Cholerka, pamietacie jak Saruman powiedział, że zajmie się Sauronem? Od tamtego momentu czekalam na ten moment no i... nie do czekałam się :(
Niemniej jednak po WP nie mogłam tego stwierdzic :P Z odsyłke dziekuje, juz niedlugo książka do mnie 'przyjdzie'. Dzieki :)
Niestety nie. Już wtedy Saruman szukał pierścienia dla siebie i zwodził Białą Radę, bo chciał worolować także Saurona :)
W Białej Radzie rozumiem zasiadała cała piątka widoczna w scenie, gdzie ratowano Gandalfa?
W filmie tak. W książce byli to Saruman, Gandalf, Radagast, Galadriela, Elrond, Glorfindel, Thranduil, Celeborn, Erestor i jeszcze inni najwyżsi Eldarowie :)
Nie ma sprawy :) Polecam Ci Niedokończone opowieści. Tam dowiesz się więcej o Sarumanie niż w Silmarillionie :)
Jak tylko zalicze letnią sesje to zabieram sie za Silmarillion, Niedokończone opowieści i całą reszte Tolkiena :P Jest to pewniak :D
W takim razie życzę dużo cierpliwości. Dobrze, że poćwiczysz pamięć przed czytaniem tych dzieł :D. Jeśli chcesz moją radę to lepiej czytać wolniej ale starać się jak najwięcej zapamiętać, niż szybko i po łebkach :), bo się zgubisz.
Moje studia wymagają cierpliwości i oddania lekturom wiec jestem juz zahartowana.. Tylko czasu mało :D Słyszałam, że Silmarillion jest nietypową ksiązką bo przewija się przez nią wiele nazw, imion.. jest wiele określen dla jednej osoby, miejsca. Na szczescie, z tego co widzilam to sa wydania, ktore zawierają małą pomoc, objasnienia na końcu ;D Uff
To prawda :). Masz nazwy w języku elfów, krasnoludów, ludzi...a co najlepsze trzeba kojarzyć wszystkie bo Tolkien używa ich naprzemiennie :D Silmarillion czytałam prawie tyle samo co całego Władcę z dodatkami :D A wiadomo jaką obszerność ma jedno i drugie :)
Uhuuu :D No to Tolkien troche załatwił czytelników :D Chociaż gdzieś czytalam, że to jego niedokończone dzieło, ksiażke skończył jego syn (??)..
Tzn. on to wszystko zebrał i wydał, ale nic nie kończył. Tak samo z Niedokończonymi opowieściami. Nie przez przypadek noszą taką nazwę. Czasami ograniczył się tylko do przeredagowania żeby to jakoś wszystko pasowało, ale nie zmieniając sensu.
zawsze mnie ciekawił ten aspekt, że Glorfindel zginął w Gondolinie :> może to samo imię u dwóch elfów :D
To jest ten sam elf. Elfy wracały do życia. Po śmierci po odpowiednio długim oczekiwaniu w halach Mandosa mogły powrócić do życia. :) W przeciwieństwie do ludzi. Dlatego Elrond tak bardzo się sprzeciwiał wyborowi Arweny bo miał się ją stracić.
Nie miał. Już w pierwszej części filmu Hobbit na Białej Radzie, gdy Saruman kpi z Gandalfa, robi to specjalnie, żeby odwrócić uwagę wszystkich, bo ma własne plany względem Saurona (i pierścienia) - tak jest napisane w Niedokończonych Opowieściach (albo Silmarillionie).
Szkoda, ze twórcy zamiast zrobić konkretne dzieło, jasne dla wszystkich(którzy widzieli WP i poprzednie czesci Hobbita) odnosili sie do innych jego dzieł...
W zasadzie nie do końca. Nawet gdyby zapomnieć o książkach, wciąż można się domyślić co Saruman knuje, jeśli weźmie się pod uwagę wydarzenia z ekranizacji Władcy ;)
Jeżeli spojrzeć na to juz po obejrzeniu całej trylogii Hobbita i WP - wiadomo. W trakcie jednak zobili nadzieje oglądajacemu na konfrontacje owej dwójki. Byłam pewna, że do niej dojdzie, gdyż scena, gdzie Saruman zapowiedział, że zajmie się Sauronem ukazana została nawet w zwiastunie :) Bicz plis
Uważam, że jest to dowód na to, że Jackson nie robił wszystkiego "dla pieniędzy" - doskonale zdawał sobie sprawę, że ogromna większość ludzi nie przeczytała Silmarillionu (a i mnóstwo ludzi WP czy nawet Hobbita), a pomimo to zdecydował się zrealizować swoją rozbudowaną wizję i zamieścić dodatkowe watki - nie przejmując się opinią widzów. Robił to więc dla siebie i swoich bliskich, z którymi współpracował. Oraz dla ludzi, którzy te (wszystkie) książki przeczytali.
