PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=629224}

Igrzyska śmierci: Kosogłos. Część 2

The Hunger Games: Mockingjay - Part 2
6,6 162 257
ocen
6,6 10 1 162257
4,7 22
oceny krytyków
Igrzyska śmierci: Kosogłos. Część 2
powrót do forum filmu Igrzyska śmierci: Kosogłos. Część 2

Na wstępie zaznaczam, że moja opinia może być dość specyficzna ze względu na fakt, że jestem ogromną (i wieloletnią) fanką tej serii książek :)

Do dzisiaj moim filmowym faworytem Igrzysk było W Pierścieniu Ognia, po średnio zadowalającej mnie pierwszej części Kosogłosa targały mną wątpliwości i obawy. I mogę z czystym sercem stwierdzić, że część druga 3 części jest najlepszą ze wszystkich 4 (masło maślane, ale wiecie o co chodzi ;))

Miałam dość duże wymagania co do Kosogłosa bowiem jest on moją ulubioną powieścią jeśli chodzi o całość. I nie zawiodłam się. Równy, nie pozbawiony emocji film, ale bez nadmiernych ckliwości, których szczerze nienawidzę w amerykańskim kinie, efekty komputerowe nie kuły w oczy.

Najmocniejszym punktem filmu była scena "egzekucji" Snowa, dokładnie tak to sobie wyobrażałam w głowie.

Cieszę się, że dali się popisać Hutchersonowi, w początkowych odsłonach Peeta wydawał się taki... pierdołowaty (wiem, wiem, tak miało być :)), scena furii na początku, podczas rozmowy z Prim autentycznie mnie zmroziła.

Jennifer za całokształt wystawiłam 10, nie wyobrażam sobie innej Katniss.

W kinie uroniłam łzy aż 3 razy, a nie należę do płaczek (1., gdy spadły bomby na dzieci i zginęła Prim, 2., gdy Katniss odnalazła Jaskra i 3, gdy skończył się film i zdałam sobie sprawę, że to koniec). Wzruszający był też ślub Finnicka z Annie. No, i jego śmierć (moja ulubiona postać męska!).

Podobała mi się postać Johanny oraz pociągnięcie wątku Haymitcha i Effie, urocze. No, i ten epilog, podczas którego, aż mnie ścisnęło za serce.

Chylę czoła przed panem Sutherlandem, chyba urodził się do bycia Snowem ;) Dla Moore też należą się oklaski, poczułam autentyczną nienawiść do postaci Coin.

Szukam jakichś minusów, ale jeśli były to mało widoczne. Moim zdaniem film usatysfakcjonuje fanów serii. Daję 10 (wiem, że na filmwebie oznacza to arcydzieło, ale dla mnie te oznaczenia są mało istotne, 10 daję filmowi, który mnie w pełni zadowolił), bo taką właśnie ocenę wystawiłam WPO, inaczej byłoby to niekonsekwentne :)

Tak na zakończeniu napiszę, że smutno mi strasznie. Uczucia podobne jak przy końcu HP, na co ja będę teraz tak wyczekiwała?

ocenił(a) film na 8
LadyDark

Poruszyła mnie scena z kotem,scena na końcu filmu. Zaskoczyła mnie scena z pomysłem kolejnych Igrzysk i to,że niektórzy chętnie na ten pomysł przystali. Co do Katniss wiedziałam,że to zrobi,dlatego zgodziła się na pomysł z igrzyskami. Miała wymowkę wiec jej uwierzyli. Scenę z nalotem niby wojsk Snowa tez odgadłam ale zdziwiła mnie jego obecność w ogrodzie. Juz wtedy wiedziałam ,że coś będzie nie tak.

