Witam :-)
Nie będę poruszał kwestii samej fabuły i zgodności z książką. Miast tego chciałbym dodać od siebie, że wg. mnie ścieżka dźwiękowa była rewelacyjna, wręcz perfekcyjna, grająca na emocjach widza. Kiedy trzeba było się śmiać, śmialiśmy się ale gdy Dumbledor ginął i leciał ten kawałek: http://www.youtube.com/watch?v=ScP2HHZCwI4&feature=related , cześć osób przy mnie siedząca niemalże płakała, albo już płakała. Choćby nawet coś mi się w filmie nie podobało, muzyka łata nadrabia wszystko :)
Perfekcja w 100%
Cały soundtrack jest rewelacyjny, choć trudno go dostać:(
1. Opening
2. In Noctem
3. The Story Begins
4. Ginny
5. Snape & the Unbreakable Vow
6. Wizard Wheezes
7. Dumbledore's Speech
8. Living Death
9. Into the Pensieve
10. The Book
11. Ronís Victory
12. Harry & Hermione
13. School!
14. Malfoy's Mission
15. The Slug Party
16. Into the Rushes
17. Farewell Aragog
18. Dumbledore's Foreboding
19. Of Love & War
20. When Ginny kissed Harry
21. Slughorn's Confession
22. Journey to the Cave
23. The Drink of Despair
24. Inferii in the Firestorm
25. The Killing of Dumbledore
26. Dumbledore's Farewell
27. The Friends
28. The Weasley Stomp
Ja uwielbiam: Ginny, Harry & Hermione, When Ginny Kissed Harry i Dambledore's Farewell;))
przepraszam jeśli mój post pojawi się po raz drugi ;/ Zdaje mi się, że w liście została pominięta jedna piosenka soundtrack już przesłuchałam i nie moge zneleźć piosenki, po meczu kiedy to Gryffoni mają imprezke i Lavender całuje Rona.
Mógby mi ktoś podać tytuł tej piosenki?
myśle, że to odpowiednie miejsce gdzie mogę zadać to pytanie.
zdaje mi się, albo słuch mnie już zawodzi że w soundtrackcie brakuje piosenki, wyjaśnie dość kulawo scene, impreza w wieży Gryffonów kiedy Lavender całuje Rona. Zna ktoś może tytuł tej piosenki?
weź sprawdzałam piosenkę pod tym tytułem ;p ale mi nie pasuje, to wtedy w pokoju wspólnym to rąbanka była, przynajmniej tak pamiętam
Eee ... muzyka świetna? ... ten soundtrack jest jeszcze bardziej beznadziejny niż ten do Zakonu Feniksa - tam przynajmniej pośród sztampy i badziewia były ze 4 utwory warte uwagi,a tu? - tylko jeden.
Muzyka w KP jest tak beznamiętna,bezbarwna i nieangażująca emocjonalnie,jak to się tylko da ...
Muzyka w KS jest świetna. Na pewno lepsza niż w Zakonie. Kawałek, który leci w scenie śmierci Dumbledore'a jest fenomenalny.
Są gusta i guściki - dla mnie to pan Hopper co najwyżej może robić muzykę do reklam lub filmów tv - świetna to jest muzyka w trzech pierwszych filmach,a zwłaszcza w " Więźniu Azkabanu ".
Ten Kawałek nazywa się "Dumbledore's Farewell" czyli Upadek Dumbledora" i jest najładniejszym kawałkiem jaki słyszałem w tym roku w ogóle -co tu nie mówić Ta cześć HP jest po prostu najlepsza a muzyka powala.
Nie wiem jak można krytykować tak udany film, jestem niesamowicie tym zdziwiony, ja który HP uznawałem infantylnym filmem dla dzieciaków siedziałem zaskoczony wreszcie dobrym kinem, które miałem przed oczami.
Myśle że wpływ książki jest zgubny dla filmu a przecież Rowling współpracowała przy tworzeniu tego filmu, więc wiedziała co robi.
Mam ten soundtrack rewelacja ! :]]]
Cóż,dla mnie ten soundtrack nie wart jest nawet powtórnego przesłuchania,totalne dno - a sam film może się podobać zwłaszcza ludziom,którzy nie znają książki,a i oni mogą się pogubić w nielogiczności fabuły - scenariusz był lepszy,ale reżyser postanowił go zmienić i " dociąć ' do własnej wizji filmu - niestety ...
I bardzo dobrze zrobił dla mnie wszystko było tam logiczne i wcale sie nie pogubiłem...
Taaak ... najlogiczniejsze były kilkumiesięczne przygotowywania Draco szafy zniknięć tylko po to,żeby Śmierciożercy mogli wejśc do niemal pustego zamku,zobaczyć jak Snape zabija Dumbledora.zdemolować Wielką Salę i domek Hagrida ... tak,to było bardzo logiczne ...
Było to bardzo logiczne,,, Draco przychodził do szafy bo miał zrobić coś co go przerażało -miał zabić, przychodząc tam próbował się oswoić z ta myślą i z tym co go czeka, nie był pewien czy podoła, te sceny pokazywały wewnętrzny konflikt przyszłego zabójcy, to dlatego Snape został zaprzysiężony, aby zadanie zostało wykonane na wypadek nieudanej inicjacji Malfoya... Widzisz wszystko jest logiczne i ładnie poukładane i to w bardzo dobrym aktorskim wykonaniu...
a wiesz dlaczego tego nie załapałaś,, bo czytałaś książkę i pod jej pryzmat próbujesz zrozumieć film.
Niestety kino rządzi się innymi prawami i trzeba to wreszcie zrozumieć, to odrębne medium w inny sposób oddziałujące na odbiorcę, tak to juz jest...
pzdr.
Wracając do tematu soundtracka - najbardziej podoba mi się "Dumbledore Farewell", "When Ginny kissed Harry" i "Harry & Hermione". Generalnie cały soundtrack jest znakomity, zdecydowanie leszy, niż w części poprzedniej.
obserwator30 - nie chodzi mi o uczucia targające Malfoyem,ale o wizytę Śmierciożerców w Hogwartcie - w Hogwartcie,którego mieszkańcy nie stawili żadnego oporu intruzom,a przecież miało to być " najbezpieczniejsze miejsce w Anglii " - przynajmniej w świecie czarodziei - reżyser spierdzielił zakończenie,tak samo jak w Zakonie - i tyle.
A soundtrack do Księcia nie reprezentuje sobą nic co by sprawiło,że chciałbym do niego wracać,z poprzednim było trochę lepiej - a utwór pożegnalny dla Dumbledora nie dorasta nawet do pięt,takiemu " A window to the past "/
Bardzo fajnie, że masz swoje własne zdanie, ale osobie madrej i inteligentnej za jaką się uważasz nie przystoi gnojenie innych za to, że podoba im się coś, co Tobie się nie widzi.
A to się już nazywa pycha. Jeśli chcesz się dowiedzieć co to takiego, zapraszam na: http://pl.wikipedia.org/wiki/Pycha
Ale ja nikogo nie gromię,wyrażam tylko swoje zdanie - i szczerze,dziwi mnie trochę fakt,ze wszyscy się tu rozpływają nad nijaka partyturą Nicholasa Hoppera,na którym wieszano psy za muzykę do Zakonu - która jest dużo lepsza od obecnej i widac to nawet filmie,gdyż jedynym wpadającym w ucho tematem ... jest motyw muzyczny,właśnie z Zakonu - bodajże: " Dumbledore"s army "
Jest jednak nadzieja,że John Williams powróci do świata HP i skomponuje muzykę do ostatnich dwóch filmów z serii.
"Ale ja nikogo nie gromię,wyrażam tylko swoje zdanie - i szczerze,dziwi mnie trochę fakt,ze wszyscy się tu rozpływają nad nijaka partyturą Nicholasa Hoppera,na którym wieszano psy za muzykę do Zakonu"
Własnie widac poziom twojego "rzekomego" wychowania.
