peete skoro nawet w drugiej części widać to jasno, a parę osób mówi to tym ...i nie wybrała tego tylko dlatego że przeżył to co ona...Po prostu nie wierzę w to co widzę.
Pozdrawiam

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones