Również tego nie łapie. Coż za problem żeby cała Rada wspólnie wypędziła Saurona? Tak jak to zapisał Tolkien w dodatkach do Powrotu Króla.
Skoro Gandalf dostał po ryju to Galadriela tym bardziej powinna.

Dokładnie

Niedoceniacie mocy Galadrieli. Bodziła ona lęk samego NIeprzyjaciela

A Gandalf nie? ;)

Majarowie nie przyczynili się do powstania Elfów. To Eru je stworzył swoją pieśnią. Valarowie i Majarowie pomagali tworzyć Ardę, zanim pojawią się Dzieci Iluvatara (elfy i ludzie).

Tak czy tak w pewnym sensie pomagał tworzyc świat i taka Galadriela ma byc od niego silniejsza...

Cóż, to było przegięcie, zgadzam się. Jak cały ten film w sumie. Liczyłam na coś zupełnie innego, a zawiodłam się...

Wiesz Galadriela mogła wypędzić Saurona, ale w takim razie bądźmy konsekwentni i niech Sauron nie pomiata tak Gandalfem

Tego się nie da wyjaśnić...

Brawo dla PJ

Przepraszam, ale uważam, że nie wypędziła go od tak. Gdyby się przyjrzeć tej scenie, to Galadriela trzyma w dłoni flakonik ze światłem Elendila czyli światłem gwiazdy stworzonej o ile pamiętam kiedy Elendil przybył do Amanu na statku razem z Silmarillem. To znaczy, że światło we flakoniku( jeśli dobrze rozumiem) było po części światłem Silmarilli czyli światłem dwóch drzew. nawet Morgoth nie mógł trzymać ich w ręku bo go parzyły więc ich światło chyba było równie potężne dlatego udało się Galadrieli przepędzić Saurona.

Światło Earendila*
Daleko posunięte wnioski. Frodo Szeloby nie zdołał tym wystraszyć. Znowu niekonsekwencja Jacksona.

Coś w tym jest ale kolega prokurator dał kolejny powód. Tu nawet nie chodzi o to że go wypędziła tu chodzi o to że Gandalfem miotał jak chciał a Galadriela nawet z tym Światłem Earendila może miała porównywalną moc ze względu na osłabioną moc Gandalfa. Ale w takim razie walka Gandalfa z Sauronem powinna wyglądac porównywalnie. Jeśli Galadriela użyła tego swojego ciemnego wcielenia (nie wiem bo film dopiero dziś zobaczę) to Gandalf mógł użyc swojej ciemnej mowy i czarnego tła

Sporo ludzi jest tego samego zdania co ty

Też o tym myślałam. Ale potem przypomniało mi się, że Majarowie, szczególnie Istari, mieli się w Śródziemiu "wtopić" w społeczeństwie, mieli wszystkim pomagać ale bez szczególnego ukazywania swoich mocy. Mieli jedynie wspierać przeciwników Saurona ale - Zabroniono im jednak walczyć tą samą, co Sauron bronią i zdobywać władzę nad elfami lub ludźmi przemocą lub strachem. Co więcej, pierwotnie każdy z nich dysponiował taką siłą jak Sauron, gdyż byli przecież Majarami, aczkolwiek ich misja wymagała od nich ukrycia a nawet zapomnienia swojej natury.
Co nie zmienia faktu, że mogliby by silniejsi. Nie wiem, czy posiadnie takiego pierścienia jaki miała Galadriela daje aż taką moc. Tym bardziej, że bez Jedynego Pierścienia są słabsze.
Chyba, że samo to że jest z takiego a nie innego rodu, że ma tyle lat, jest siłą samo w sobie...

Mogli być silniejsi i byli tylko, że w książce. Mnie jednak chodziło o autorytet jaki Jackson przypisuje Galadrieli. Tak jakby zapomniał albo nie wiedział, że Istari są starsi od elfów i świata. W żadnym filmie nie ma nawet wzmianki o tym kim są.

Władca Pierścieni Tolkiena to głęboko katolicka opowieść o poświęceniu i zbawieniu. Warto spojrzeć na powieść przez pryzmat dogmatyki chrześcijańskiej, która nie jest prostą alegorią, ani moralitetem.
Gdzie w Śródziemiu ukrywa się Jezus?
Najważniejszym znakiem Chrystusa jest śmierć i zmartwychwstanie. Mamy w sumie trzy takie figury: Frodo, Gandalf i Aragorn. Wszyscy są ofiarnikami. Swoje życie złożyli w ofierze dla wyzwolenia Śródziemia z mocy Saurona. Reprezentują trzy funkcje Chrystusa: Gandalf jest prorokiem, Frodo – kapłanem, a Aragorn – królem. Gandalf oddaje życie za przyjaciół dając im czas na ucieczkę z mostu w Morii. Następnie powstaje z marłych ukazując się jako biały. W Hobbicie Galadriela trzymająca w ramionach wycieńczonego Gandalfa - jak Pieta Michała Anioła.