Wcale nie cieszy mnie fakt, ze musze znizać sie az do tego poziomu, no ale coz inaczej wytlumaczyc sie nie da!
Zajmijmy się muzyką do HPiKP, a nie rozstrzyganiem kto jest bardziej GREAT I COOL i kto ma lepszy gust!
Czy jeżeli wypowiadam się krytycznie o czymś co mi się nie podoba,to od razu znaczy,że jestem źle wychowany? - trochę szacunku,są gusta i guściki,każdemu podoba się co innego,owszem,tolerancja jest potrzebna i konieczna,ale to nie znaczy,że muszę się rozpływać nad słabą partyturą,bo innym się podoba ... na tym polega krytyka - krytyka,nie brak wychowania.
Gdyby wszystkim podobało się to samo,to byłoby ... nudno.
P.S: czytając ten portal / nie w tym temacie / zauważyłem,że jednak większość ludzi uważa,że od " Czary Ognia " poziom jakości partytur do serii leci na łeb,na szyję... ja też myślałem,że Hopper chociaż przebije słaby soundtrack do " ZF ",ale,niestety,zawiodłem się już po pierwszym przesłuchaniu - na forach o muzyce filmowej forumowicze też maja diametralnie inne zdanie na temat danej partytury,ale nikt nikogo nie oskarża o brak wychowania.
http://www.filmmusic.pl/index.php?act=recki&id=1018
dwie gwiazdki za muzykę na płycie,czyli słabo:
" Muzyka Nicholasa Hoopera pewnie znajdzie swoich miłośników. Kilkadziesiąt przesłuchań płyty sprawi, że te banalne, pozbawione głębi tematy zaczną się podobać. Wszak obiektywnie rzecz ujmując nie jest to złe i gdyby powstało na potrzeby innego filmu, pewnie i oceny byłyby lepsze, tym bardziej, że technicznie score Hoopera stoi na półce zdecydowanie wyższej niż wszystkie tegoroczne dzieła panów z Remote Controle. Jednak gdy popatrzymy na możliwości jakie daje kompozytorowi taki film, taki materiał (kreowanie całkiem nowego magicznego świata, świata który dzięki Hollywood można opisać w sposób epicki) jakim jest Potter, to już ocena pracy twórcy nie może być dobra. Plotki głoszą, że Hooper nie będzie już pracował dalej nad serią i na ostatnią część, która ma być podobno rozbita na dwa filmy, do gry wróci maestro Williams. Miejmy nadzieję, że szczęście się do nas uśmiechnie i tak się rzeczywiście stanie. Jeśli zaś nie, cóż, pozostanie nam pić Felix Felicis. Może wystarczy by Hoopera puścić z torbami? "
"...ale o wizytę Śmierciożerców w Hogwartcie - w Hogwartcie,którego mieszkańcy nie stawili żadnego oporu intruzom,a przecież miało to być " najbezpieczniejsze miejsce w Anglii " - przynajmniej w świecie czarodziei - reżyser spierdzielił zakończenie,tak samo jak w Zakonie - i tyle..."
-coś masz z logicznym myśleniem nie tak, bo ja nie widzę tutaj żadnej sprzeczności, że co ? bo Hogwart miał być najbezpiecznieszym miejscem to wyklucza atak na niego i jego porażkę ??, przecież często tak jest że komuś się coś wydaje a tak nie jest....,, za duży wpływ książki przysłania Ci film...
Film R-E-W-E-L-A-C-J-A , wyśmienita gra nastoletnich aktorów, doskonale wpleciona wieloelementowość filmu z różnymi elementami gatunku chociażby groza(ta panna co ją uniosło jak ktoś słusznie zauważył podobne do RINGU), romans i groteska i wiele innych.
Zaskakujące i nieoczekiwane zachowanie się aktorów, jak tu już słusznie się wymienia : Grint, podchmielona Watson(itp akcje :) tak gwoli ścisłości, to co ona miała ciągle coś na ustach, to właśnie piwo było, którym się raczyła w samotności -przecież to rewelacja, wcześniej to było nie do pomyślenia :))), Radcliffe doskonale zagrał kolesia naćpanego Felixem, taka odmiana :), po prostu bomba i nie tylko, bardzo podobał mi sie ten chłopaczyna !!, Dubledore jakiś taki dziwaczny się wydawał i bardziej ludzki niż w poprzednich częściach te jego pytania :), Felton -wewnętrzny konflikt, ten młody zimny Ridle taki spokojny w tym swoim dociekaniu,,, co tu pisac to trzeba zobaczyć :)
P-O-L-E-C-A-M, bo jak dla mnie jest to bardzo U-D-A-N-Y film.
Nie mówiąc że to pewnie najlepsza część z tych wszystkich HP.
pzdr.
obserwator30:
" -coś masz z logicznym myśleniem nie tak, bo ja nie widzę tutaj żadnej sprzeczności, że co ? bo Hogwart miał być najbezpiecznieszym miejscem to wyklucza atak na niego i jego porażkę ??, przecież często tak jest że komuś się coś wydaje a tak nie jest....,, za duży wpływ książki przysłania Ci film... "
Czy gdyby ktoś napadł na twój dom to też Byś go nie bronił?,nie zgłosiłbyś tego nawet na policję? - w filmie atak Śmierciożerców nie napotkał na żaden opór ze strony mieszkańców zamku - ja juz nie mówię o uczniach,ale było tam jeszcze całe grono pedagogiczne i ASuroży - nagle,wszystkich gdzieś wcięło ;)
" doskonale wpleciona wieloelementowość filmu z różnymi elementami gatunku chociażby groza(ta panna co ją uniosło jak ktoś słusznie zauważył podobne do RINGU) "
... Groza ... przez 80% filmu po jego bohaterach w ogóle nie czuć,że gdzieś tam czyha na nich Woldemort i Śmierciożercy ...
" Książę Półkrwi " jest lepszym filmem niż " Zakon Feniksa ",ale do rewelacji,to mu jeszcze bardzo dużo brakuje ... a najlepszą filmową adaptacją niezmiennie pozostaje " Więzień Azkabanu ".
ehh "Czy gdyby ktoś napadł na twój dom to też Byś go nie bronił?" -broniłbym, ale musiałbym najpierw o tym wiedzieć, śmierciorzercy przybyli do zamku pokryjomu w nocy, tylko w jednym celu -zabić Dumbledora i było to taktycznie rozsądniejsze z ich strony, niż wiązać się walką z całą zgrają młodych czarodziei, zrobili swoje i uciekli.
"... Groza ... przez 80% filmu po jego bohaterach w ogóle nie czuć,że gdzieś tam czyha na nich Woldemort i Śmierciożercy ..." -a co mieli chodzić jak na szpilkach i bać się każdego cienia, przeciez oni nie wiedzieli, że Draco cos knuje :)...
A wracając do muzyki, to może same utwory nie powalają, ale w połączeniu z filmem są po prostu bardzo ładne, to jedna z ładniejszych ścieżek filmowych jakie ostatnio powstały.
Wystarczy sobie przypomnieć początek, zwolnione tempo, odgłos wystrzałów fleszy plus Dumbledore's Farewell wbijają w fotel i wiele innych.
tutaj bez efektów filmowych ale i tak ładne:
http://www.youtube.com/watch?v=5rYV7tgvn00
Akurat John Williams NIE komponował muzyki do tej części filmu, podobnie jak do "Zakonu Feniksa". Jego przygoda z Harrym Potterem skończyła się już kilka lat temu, a ostatnim filmem z serii do którego tworzył muzykę był "Więzień Azkabanu".
I to słychać niestety, bo o ile pierwsze trzy części miały świetną muzykę, o tyle kolejne trzy filmy prezentują pod tym względem znacznie niższy poziom.
Wymieniany jest jako ich współtwórca tylko dlatego, że w filmach tych zostały użyte motywy muzyczne, które stworzył do filmów 1 - 3. W rzeczywistości jednak do muzyki z "Czary Ognia", "Zakonu Feniksa" i "Księcia Półkrwi" ręki nie przyłozył.
