PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=117108}

Harmonie Werckmeistera

Werckmeister harmóniák
7,9 4 054
oceny
7,9 10 1 4054
8,6 14
ocen krytyków
Harmonie Werckmeistera
powrót do forum filmu Harmonie Werckmeistera

"Nastroiłem pianino"

ocenił(a) film na 8

Według mnie o mocy filmu świadczy jedno z końcowych zdań - "Nastroiłem pianino. Teraz znów jest jak każde inne. I znów można na nim grać cokolwiek."
Nie wiem ilu jest tu 'muzycznych' użytkowników i jak zainteresowanie muzyką lub wykształcenie muzyczne może wpływać na odbiór filmu, mnie jednak wątek z - bądź co bądź tytułową - Harmonią Werckmeistera i siedmioma dźwiękami w oktawie wydaje się dość istotny. Większość, z tego co zauważyłam, skupia się na wielorybie (oczywiście w porządku, jest on elementem przewijającym się przez cały film). Ale czy "kombinatorstwo" muzyczne i ostateczne zaniechanie całej tej "spiskowej teorii muzyki" czy hipotezy o błędzie - nieco za późno, bo już po apogeum - też według kogoś ma dość istotny przekaz?

ocenił(a) film na 10
Mdzikow

Też zwróciłem uwagę na to zdanie i cały ten wątek. Cóż, słabo się znam na teorii muzyki, kombinuję jednak że owa teoria o "błędzie" i postulat powrotu do "czystej, doskonałej muzyki starożytnych" łączy się z poglądami i postulatami "Księcia" - on uważa całą współczesną cywilizację za śmieszną, a ludzi za nic niewartych i nawołuje do zmiecenia jej i ich w pył. Wydaje mi się to dobrym tropem, ale może muszę się z tym przespać czy coś :)

ocenił(a) film na 9
Mdzikow

Brawo! Według mnie to jeden z kluczy do tego wielowątkowego i wielowarstwowego filmu (jak na Tarra przystało). Oto Eszter nastroiwszy swój instrument zaczął żyć prawdziwym życiem i dostrzegł Janosa z jego biedą, samotnością, a przede wszystkim przeczystym sercem i otwartym umysłem.

Mdzikow

Myślę, że chodzi o symbol niedoskonałości człowieczeństwa. Mam wrażenie, że Tarr potraktował to dość swobodnie kwestię stricte muzyczną. Myślę, że trzeba do odbierać bardzo metaforycznie. Jeżeli spojrzeć na naszą cywilizację europejską, na harmonię, za najważniejszego uznaje się J.S. Bacha. Tutaj mowa o Das Wohltemperierte Klavier. Dwa zbiory, które powstały z myślą o nowym stroju. Stroju, który pozwoli grać we wszystkich tonacjach. Kosztem tego oczywiście, niektóre odległości pomiędzy dźwiękami uległy niewielkiej zmianie. Zmianie, która niezauważalnie popsuła porządek matematyczny w oktawie. W naturalnym stroju, w której każdy interwał pomiędzy poszczególnymi dźwiękami jest "pełny", przy pewnej odległości, dźwięki zaczynają ze sobą nie stroić. Dalej, kiedy spojrzymy na ewolucję stroju, ku czasom współczesnym, pojawia się styl równomiernie temperowany, w którym już poszczególne tonacje brzmią niemal tak samo. Można transponować w górę i w dół. Daje to nieograniczone możliwości harmoniczne, ale harmonia staje się uboższa. Przypomnę jeszcze o 7 dźwiękach, które są wspomniane. Normalnie oktawę w naszym systemie dzielimy na 12 równych części. Natomiast skale melodyczne, którymi się posługujemy, budowane są na 7 dźwiękach. Oznacza to mniej więcej to, że współcześnie każda skala zawiera w sobie ten sztuczny, ludzki podział na 2 części. Eszter prawdopodobnie mówiąc o 7 dźwiękach naturalnych, chciał pozbyć się tego podziału na 12 i wrócić do boskiej, czystej siódemki. Starożytna harmonia miała być odzwierciedleniem harmonii kosmosu(patrz pierwsza scena). Możliwe, że Tarr chciał powiedzieć przez to, że człowiek chcąc osiągnąć więcej, musiał zniszczyć porządek, który stoi ponad nim. Z drugiej chcąc wrócić do porządku, który jest zgodny z naturą - nie potrafi. Bach w starożytnym stroju jest nie do słuchania. Człowiek chcąc być ponad Bogiem, stworzył twór, który funkcjonuje tylko dla ludzi. Swoją zachłannością w historii muzyki doprowadzi całkowicie to rozpadu harmonii i jej odbudowy. Ja nie umiem tego ubrać w słowa ładnie w ogóle :c Chodzi o pewien rodzaj ludzkiej natury, który oddalając eksplorując dalej, zgubił podstawę. Z drugiej strony, chcąc uchwycić znowu tę esencję natury - nie może. Jest ciągle obok natury, sam ze sobą.

Przepraszam za tą moją paplaninę, jestem nieoczytany i nie umiem pisać ładnych tekstów, ale wierzę, że jakoś pomogłem :)

sprintf

Hej, jak na "nieoczytanego", wymiatasz! Chapeau bas! :o)

metropolis

oj tam, bez przesady :P

sprintf

Spoko: Ehre, wem Ehre gebührt! (Jak mawiają nasi sąsiedzi) :o)

metropolis

mam nadzieję, że przydało się na coś moje słowa. W sumie nawet chętnie bym Cię poznał ;)

ocenił(a) film na 9
Mdzikow

Moim zdaniem to analogia do społeczeństwa, do ludzkości ktora nie jest prawidłowo skonstruowana, posiada błąd złe działa. Prawdziwa harmonia nie jest dźwięk a cisza. Dlatego trzeba być nienastrojonym aby być człowiekiem, bo owe ,,nastrojenie,, temu nie służy. Sceny z chodem, to sceny moim zdaniem przewrotu, gdzie człowiek zabija w sobie owe człowieczeństwo. Harmonie życia nie sa w tym co myśli tłum, co jest w meinstrimie, harmonie nie sa w muzyce, sa w ciszy. Świat się wywrócił, nienormalne jest normalne a ,,normalne,, nigdy normalne nie było.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones