Jack Nicholson próbuje swych sił po drugiej stronie kamery po raz drugi (nie licząc wprawek z wczesnego etapu kariery pod okiem Rogera Cormana). Ze skutkiem tak mizernym, że reżyserowanie kolejnego projektu Hollywood umożliwi mu dopiero dwanaście lat później, przy okazji "Dwóch Jake'ów". "Goin' South" w zamierzeniu...
nawet genialny aktor może być marnym reżyserem, a w niektórych przypadkach jak genialny aktor postanowi reżyserować film ze sobą w roli głównej, to przy okazji gra też niespecjalnie