Zgadzam się, wiem że pózniej Gandalf zaczął podejrzewać Sarumana, że ten coś knuje. Lecz przed pójściem do Isengardu, chwilę przed walką Gandalfa z Sarumanem, co jest w książce. Radagast ostrzega Gandalfa że Saruman może ich zdradzić.
Zresztą wątek Dol Guldur w Hobbicie jest w zasadzie pomieszany, mówię filmowych nie książkowym. Bo mamy sporo dziur pomiędzy Hobbitem a Lotr
Zdziwienie Gandalfa że Bilbo wciąż ma pierścień zostało wyjaśnione, bo Bilbo powiedział że go zgubił, na co Gandalf uwierzył i spotyka się z Bilbem po 111 latach. Nie wiedzą że on ma pierścień.
Ale mamy taką jedną dziurę z większych w Lotr, Gandalf z przerażeniem odkrywa że Sauron wrócił.
Ale w Hobbicie to wie. Nie było nic wyjaśnione, po czym Gandalf mówi wszystkim że stary wróg powrócił. Więc albo podczas bitwy jakiś ork uderzy w głowę, straci na chwilę przytomność albo nic a nic co jest głupie, bo skoro dodali wątek Dol Guldur i Saurona, to powinni filmowo. Bo książka to inna sprawa. Filmowo powinni wyjaśnić w EE czemu Gandalf nie wie. No chyba że Gandalf myślał, skoro Bilbo powiedział że zgubił pierścień, że ktoś go znalazł i się nim zajął. Tylko czy Gandalf wiedział że to ten jedyny? sporo dziur mnie dręczy w tym wątku, pomiędzy Lotr a Hobbitem. Mówię wersji filmowej. Jeśli nie wyjaśnią tego w EE to cały wątek straci sens, a szkoda. Chyba że widzę inne rozwiązanie.
Saruman mówi Elrondowi że zajmie się Sauronem
Saruman, wywabia Saurona, (wersja EE)
Saruman i Sauron rozmawiają (wersja EE)
Saruman mówi Białej Radzie a raczej zwodzi że Sauron został pokonany. Tylko że Biała Rada wie że Sauron bez jedynego pierścienia wciąż nie zginie. Chyba że wciśnie jakiś kit Gandalfowi że pokonał go. Tylko jaki to ma sens? szkoda bo czekałem na ten wątek od pierwszej części. A dostałem nie dość że okrojony do szpiku z wielu scen. To zamiast te sceny już wcisnąć na siłę, woleli dać, 5 minut dla Kiliego i Tauriel, już nie mówiąc o czasie dla Legolasa.....
"Zdziwienie Gandalfa że Bilbo wciąż ma pierścień zostało wyjaśnione, bo Bilbo powiedział że go zgubił, na co Gandalf uwierzył i spotyka się z Bilbem po 111 latach."
Nie po 111 latach tylko jak się nie mylę po 60. 111 to liczba lat jakie miał wtedy Bilbo :)
PS.
Przydałaby się opcja cytuj
Sorry teraz zauważyłem wiem że po 60 latach bo Bilbo w Hobbicie ma 50. Zresztą kto czytał książki wie o co chodzi.
Gandalf nie uwierzył Bilbowi, że ten zgubił pierścień. Po prostu zbagatelizował tę sprawę, bo nie podejrzewał, że to Jedyny pierścień.
W WP wszyscy odkrywają, że Sauron wrócił. W książkach było napisane, że przepędzono Saurona z Dol Guldur. Nikt nie wiedział, że potajemnie wkradł się do Mordoru i zaczął odbudowywać swoje twierdze.
"Biała Rada wie że Sauron bez jedynego pierścienia wciąż nie zginie" - może wie, a może dowiaduje się o tym później. Wie w każdym razie, że bez Jedynego Sauron jest słaby.
Na pewno wiele rzeczy będzie wyjaśnionych w EE, choćby to, co się w końcu stało z 7. pierścieniem Krasnoludów po tym, jak został odebrany Thrainowi.
Hobbit jest filmem, którego nie można oglądać bez przeczytania książek, bo nic się nie zrozumie. Koniec kropka.
Ad 1 tak o to mi chodziło mniej więcej.
Ad 2 błąd wiem że w historii Śródziemia kiedy Gandalf był w Dol guldur Sauron uciekał, za drugim razem gdy Gandalf tam był, Sauron czyli w książce Hobbit, Nekromanta, Gandalf podejrzewa że o Sauron czy wie gdzie on poszedł ? Biała Rada Saurona przegoniła z Dol Guldur, a ten udał się do Mordoru. Zresztą kwestia Elronda trzeba "ostrzec Gondor niech strzegą granic Mordoru. Biała Rada podejrzewała że tam się uda. Ale co się stało przez te 60 lat że są zdziwieni powrotem Saurona... nie wiadomo. Może wszyscy się tak opili winem Thranduila że pozapominali ?
