Bogowie są ale w Silmarillionie.

Musiałeś mnie uprzedzić? :D

:P

To dlaczego nie rozwalilii Saurona?

Bo wtedy Sauron nie był groźny

Był Majarem.

Chodzi mi o jego pierwsze starcie w Mordorze które widać na samym początku "Drużyny Pierścienia" na stoku Góry Przeznaczenia przed 3000 lat zanim doszło do wydarzeń kiedy pierścień trafił do Froda. No i w "Powrocie Króla" kiedy wojska Aragorna broniły Minastirit. Dlaczego Bogowie nie zniszczyli Saurona? Dlaczego nie ma Olbrzymów w Tolkienowskim uniwersum. O umarlakach z Hellheimu nie zapomniał.

O tych olbrzymach przecież wyjaśnił ci Joseph88. Tolkien inspirował się mitologią, a nie ją kopiował, nie musiał więc umieszczać w stworzonym przez siebie świecie dokładnie takich samych olbrzymów, jego wola. Jeśli to wyjaśnienie ci nie wystarcza, to nie wiem, spytaj ducha Tolkiena dlaczego zrobiła tak, a nie inaczej.
Valarowie nie mogli się mieszać bezpośrednio w działania Śródziemia, mogli wspierać ludzi i elfów, ale nie w taki sposób, żeby zabić Saurona, to było im zakazane.

Gdyby valarowie osobiście zainterweniowali skutki fizyczne dla Śródziemia byłyby gorzej niz fatalne. Kiedy Valarowie i ich siły pod koniec pierwszej ery swiata starły sie z siłami pierwszego władcy ciemności, Morgotha (sauron był wowczas jego sługą), to częśc Śródziemia na której toczyła sie ta bitwa została kompletnie zniszczona i w konsekwencji zatopiona. Valarowie, bojąc sie że ich bezpośrednia interwencja militarna przeciwko Sauronowi mogłaby skończyc sie tak samo tragicznie, zdecydowali sie nie podejmować działań zbrojnych, a do pomocy wysłali Istari - w tym gandalfa i sarumana.

Istnieją pewne prawa, których się nie narusza - mówiąc najprościej. Bóg też nie zniszczył Szatana.

W sumie to podczas tej wojny z morgothem valarowie osobiście nie stawili sie do walki, jednak siły jakie walczyły pod ich sztandarem dokonały takich zniszczeń że trzeba było zatopic pól kontynentu. To wyobraź sobie co by bylo ze Śródziemiem gdyby wysłali taką samą armię do starcia z Sauronem i jeszcze by uczestniczyli w tej bitwie? A dodam, że to valarowie byli tymi, którzy kształtowali ardę więc ich moc była bardzo, bardzo potężna.

Dokładnie...nie strzela się z armaty do muchy ...Sauron nie był dla nich zagrożeniem ...dla ludzi tak nie dla Valarów ... Beleriand na północ od Sródziemia był dwa razy większy a zatonął do południowych granic pasma gór błękitnych czyli Lindonu ....w których szczerbie znajduje się w Lotrze Szara Przystań wyrządzili by krzywdę swoją pomocą ...i po śródziemiu nie pozostało by nic po za kraterem albo oceanem ...w ten sposób sprzeciwili by się woli Eru ...który 3 i 4 ere zostawił na panowanie dla drugich dzieci Edainów (dzieci słońca czyli ludzi ) (pierworodni czyli Eldarowie - Elfowie byli dziećmi gwiazd bo wtedy nie było jeszcze księżyca i słońca ....)

Będzie ekranizacja Silmarilliona?

Nie.

Niestety nie tak jak rzecze Kamil ... Ponieważ ten fajfus i malkontent Christoper (syn Tolkiena) był nie zadowolony z adaptacji lotra a Hobbit'a uzgodnili już wcześniej i dlatego nie będzie odsprzedanych praw do ekranizacji Silmarillionu co jest wielką i tragiczną w skutkach nie powetowaną stratą ..bo gdyby nakręcić przypuśćmy coś al'a 6 epizodów SW wyszło by wielkie epickie dzieło z których przepychem dynamiką i rozmachem nic nie mogło by się równać ...myślę że po obejrzeniu wszystkich części jakieś 90 % ludzi na ziemi wiedziało by co to jest Silmarilion i by go przeczytało...

Sam "Władca pierścieni" miał składać się z 6 filmów a nakręcili tylko 3. Ale dlaczego syn Tolkiena był niezadowolony z LOTRa?

Ale Silmarillion musieli by rozbić na 6 a nawet 8 miesięcy inaczej nie dali by rady ..tego streścić i opowiedzieć ...już na pewno nie w jeden film czy trylogie .... Pytaj Tolkiena juniora....ja nie wiem jak można krytykować trylogie jest po prostu zajebista ...nic tego nie zmieni ( chociaż ja mam np znajomych którzy są fanami książki a filmu nie znoszą ...a Hobbitem gardzą ...) jak widać da się :]

zamiast miesięcy miało być epizodów przepraszam ;):P

Bo Tolkien był bardzo głęboko wierzącym wyznawcą Chrystusa, więc bóg mógł być tylko jeden( patrz Eru), i dlatego nie dał tu żadnych bardziej pogańskich rzeczy jak wielu bogów.

