Ten osiłek jest bardziej ludzki niż wszyscy ludzkie postaci, które występują w tym filmie, razem wzięte. Nawet ksiądz jest emocjonalnie bardziej ubogi od tego zwierzęcia. Nie pojmuję tej prostej krytyki, która pojawia się tu i ówdzie, że to nużące albo jeszcze jakieś inne, niedbałe. To oniryczna opowieść taka jak sny głównego bohatera. Jeśli wybierasz się na ten film, to weź pod uwagę, że to nie będzie zwyczajne kino.