użytkownik usunięty
NiepoprawnaMarzycielka

Ludzie oceniają więc i ja sobie pozwolę na chwilę refleksji :P

Pomijając fakt, że robienie dwóch części to ewidentny skok na kasę, to muszę przyznać że twórcy zrobili najlepszy materiał jaki mógł zostać stworzony na podstawie literackiego pierwowzoru. Niestety, przez tą roczną przerwę historia (jako całokształt Kosogłosa) gdzieś ginie. Na wstępie dostajemy obraz Katniss, której zdejmują kołnierz (de facto świetnie zagrane - nie wiem jak można tak chrypę udawać :D) Niby to się wydarzyło niedawno (w sensie fabularnym) ale miałem wrażenie jakbym oglądał 5 - godzinny film - to męczy.
Potem następuje start z kopyta - mamy atak na dystrykt 2, następnie ucieczka Katniss do Kapitolu (nie spodziewałem się tego, aczkolwiek moim zdaniem obraz na tym nie ucierpiał). Samo przedzieranie się przez ulice miasta uważam za świetnie zrealizowane. Miejscami wartka akcja, by następnie widz mógł złapać oddech. Obraz dzięki temu nie przelatywał przed oczami. A scena w kanałach - chyba najlepsza z całego filmu. Świetna, podniosła muzyka jak Finnick wywija trójzębem - można było poczuć "to coś".
Egzekucja Snowa - bębny - strzał - śmiech Snowa - tutaj nie trzeba wiele pisać, chyba każdy się zgodzi że było to świetne ;) Myślałem jednak że odzwierciedlą to co było w książce, że Katniss dalej będzie próbowała się zabić - a tutaj - wtrącenie do jakiejś sali i koniec. Jennifer nadrobiła ten brak w scenie z kotem - wiele osób różnie o niej się wypowiada ale ja ją oceniam za to co robi, a nie kim jest - i jak dla mnie - świetnie sobie poradziła. To było naprawdę dobre aktorstwo.
Co do relacji Katniss - Peeta, moim zdaniem na końcu zabrakło tego jak się ze sobą "zżywali" ale i tak ostatecznie fajnie im to wyszło. To naturalne szczęście że są znowu razem - nierozłączni.

Co do epilogu, cóż... już przede mną się wypowiedziało mnóstwo osób - ja się pod tym podpisuję.

Ostatecznie oceniam film jako po prostu dobry - miał swoje ciekawe momenty, czasami przynudzał ale ostatecznie na pewno zapadnie w pamięci.

ocenił(a) film na 9
NiepoprawnaMarzycielka

To była chyba pierwsza część (serii filmowej) na której się tak wystraszyłem :D Chodzi mi o scenę w kanałach :)

ocenił(a) film na 8
Viggosen

Faktycznie, scena w kanałach, jak Jackson patrolowała korytarz, odwróciła się, a potem znowu tam popatrzyła i poświeciła latarką - całe stado zmiechów, które charczały i rzucały się. U mnie cała sala krzyknęła, po czym wszyscy zaczęli się z tego śmiać. :D

ocenił(a) film na 8
AtramentoweSerce

Ja prawie zawału dostałam, mimo że się tej sceny spodziewałam ;)

ocenił(a) film na 9
AtramentoweSerce

U Mnie cała sala zaczęła się śmieć gdy:
1. Prezydent Snow zaczął się śmiać podczas "egzekucji"
2. Katniss krzyczała na kota :D

ocenił(a) film na 7
Viggosen

U mnie było podobnie :D Niby taki smutny moment, (2) ale jednak trudno było się nie zaśmiać :D

ocenił(a) film na 7
NiepoprawnaMarzycielka

A ja się jednak trochę zawiodłem, choć spodobały mi się poprzednie części. Miałem nadzieję że tym razem trochę odejdą od konwencji i wrzucą dużo więcej polityki, tej niestety nie było za wiele, Snow został do bólu zantagonizowany (i nie tylko on, wątek prim to jakiś żart, nagle teleportowali ją z bezpiecznej bazy na front, tylko po to by wkurzyć Kat ? :P). Milionowa ludność kapitolu nagle gdzieś znikneła (bo raczej nie w bunkrze pod pałacem)a miasto zastąpiono kolejną areną pułapek, z tym że tym razem przedzieranie się przez nie nie miało wymiernego celu. No i ten wątek miłosny... walący po oczach przez słabszą formę reszty.

ocenił(a) film na 9
NiepoprawnaMarzycielka

Co te postaci w sobie mają, że niczym dziewczynka z podstawówki zastanawiam się teraz jak mogły potoczyc się losy wszystkich bohaterów, czy znaleźli sobie miejsce na świecie? Nawet czarne charaktery w tym filmie dały się lubić. Podczas sceny w różanym ogrodzie człowiek nabiera nawet odrobiny sympatii do Snowa, a potem do Coin... No nie, do Coin to może nie. Ale mówiąc o tym panemskim odpowiedniku JarKacza, to uczucie kiedy Katniss mierzy z łuku do Snowa i półtorej sekundy przed domyślam się co się zaraz stanie, a potem puszcza strzałę... No po prostu serce w mikrofalówce - raz smutek, raz radość. Gdyby w ten sposób kręcili wszystkie filmy o wojnie i zniewoleniu, również te historyczne, to całe tłumy waliłyby do kin.

NiepoprawnaMarzycielka

Nie podoba się upadek komunizmu na filmie tak wam się podoba bycie ściganym zwierzęciem gorszego od szynszyla.

ocenił(a) film na 5
NiepoprawnaMarzycielka

W piątek 10.11.2023 wchodzi preqel Ballada Ptaków i Węży. Zobaczymy czy aktor grający Snowa (przyszłego prezydenta) da radę.

ocenił(a) film na 7
Maksymilian_16

O rany, ale fajnie przeczytać swoją recenzję po latach. Jak widać ocena o filmie mi się przez lata trochę zmieniła, ale czekam z niecierpliwością na prequel ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones