Serio? Jesteście takimi idiotami, by wytykać to Jacksonowi, a nawet nie spojrzycie na to, że w LOTR porzucono 17 lat gdy Frodo miał pierścień w Shire.
Rzeczywiście, Aragorn miał w czasie akcji książkowego Hobbita 10 lat, ale w filmowym miał już 27.
nie wspomnienie tylko Thranduil nazwał Aragorna "strider" czyli obieżyświatem i mówi Legolasowi by go odnalazł...
Dlaczego wyzywasz ludzi i to jeszcze nie mając 100% dowodów poparcia swoich teorii? Kwestia Aragorna była tu poruszana wielokrotnie w ogromnej ilości tematów, wystarczyło poszukać. Po pierwsze to nigdzie w Lotr nie jest powiedziane, że porzucono te 17 lat. W ogóle ten temat jest nieporuszony i interpretacja zależy od oglądającej osoby. A po drugie w wieku 27 lat Aragorn nie był żadnym "Obieżyświatem".
Porzucono je. Skąd to wiem? Bo w książce było wyraźnie zaznaczone, że mija 17 lat, a w filmie akcja toczy się bez przerwy. A skąd wiesz, że nie był? Siedem lat to mało(w wieku 20 lat zaczął podróżować) by zdobyć pewną renomę? Poza tym, Thranduil mówi, iż może stać się on wielki, więc nie jest jeszcze tego pewien.
"w książce było wyraźnie zaznaczone, że mija 17 lat, a w filmie akcja toczy się bez przerwy."
Czyli jak w filmie nie było wyraźnie zaznaczone to można uznać, że lata są pominięte? A skąd wiesz ile czasu Gandalf spędził w gondorskiej bibliotece? Skąd wiesz ile zajęła mu podróż w tą i z powrotem? To był kawał drogi. Skąd wiesz czy się nigdzie nie zatrzymywał? Może minął rok, może dwa, a może 5 albo 10? W tym sęk, że tego nie wiemy a przy okazji prawidłowy wiek bohaterów Jackson zachował. Nie zrozum mnie źle, ja nie chcę przekonywać Cię, że te 17 lat upłynęło. Chcę Ci wytłumaczyć, że w filmie Lotr nie ma nic co mogłoby w 100% potwierdzić którąś z wersji.
"A skąd wiesz, że nie był? Siedem lat to mało(w wieku 20 lat zaczął podróżować) by zdobyć pewną renomę?"
Domyślam, że się pomyliłeś i chodziło Ci o 27 lat a nie 7. Ja pisałam o przydomku "Obieżyświat" a nie o renomie Aragorna. Nie wiem jaką miał renomę w wieku 27 lat. Wiem za to, że o swoim prawdziwym dziedzictwie dowiedział się dopiero w wieku 20 lat. Potem wyruszył na pustkowie. Czy tam można zdobyć renomę? Nie wiem. Wiem za to, że w wieku 25 lat spotkał Gandalfa i z nim zaczął odbywać niebezpieczne podróże. Znając rolę Gandalfa w Śródziemiu domyślam się, że dopiero wtedy Aragorn pokierowany odpowiednio przez czarodzieja, zaczął być "sławny". Sławny w cudzysłowie, bo przybierał różne imiona w różnych miejscach, więc nikt jego czynów nie mógł przypisać do jednej osoby. Zresztą to pewnie było powodowane bezpieczeństwem Aragorna. Sauron tylko czekał na spadkobiercę Isildura. Jako Obieżyświat znany był tylko mieszkańcom Bree i w okolicach. A tam znowu się zjawił w roku 3000 trzeciej ery czyli około swoich 69 lat. Wtedy Strażnicy pilnowali Shire.
A tu masz jeszcze fragmenty z książki:
"Wkrótce Aragorn pożegnał się serdecznie z Elrondem, przekazał słowa pożegnania swojej matce, pożegnał też domowników Elronda i Arwenę, a potem odszedł na pustkowie. Przez blisko trzydzieści lat walczył z Sauronem i zaprzyjaźnił się z czarodziejem Gandalfem, od którego przejął dużo wiedzy. Razem odbyli wiele niebezpiecznych podróży, z czasem jednak Aragorn coraz częściej wędrował samotnie. Rzadko się uśmiechał. Mimo to ludzie uznawali, że jest to człowiek godny najwyższego szacunku, niczym król na wygnaniu. Często bowiem chadzał w przebraniu i znany był pod wieloma imionami. W szeregach Rohirrimów walczył dla Gondoru na lądzie i na morzu, a w godzinie zwycięstwa zniknął z oczu ludzi Zachodu i powędrował samotnie na wschód i na południe, badając serca ludzkie, odkrywając spiski i knowania sług Saurona."
"2956 Aragorn spotyka Gandalfa, co daje początek ich przyjaźni.
2957-80 Aragorn odbywa wielkie podróże i wędrówki. Jako Thorongil służy w przebraniu
Thengelowi w Rohanie i Ecthelionowi II w Gondorze."
Rozumiem cię, ale to nie zmienia faktu, że aby dać trochę miłych wspomnień, Jackson zdecydował się go umieścić. Być może był znany jako Obieżyświat jedynie w Bree i okolicach, ale może i na całej północy? Szczerze, nie potrafię na to odpowiedzieć, nigdy nie natknąłem się na to, a pod innym imieniem był znany w Rohanie i Gondorze. Może na całej północy był znany jako Obieżyświat?
Do tego, Thranduil przecież nie był byle kim. Z pewnością interesował się sobą z najznamienitszego rodu ludzi, więc wiedział coś więcej niż przeciętny elf. Nie twierdze, że wiedział dużo, wręcz przeciwnie, pewnie mało, ale jednak był to tego w pewnym sensie do tego zobligowany.
Plus we "Władcy Pierścieni" z tego co pamiętam, było coś o tym, że Legolas i Aragorn poznali się już wcześniej, przed akcją książki.
A 17 lat z pewnością nie minęło, zakładam, że maksymalnie pół roku. Spójrz na aktorów, byli w tym samym wieku, czyli od imprezy u Bilba do wyprawy z Shire'u nie minęło dużo czasu.
Jeśli Jackson chciał dać trochę miłych wspomnień, to mógł pokazać małego Aragorna w Rivendell. Nie trzeba było robić z niego Obieżyświata w wkurzać fanów Tolkiena.
Nie czytałeś książek prawda? :) Pewnie, że Thranduil nie był byle kim. Thranduil należał do Białej Rady i prawdopodobnie znał i wiedział kim jest Aragorn, wtedy noszący jeszcze imię Elesar i nieznający swojego pochodzenia. Biała Rada pilnowała pokoju w Śródziemiu, jeśli Aragorn "bujał się" z Gandalfem przez dziesiątki lat to i Thranduil musiał o tym wiedzieć. Wiem, że zrobiono w filmie z niego samolubnego dupka, ale Thranduil był w rzeczywistości mądrym królem w dodatku wychowujący się na dworze Thingola jednego z najznamienitszych królów elfów, więc sporo musiał u niego podpatrzyć. Sęk w tym, że to co on mówi o Aragonie nadal się nie zgadza.
"Plus we "Władcy Pierścieni" z tego co pamiętam, było coś o tym, że Legolas i Aragorn poznali się już wcześniej, przed akcją książki."
Pewnie, że tak. Nie wiem jak długo się znali, ale Aragon odprowadził Golluma do Thranduila, gdzie go uwięziono. Jeśli wcześniej się nie poznali (a szczerze w to wątpię) to wtedy mieli ku temu okazję. Ale dobrze że przypominasz tą sytuację. Legolas na naradzie u Elronda długo nie poznawał Aragorna. Gdyby go znalazł jak radził Thranduil, to raczej nie miałby problemu z rozpoznaniem od razu.
"Spójrz na aktorów, byli w tym samym wieku"
Chyba żartujesz z tym argumentem.
Książki czytałem, łącznie z książką z najtrudniejszym tytułem w dziejach ( :) ) Silmarillionem.
Chodziło mi o to, że pewnie nie pytał ciągle Elronda "Jak tam Estelek?", tylko wiedział o nim ogólniki, zapewne nie interesował się nim, miał ważniejsze sprawy na głowie (Dol Guldur, Smaug)
(Elessar dla ścisłości)
W filmie samolubnym dupkiem zrobili też Denethora, domyślałem się tego, że kogoś zrobią "tym złym wśród dobrych".
W każdym razie, dużo czasu nie minęło i z pewnością Aragorn był już dwudziestoparolatkiem.