To też prawda ..ale niestety nie do końca ...było wielu jak by pod bogów czyli Valarów i mrowie Ainurów / Majarów (jak by aniołów) W zasadzie to oni wszyscy byli jak by aniołami....gdyż właśnie tak jak Adrian napisał Tolkien był wyjątkowym jak dziś byśmy rzekli ..."Moherem" dlatego jego Bogowie to Archanioły podlegające jednej głównej woli ...Eru ..Iluvatarowi (wszech stwórcy) te i inne rewelacje odnajdziesz w najdoskonalszym dziele Tolkiena..Silmarillionie :] ! Valarowie przypominają grecki panteon bóstw Mamy Manwego (Władce powietrza siedzącego na tronie na szczycie Taniqetilu / Zeus ) , Varde panią nieba i gwiazd (Hera) , Aulego (Hefajstosa ) czy Yavane (Afrodyte) czy Melkora ( Hadesa ).

Olbrzymy - chyba nie uważnie czytasz i oglądasz a co niby kamienie rzucało w Hobbicie a Beorn to niby może gnomem jest ..wszystkie Trole i górskie olbrzymy to niby na czym są opierane ...jak nie na olbrzymach .....

"Jak dziś byśmy rzekli"... jacy "my"? Ja na przykład nie zwykłam tak określać konserwatystów czy katolików. I w jakim sensie "wyjątkowym"?

Pozwoliłem sobie na taki zdystansowany żart ... duży cyniczny skrót myślowy ale jeśli chcesz usłyszeć pełną właściwą wersję to po święcę te kilka minut przed snem i napisze...Tolkien był konserwatystą jeśli chodzi o sferę moralną i religijną... i zgadza się nie powinno się używać tego zwrotu bo jest on obraźliwy a do takich ludzi nic nie mam ba połowa mojej rodziny to zagorzali konserwatywni katolicy, Ja może jestem bardziej liberalny i tolerancyjny ale też stoję zdecydowanie po prawej stronie...także wyluzuj ... a i owszem był wyjątkowym człowiekiem - nie wiem czy wiesz ale on co najmniej dwa razy w tygodniu się spowiadał i przyjmował komunie...mało tego przyjaźnił się z najsłynniejszym Ateistą UK C.S Lewis'em i to on był odp za nawrócenie Lewisa dzięki czemu mamy więcej dobrego fantasy ;) Radagast i gadające zwierzęta są pewnego rodzaju hołdem dla kolegi ..napisał Silmarillion Trylogie i Hobbita ...założył klub filozoficzny - inklingów -dla pisarzy swoją postawą i gorliwością nawracał ludzi ...uważasz że to za mało by go nazwać "wyjątkowym"

Zajebiście ci wyszło to porównywanie Valarów do greckiego panteonu. O ile jeszcze Manwe wykazuje PEWNE podobieństwa do Zeusa (tzn. bycie szefem, mieszkanie na wysokiej górze i powiązanie z orłami) to nie wiem jakim cudem skojarzyłeś Yavannę z boginią miłości, piękna i seksu. Po podstawieniu Melkora za Hadesa wnioskuje, że swoją wiedzę o greckiej mitologii czerpiesz z disneyowskiego Herkulesa albo z nowej wersji Starcia Tytanów.

Dobra daj se siana z Trolowaniem ...akurat bardzo mi wyszło ... to porównanie - po pierwsze napisałem ..że ..PRZYPOMINAJĄ /mają pewne podobieństwa ..a nie są ich kopią !
Po drugie - tu masz wymienione w jakiej domenie poruszała się Afrodyta - była to " bogini miłości, piękna, KWIATÓW , pożądania i PŁODNOŚCI " Płodność to wszystko co wzrasta i rośnie ...czyli między innymi flora ..której opiekunką była Yavanna ..po nad to związek Aulego i Yavanny był dość nie typowy (dopiekali sobie nawzajem ..może nie zdradzali ale ich "dzieci" miały ze sobą na pieńku Aule również był kowalem jak Hefajstos .... więc jest tu wiele podobieństw... ) ... Na Silmarillionie zjadłem zęby że się tak wyrażę i mimo iż ostatni raz czytałem go z 3 czy 4 lata temu przed zaginięciem ... (mojego egzemplarzu) pamiętam najważniejsze wydarzenia i bohaterów (Morgoth jest jednym z nich - tych które najbardziej przypadły mi do gustu ) więc ..daj se spokój ....już dziś w pracy i ogólnie cały czas mi ktoś dopier dala nie dokładaj do pieca ...bo rozniecisz ogień ... pozdrawiam.

Afrodyta była boginią płodności w kontekście seksualnym. Od płodności i urodzaju upraw była Demeter.
Hades (znaczy ten klasyczny, a nie współczesny wymysł hollywood) jeśli już to przypomina Mandosa. Luthien wypraszająca u niego pieśnią powrót Berena do świata żywych to powtórka z mitu o Orfeuszu i Eurydyce.

Prawda jest taka, że można porównać Valarów do bogów większości religii (przynajmniej tych, które znam) gdyż reprezentują oni aspekty można powiedzieć najbardziej istotne dla życia ludzi tamtych czasów (i tolkienowskiego uniwersum) Jeśli chodzi o to, dlaczego ani w WP ani w Hobbicie nie mamy zbyt wielu informacji o Valarach, to wydaje mi się że wiedza o nich została zapomniana, czczą ich tylko długowieczni, sam Frodo dowiedział się o Elbereth dopiero od elfów.

Jak dla mnie, to Valarowie czasami niepokojąco przypominają bogów z greckiej i germańskiej mitologii. Jak na aniołów, są zbyt niezależni. Nie powierza się aniołowi opieki nad oceanami...