Tak, wspaniale. I co to ma wspólnego z dyskusją o Majarach?

Inteligentna osoba, nie żyjaca światem pudelka, wysnuje wniosek, że Galadriela jest alegorią Matki Boskiej. Dlatego w dziele Tolkiena Majarowie są mniej ważni od Galadrieli.

Nie zapominajcie że Noldorowie w pierwszej erze walczyli ze smokami i Barlogami
(którzy też byli majarami), więc raczej nie byli tacy słabi.. Galadriela na pewno odziedziczyła sporo ich mocy.

Prawda. Dla tych, krótym Silmarillion nie jest obcy, a także znający język angielski, jest quiz wiedzy o Śródziemiu. Enjoy :)
http://www.buzzfeed.com/jacksonv/how-well-do-you-know-your-middle-earth-mytholog y-htvg#.ltvKjEGkN

Galadriela miała potężną moc i posługiwała się pierścieniem Nenya. To pierścień wody, wykonanyz mithrilu (rodzaj srebra wydobywanego z Morii) , miał osadzony diament. Był to jeden z trzech pierścieni Ñoldorów z Eregionu. Sauron nigdy nie miał do niego dostępu. Jednak elfka świadoma mocy Saurona, nie wykorzystywała możliwości tego artefaktu, dopóki Jedyny Pierścień był w jego rękach. Dopiero podczas Trzeciej Ery, kiedy Pierścień Władzy zaginął, Galadriela używała mocy Nenyi do zachowywania Lothlórien w nieskażonym stanie.

W dziele Tolkiena Majarowie SĄ ważniejsi od Galadrieli. W dziele Jacksona już nie. Zgadzam się, że Tolkien czerpał z filozofii chrześcijańskiej tworząc ten świat. On jednak nienawidził alegorii. Galadriela jako Matka Boska to nadinterpretacja.

Sauron obawiał się Gandalfa, Galadrieli i Elronda którzy posiadali 3 pierścieni których mocy nie mógł kontrolować, dlatego właśnie Sauron wypowiedział wojnę całemu śródziemiu. Galadriela była nie tylko elfem, ale i kimś więcej, posiadając jeden z pierścieni wspólnie z Elrondem posiadali ogromną siłę której Sauron się lękał. Nikt z Was nie zastanawiał się dlaczego Sauron nie mógł dosięgnąć nigdy Elfów w ich miastach? Potęga Elfów była ogromna i Sauron zdawał sobie z tego sprawę, dlatego tak bardzo dążył do odzyskania swojego jedynego pierścienia, ale także do zniszczenia lub zdobycia trzech pierścieni elfów.

"...Galadriela była nie tylko elfem, ale i kimś więcej..."

Była elfem z pierścieniem.

Sauron bał się również Aragorna. Nie mógł dosięgnąć elfów w ich miastach bo były chronione przez pierścienie. Prowadzisz ciekawy wykład, niestety nie na temat kompletnie.

Według mocy/siły Galadriela była druga po Sauronie w tamtym czasie. Była najstarsza, poszła z Noldorami do Śródziemia goniąc za Silmarillami. Król elfów Finwe, czyli dziadek Galadieli, stoczył walkę z samym Melkorem (valarem), czyli niemal Bogiem. Majarowie nie stali nad elfami pod jakimkolwiek względem. Balrog to też majar, a wielu z nich padło z ręki elfów! Ludzie w czasach Numenoru pojmali Saurona (majar) i zawlekli go do siebie, dopiero jego kłamstwa ich zniszczyły. Siła nie była zależna od rasy, a od indywidualnych predyspozycji!!!!

Numenorejczycy nie schwytali Saurona on sam się poddał wiedząc, że jego armie nie mogą równać się z armiami Numenoru u szczytu potęgi, ale z tego co pamiętam już wtedy planował zniszczenie od środka Numenoru tylko potrzebował czasu żeby to zrobić. Co do Galadrieli może masz rację, że Noldor z pierścieniem mógłby być równy majarowi, ale w książce to nie Galdariela wypędziłą Saurona z Dol Guldur tylko cała Biała Rada.

