Donos.
Jedno słowo, jeden kawałek papieru, jeden gest... potrafiący zniszczyć życie człowieka...
Siłą rażenia ciągnie zazwyczaj za sobą również donosiciela...
Jak to w książce i w filmie....
Słowo opisujące obłudnika. Bezwzględną osobę bez sumienia i wyobraźni, której się wydaje, że ma prawo osądzać innych, której się wydaje, że jest sprawiedliwa.
Bzdura.
Fałszywe oskarżenia ludzi, którym się poprzestawiało w głowach, którzy uważają się za lepszych, za sprawiedliwych. Którzy jako pierwsi rzucają kamieniem - BO PRZECIEŻ SĄ BEZ WINY.... ?
Ludzi, którzy w rzeczywistości nie mają sumienia.
Donosiciel zawsze będzie donosicielem...
Kapusiem...
Człowiekiem, który postawił na szali życie drugiej osoby dla zabawy...
Kimś kto poświęcił czyjąś godność, dobre imię, uczucia i przyszłość drugiego człowieka.
Donosiciel w chwili swej własnej ignorancji do życia, próżności, słabości, w momencie składania na kogoś skargi... składa swój własny los...
W RĘCE ZŁEJ KARMY ...
Bo może i sprawiedliwości na świecie nie ma...
Ale jest PRAWDA, która zawsze wychodzi na jaw.
Jest los, który ZAWSZE sprawia iż każdy dostaje to, co daje.
Jest KARMA.
BO WSZYSTKO WRACA.
Jak w owym filmie...
Co komuś dajesz... to dostajesz... i nie koniecznie od tej samej osoby.
Najczęściej mści się na Tobie cały świat.
Ty sam.
Bezwiednie....
.
Dumas się w grobie przewraca, gdyby widział dzisiejszą semantykę. Ja bym zamienił słowo "karma" na sentencje z filmu "Bóg da mi sprawiedliwość", wiesz tak w kręgu europejskiej cywilizacji i wszystko byłoby okej. U know what I'm saying ;]
Yeah, I know what You saying ;)
Masz rację, ale "karma" to właśnie "Boska Sprawiedliwość". Masz to co dajesz = wszystko wraca.
Więc mimo zmian słów i tak chodzi o to samo ;)