... ale sprawdźcie kim był jeden ze scenarzystów: Marian Strużyński. I teraz wiecie skąd w
filmie taki realizm i sens...
jak wyzej... troche nuda.. najgorszy jest motyw przewodni, ktory zawsze sie pojawia gdy jest cos "szpiegowskiego" (szabadaba da, szabadaba da) :) dla mnie 5/10
pozostałe "sensacyjniaki" z tego okresu. Wielokrotnie było tak, że aktorzy (lub głosy spoza kadru) "łopatologicznie" tłumaczyli, co się wydarzyło, co się okazało i co mają zamiar zrobić. Zwraca też uwagę położenie nacisku na ukazanie świetnych warunków pracy, możliwości technicznych i kadrowych kontrwywiadu. A...
Bardzo ciekawy filmik. Oczywista proba nasladownictwa zgnilego, burzuazyjnego agenta 007 tym razem w wydaniu juz prawomyslnego komunisty z UB.
Co mamy z Bonda :
pierwszy idzie oczywiscie teaser - rzecz wcale nie oczywista w tamtych latach. tutaj tez jeszcze sie chlopcy ucza
motyw muzyczny - nawet troche za czesto...