"Według mocy/siły Galadriela była druga po Sauronie w tamtym czasie."

Wątpliwe. Jakieś cytaty ?

"Majarowie nie stali nad elfami pod jakimkolwiek względem. "

Byli starsi. Brali udział w tworzeniu świata. Posiadali większą moc.

Kto wedlug Ciebie miał podobną siłę do Saurona... Gandalf? A jeśli nie on, to kto???
Gandalf miał ograniczoną moc przez Valarów. Był tak jak Sauron Majarem tylko, że Sauron miał pełnię swojej mocy a Gandalf nie. Poza tym rolą Gandalfa nie było pokonanie Saurona. Nie po to został przysłany do Śródziemia. Gandalf to odpowiednik anioła. On miał tylko pomagać wskazując dobre drogi, podpowiadając rozwiązania i dodawać odwagi.

Dlaczego zakładasz, że ktoś musiał mieć siłą podobną do tej, którą posiadał Sauron ? Poddałem tylko w wątpliwość twierdzenie, że Galadriela jest drugą po Sauronie najsilniejszą istotą w Śródziemiu. Istari dysponują na pewno większą mocą i AUTORYTETEM, czego Peter Jackson nie respektuje i to tylko o tym jest ten temat.

Ja nie mówię tutaj w ogóle o filmach. Elfowie wysokiego rodu posiadali potężną moc o czym można przeczytać w książkach. Według Ciebie majar zawsze stoi nad elfem, to powiedz mi w takim razie jak zwykli elfowie potrafili oprzeć się Melkorowi ? Według tego co piszesz to Melkor (Valar) wraz z Barlogami (Majarami) powinien rozgromić tych (słabych) elfów jednym palcem.

No przecież rozgromił.

Co do drugiego miejsca w powerrankingu końca trzeciej ery:

- Groźny! - wykrzyknął Gandalf. - Ja także jestem groźny, nawet bardzo. Z nikim groźniejszym ode mnie nigdy się nie spotkacie, chyba że staniecie przed obliczem Czarnego Władcy.

To nie wiem czyje książki czytałeś :) Fingolfin wyzwał samego Melkora na pojedynek w którym ciężko go ranił. Według Ciebie zwykły elf mógł by w ogóle do niego podejść ? do Valara ? nie mówiąc już o zadaniu mu jakiejś rany.. Jaki drugi przykład można podać pokonanie Saurona (z pierścieniem) przez zwykłego elfa i człowieka.

Morgoth - kilka ran na nodze
Fingolfin - miazga rozpackana na ziemi

faktycznie mu pokazał

Sauron pokonany przez Elendila i Gilgalada to może nie najlepszy pomysł Tolkiena, no ale cóż zrobić.

Nie wiem czy takie kilka ran, został ciężko ranny przez co już zawsze kulał. Kiedy Beren i Luthien przyszli do Angbandu po Silimarile to runął z tronu pod wpływem zaklęcia Elfki. W książce można przeczytać że Morgoth bał się rodu Fingolfina a szczególnie Turgona. Czy Valar bał by się zwykłych elfów ? wątpię.

1. No kilka ran, pchnął go mieczem parę razy, przecież to jest tam wyraznie napisane.
2. Do historii Berena i Luthien nalezy podchodzic z dystansem z racji kierujacego nimi przeznaczenia. Wczesniej Beren przeszedl przez obrecz Meliany, ale to niekoniecznie znaczy, ze byl potezniejszy od maiara.
3. Morgoth w zasadzie bal sie wszystkich i wszystkiego, jest wzmianka, ze ludzi mu sluzacych rowniez sie lekal i ich nienawidzil.

A co do tego ciała, to pomyliło Ci się z Fingonem i Barlogami :) Nie mówię że był potężniejszy od Majara, tylko usiłuję udowodnić że Eldarowie z pierwszej ery nie byli tacy "zwykl" jak niektórzy tutaj wypisują. Posiadali w sobie potężną moc skoro potrafili pokonywać Majarów. Gothmog, dowódca Barlogów i armii Angbandu też poległ z rąk Elfa.

Morgoth bał się elfów, które ujrzały światło dwóch drzew. On sam siebie osłabił ponieważ oddał ogromną część swojej mocy na stworzenie swoich sług tak samo jak Sauron przelał swoją moc w pierścień.