Muzyka jest wyśmienita! O wiele lepsza niż w Zakonie (widać Hooper uczy się na błędach(?)), a już o niebo lepsza niż w Czarze, w której podobał mi się dosłownie jeden kawałek, który bagatela posiadał temat przewodni (nieco zmieniony, ale jednak) "Hedwig's Theme". Obecnie wsłuchuję się w dźwięki harfy w utworze Harry & Hermione. W filmie ten moment w połączeniu z muzyką wyszedł prześlicznie. Gdyby tylko Emma i Daniel bardziej się postarali, to wyszłoby genialne. Płacz, ćwierkające ptaszki, ten utwór ....ech! Niebo.
Zwróciłam też uwagę na świetnie dobraną muzykę do momentu, w którym Malfoy robi próbę z tym kanarkiem. Wbiło mnie wtedy w fotel :)
Mi też brakuje Williamsa i nikt nie jest w stanie go godnie zastąpć jeśli chodzi o muzykę do Harrego, ale jeden utwór mnie przekonał- "Malfoy's Mission". To on nadał temu filmowi klimat. Przy okazji- cały soundtrack można znaleźć na Youtube.
Mówię właśnie o tym utworze co koleżanka powyżej i muszę przyznać, że mnie też wbiło w fotel
Mi podoba się tylko " In Noctem " i jego powrotu,reszta muzyki jest bez wyrazu,tak jak pisze recenzent - nijaka:
" Hooper popełnia już po raz drugi ten sam błąd. W jego muzyce niemal zupełnie nie ma epickości i emocjonalności, którą można by było po wyjściu z kina zapamiętać. Widać to chyba najlepiej w momentach najbardziej znaczących dla książki i filmu (pożegnanie Dumbledora, wyznania Slughorna). W obu wypadkach (Dumbledore's Farewell, Slughorn's Confession) błąd tkwi już w samej tematyce, która nie jest na tyle silna aby wzbudzić w nas jakieś silniejsze emocje. Gdzież tym utworom do tak porażającego emocjami A Window to the Past, albo Fawkes the Phoeniks. Nie tego oczekujemy od partytury do kina przecież epickiego. To jest blockbuster Panie Hooper, a nie serial. Czas uciec z tego Azkabanu telewizyjności. Czas wreszcie przestać być Mugolem i zrozumieć o co chodzi w świecie czarodziejów. "
http://www.filmmusic.pl/index.php?act=recki&id=1018
Soundtrack uważam,że jest całkiem niezły,ale nurtuje mnie 1 pytanie. Chodzi mi o tytuł piosenki, która pojawia się w momencie gdy trwa impreza w wieży Gryffindoru po wygranym meczu m.in dzięki Ronowi. ;) Utwór nie znalazł się na soundtracku tak mi się wydaje,a bardzo wpadł mi w ucho. CZY KTOŚ ZNA TYTUŁ?? :)
Dzięki milczacy dokładnie o ten kawałek mi chodziło!! A masz może jeszcze namiary gdzie ten kawałek mogę otrzymać w wersji mp3?? ;)
Genialny jest też "Ron's Victory" http://www.youtube.com/watch?v=9pBArKzWilQ&feature=PlayList&p=6EF114694CA041E0&i ndex=10
no nareszcie! ^^ wiesz może skąd można ściągnąć ;)
i tak szczerze po tym zwiastunie Książe Półkrwi wydaje się odjechany w kosmos, szkoda że tak nie jest ;/
Bez przesady. ;p Wg. mnie film jest całkiem dobry. Co prawda wyszła komedia z tego filmu, ale właśnie ten tom miał chyba najwięcej humorystycznych momentów, wiadomo o jakie sceny chodzi ;) Nie bede się rozpisywać, bo każdy ma swoje zdanie, a bardziej chodzi mi o ten utwór: Josh Powell - "Big Beat Repeat". CZY KTOŚ WIE GDZIE ON JEST W VER. MP3??
Zgadzam się z Tobą vanity_fair, najlepszy zwiastun w 1000% :)