Ad 3 słowa Sarumana. Bez jedynego pierścienia Sauron nigdy nie zapanuje nad Śródziemiem, no ale żywotność saurona tkwiła w pierścieniu a pierścień ocalał. Chyba że myśleli że ktoś zniszczył pierścień przez te w ciągu tych 60 lat. Mówię tu o filmie nie książkach.
Ad 4 to już zostało wyjaśnione Sauron ma ten pierścień i ten wątek jest zamknięty.
"Hobbit jest filmem, którego nie można oglądać bez przeczytania książek, bo nic się nie zrozumie. Koniec kropka."
Masz racje a szczególnie wątek Dol Guldur jest z książki .... i jest tak pozmieniany że mamy dziurę? no proszę ja mówię o wątku Dol Guldur.....
hahahahaha :D ten film nijak się ma do książki! Miałam wielkie oczekiwania związane z tym filmem. Poszłam do kina na pierwszą część i aż mi oczy zbielały. Więc nie dziwie się, że ten wymyślony wątek się nie spełnił.
To nie jest wymyślony wątek. Saruman pomógł innym członkom Białej Rady wygnać Saurona z Dol Guldur, bo bał się, że Sauron będzie miał łatwy dostęp do Anduiny, w której jak sądził znajdował się Jedyny Pierścień. Saruman uśpił czujność innych członków rady, twierdząc że sam zajmie się Sauronem... A prawda była taka, że postanowił posiąść potęgę Saurona. Ciąg dalszy nastąpił we Władcy Pierścieni.
Prawda została powiedziana :)
Mogę tylko dodać, że według mnie najlepszą sceną był pojedynek Galadrielii i Saurona. Jeśli ktoś zna historię Noldorów to wie czemu ta scena przypadła mi do gustu. ;)
W skrócie się nie da :P Zachęcam do przeczytania "silmarillion". Nie będziesz żałowała :)
A możesz dać jakąś wskazówkę. Sama jestem ciekawa o co Ci chodzi. Czytałam wszystko ale nie wiem co masz na myśli.
Jak wiadomo Galadriela była ze szczepu Noldorów. Na ziemiach Śródziemia pojawiła się już w pierwszej erze. Co w czasach akcji Hobbita I Lotr, czyni ją jedną z najstarszych i najpotężniejszych elfów na Śródziemiu. Posiada jeden z pierścieni przeznaczonych dla Elfów (Nenya) "Trzy Pierścienie dla królów elfów pod otwartym niebem," Była na tyle potężna, że mogła kontrolować jeden główny pierścień. Widzimy to w Lotr, kiedy odwiedzą ją Drużyna Pierścienia. Podczas rozmowy z Frodo, przekonuje się kim mogłaby zostać gdyby była właścicielką Jedynego Pierścienia. Przetrwała tą próbę i dzięki temu mogła odpłynąć do krajów nieśmiertelnych.
Opowiadam o tym, żeby pokazać jej majestat i możliwości. Co do samego pojedynku, to dobrze wiemy, że jej krewni przelali ogrom krwi w wojnie z Sauronem i Morgothem przez całe 3 ery. Trzeba wiedzieć, że pierwsze Elfy były o wiele potężniejsze niż np. Legolas. Według mnie Galadriela jest najciekawszą postacią obu trylogii. Była świadkiem wszystkiego, od ucieczki Noldorów z krajów nieśmiertelnych, po zniszczenie Beleriandu i Wojnę Gniewu. Brat jej ojca, został zabity przez Morgotha, którego sługą był Sauron. Ona i Celeborm jako nieliczni pamiętają o tym wszystkim, o całym złu, które wyrządził Sauron. Dlatego ten pojedynek zrobił na mnie takie wrażenie.
Trochę nieładu się wkradło do mojego tekstu, ale to przez to że jest sobotni poranek :)
No chyba, że tak :P Niemniej jednak liczyłam na jakąś konfrontacje jeszcze dobrego Sarumana z Sauronem ;)
Chodzi mi o to, że nie był w Hobbicie. Czemu zostały poruszone wątki które nie miały nic wspólnego z Hobbitem (książką), pomijanie znajdujących się i co najgorsze wprowadzane nowych które były absurdalne (miłość krasnoluda z elfem?! Jedynie co mnie pocieszało, to myśl, że krasnolud zginie) Po co było rozdrabniać film na 3 części i nawiązywać wielce do Władcy Pierścieni (Próba zrobienia z tego drugiego władcy była żałosna) Przecież Hobbit ma ledwie ponad 200 stron. Nie mogli się trzymać fabuły zawartej w książce?