Wiem o tym doskonale :) Dla tego uważam że Majarowie nie zawsze stali nad Elfami, bo niektórzy polegli z ich ręki.. Z wpisów niektórych wynika że zawsze są potężniejsi i posiadają większą moc od Eldarów, nawet tych najpotężniejszych. I największym tego dowodem jak już wcześniej pisałem było pokonanie Saurona (z pieścieniem na palcu) przez Ludzi i Elfów.

Nie znamy dokładnych okoliczności walki Fingolfina. Jackson na przykład całkiem znośnie pokazuje pokonanie Saurona przez Isildura. Leżąc na ziemii, odcina mu palce z pierścieniem. Nie spuszcza mu łomotu czy coś w tym stylu. Tak samo może być z innymi kontrowersyjnymi pojedynkami. Tolkien był tylko człowiekiem, sam czasami był niekonsekwentny. Po co przedstawiać Melkora jako najpotężniejszego z Valarów skoro rani go elf.

Oczywiście masz rację, lecz koniec końców został pokonany, nie ważne w jaki sposób. (Chodzi mi o Isildura i Saurona)

Gdyby to wszystko było takie oczywiste, czarne i białe, to powieść Tolkiena nie byłaby taka fascynujaca. Na innym forum na przykład ktoś napisał, że hobbitów uważa za najpotężniejszych w Śródziemiu, a w szczególności Bilbo.

Całkowicie się z Tobą zgadzam. Skoro było by wszystko takie proste to straciło by to sens.. Majar silniejszy od Elfa, Valar od Majara itp. W powieściach były różne przykłady które świadczyły o tym że takie porównania są bez sensu.

Ja kiedyś na jednym forum czytałem, że Tom Bombadil to w rzeczywistości Czarnoksiężnik z Angmaru.

Bardzo dziwna teoria :D Moim zdaniem to niemożliwe, ponieważ nie działał na niego pierścień. Chodź kto wie, jak pierścień zadziałał by na upiora :)

No właśnie, na Nazgule również by nie podziałał.

Bardzo, ale to bardzo mało prawdopodobne, poniewaz Tom Bombadil uratował hobbitów, przyjął ich do domu, a później jeszcze pomógł z upiorami z Kurhanu.
W dodatku Gandalf go potem odwiedził i tak normalnie rozmawiałby sobie z Czarnoksiężnikiem z Angmaru?Chciałbym także przypomnieć, że był on najstarszą istotą w Śródziemiu, prędzej postawiłbym na to, że Tom Bombadil to Manwé ; )

Masz rację, Prokurator!
Tolkien w liście nr 320 pisze:
"Myślę, że prawdą jest, iż postać ta wiele zawdzięcza naukom chrześcijańskim: katolickim oraz wyobrażeniom na temat Maryi, lecz w rzeczywistości Galadriel była pokutnicą: w młodości przewodziła buntom przeciw Valarom (anielskim opiekunom). Pod koniec Pierwszej Ery dumnie odrzuciła możliwość przebaczenia czy pozwolenie na powrót. Darowano jej winy, ponieważ oparła się ostatecznej i przemożnej pokusie przywłaszczenia sobie Pierścienia."

Czytając powieści nie odnoszę wrażenia, że Galadriela jest największym autorytetem. U Tolkiena jest bardziej "ludzka" a Gandalf zaś poważniejszy i dostojniejszy. Jackson przedstawia ją jak posąg, który ledwo może się ruszyć. W scenie Białej Rady krąży wokół innych a nawet przygania Sarumanowi mówiąc - "Let him speak". Kiedy zdaje sobie sprawę, że krasnoludy opuszczają Rivendell, Gandalf robi minę jakby był besztany i bał się jej reakcji. W innej scenie Gandalf zamyka na chwilę oczy a jak otwiera, jej już nie ma. On zaś wygląda na zdziwionego. W powieściach nie ma takich scen. Petera Jacksona za bardzo poniosła fantazja. Nie wiem dlaczego cały czas rozmawiamy o historii świata Tolkiena, skoro zarzuty postawiłem wobec autora filmu.

Analiza logiczna: Saruman był w tamtej chwili potężniejszy niż Gandalf (widać to chociażby jeszcze/już w LOTR). Kiedy pojawia się Sauron, Saruman "zaczyna rozumieć" i nie staje z nim do walki. Gandalf osłabiony po więzieniu, więc zostaje Galadriela, która przepędza Saurona. Mam taką teorię, że Galadriela była zdolna do przepędzenia Saurona również dzięki obecności pozostałych pierścieni, mimo że nie korzystała z nich bezpośrednio. Nie wiem czy zauważyliście ale używała "światła", które dostanie później Frodo :).