PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=437521}
6,3 13 tys. ocen
6,3 10 1 12779
6,5 15 krytyków
Happy Go Lucky, czyli co nas uszczęśliwia
powrót do forum filmu Happy-Go-Lucky, czyli co nas uszczęśliwia

Moja 10-miesięczna córeczka ma wyższy poziom IQ od Irytującej!!!!, infantylnej bohaterki. Reżyser popełnił HUGE MISTAKE obsadzająć Sally Hawkins w głównej roli. Film ciężko strawny. Po Mike'u Leigh spodziewałem się więcej.Wielki apel do MIKE'a :odpuść sobie ten gatunek.
Ps. Skąd biorą się takie IDIOTKI!!!!

szymsko

Pewnie z tego samego miejsca, z którego biorą się ludzie niepotrafiący napisać posta z zachowaniem zasad ortografii, interpunkcji, netykiety i polskiego języka. Wiem, że to najniższa forma obrony filmu, ale przynajmniej nasze argumenty w sprawie są tej samej wartości... Nie wiem co się dzieje z tym forum, że ludzie, gdy tylko coś co im się nie podoba nie potrafią okazać tego inaczej niż w formie agresji, pretensji i bluzgów okraszonych ilomaś tam wykrzyknikami...

eon_blue

Ludzie sa tak przykrzy jak ich zycie ....wiec przez to, ze komus sie nie wiedzie nie znaczy, ze musi ktos obrazac innych cieszacych sie z niego...

ocenił(a) film na 6
szymsko

"Moja 10-miesięczna córeczka (...)"

Na pierwsze urodziny kup jej słownik języka polskiego. Dla niej jest jeszcze nadzieja...

ocenił(a) film na 4
szymsko

A gdzie on niby popełnił jakieś wielkie błędy ortograficzne ?;]

ocenił(a) film na 9
jerzunio

nigdzie? :)

sten44

Gdyby film był zrobiony zgodnie z regułami to prawdopodobnie nikt by go nie zauważył. Tak na prawdę do tego żeby być szczęśliwym nie potrzebujemy nic o prócz siebie samych. Nawet druga osoba nie zagwarantuje nam szczęścia jeżeli sami nie potrafimy go sobie dać. Dzięki wrodzonej radości Poppy wychodziła cało z każdej sytuacji.
Ile osób wyszło by bez szwanku ze spotkania z wariatem,lub po wybuchu instruktora.Przecież kierowca i tak by kiedyś wybuchną i to nie pod wpływem śmiechu dziewczyny.Prawdopodobnie zaatakował by jakiegoś zalęknionego ucznia i być może go zabił.Owszem to są tylko moje domysły,ale powodem jego wybuchu było chyba zbyt wielkie napięcie ,a nie jej radość.

MorganaBlackcat

jak dla mnie Szymsko źle podszedłeś do film - Hawkins właśnie miała taką bohaterkę zagrać-tak miał być - więc Twoja ocena powinna zawierać jeszcze jedno 0 ;) skoro tak "ciepło" się o nie wypowiadasz

szymsko

no mike leigh czeka pewnie z niecierpliwoscia na twoje zdanie. jaki gatunek ma sobie niby odpuscic ? przeciez ten film nie jest zadna nowoscia w jego karierze - zawsze z wielka czuloscia i cieplem portretowal swoich outsiderow. patrz najblizej: wspolokatorki. irytujace jest natomiast to ze takie muly systematycznie naginaja poziom tego forum do swojego pulapu. czyli do parteru. dla przeciwwagi mam tez maly apel do ciebie - nie plodz juz wiecej potomstwa. da sie zrobic ? prezerwatywy te sprawy. dasz rade. nie bede musial wtedy parafrazowac twojego ostatniego pytania (tylko w formie meskiej).

o samym filmie powiem tyle iz jest dla mnie odwrotnoscia tego co napisales. sally hawkins zagrala wysmienicie, naturalnie i bardzo cieplo. owszem jej bohaterka duzo gada itd, ale kazdy ma jakies wady i zalety. grunt zeby potrafic to jakos wyposrodkowac, i skupic sie na tym co najwazniejsze. i te dwoistosc (przeciez kazdego z nas) mike leigh pokazal w doskonaly sposob, raz mamy poppy jako denerwujaca laske ktora nie moze przestac gadac w samochodzie nauki jazdy, innym razem kiedy potrafi sfokusowac sie na jednym, malym zagubionym dziecku i podejsc do niego w bardzo dojrzaly sposob (lub ta scena z 'bezdomnym'). czyli ty 'dostrzegasz' tylko to ze ona trajkocze (i jestes ograniczony jak ten instruktor jazdy), ja z kolei widze ja jako osobe ktora kocha swoje siostry, przyjaciolki, dzieci ktorymi sie w szkole zajmuje, ze jest pelna zycia i ciepla, ze potrafi cieszyc sie zyciem na przekor roznym codziennym wypadkom i na przekor takim ludziom jak ty. i to jest dla mnie kwintesencja.

ocenił(a) film na 6
David_17

A jeśli nawet nazwać Poppy idiotką? Problem tkwi w widzach i ich niezrozumiałej potrzebie utożsamiania się z każdym zachowaniem głównego bohatera.

Sally jest wspaniała. Malkontentom proponuje przyjrzeć się jej roli z "Wszystko albo nic".

David_17

Dzięki, Davidzie za Twoją wypowiedź, bo już się przeraziłam, że w naszym społeczeństwie (a na pewno na tym forum) są sami tacy instruktorzy jazdy!
Zgadzam się z Tobą w stu procentach.

użytkownik usunięty
szymsko

DO aUTORA TEMATU:

Chciałem ci osobiście napisać,że jesteś w błędzie. Nie potrafisz zauważyć
nawet tak oczywistej kwestii jak to, że zachowanie bohaterki (nie
aktorki, bo tego też nie rozróżniasz)to metafora ludzkiej postawy w
dzisiejszym świecie? Przez takich typów jak ty, postacie w stylu Poppy
uważane są za wariatki... kiedy one są po prostu optymistycznymi
szczęściarami.

A dziecko brzydkie strasznie, nawiasem mówiąc.

ocenił(a) film na 8
szymsko

bardzo mnie dziwi negatywna ocena postaci instruktora w towarzystwie takiej osoby jak Poppy mnie również by wysiadły nerwy może dlatego że sam jestem osobą raczej chłodna i nie lubię egzaltacji. Solidnie wykonywał swoją robotę, choć postać tą przerysowali wciskając mu jakieś spiskowe poglądy polityczne.

ocenił(a) film na 10
GG06

Jemu wysiadły nerwy, bo miał wiele problemów z sobą samym, a poza tym zakochany był bidula w Poppy bez wzajemności.

To jest tak, jeśli nikt nie robi nic przeciwko mnie, a ja mmimo to reaguję irytacją, to powinienem się udać na jakąś terapię, bo coś jest ze mną ewidentnie nie tak.

Klee

Chyba większość z nas musiałaby się udać na taką terapię. Zabrakło by terapeutów.;-)

"Każda niemal manifestacja radości życia, każda próba oderwania się od rzeczywistości, nieważne – smutnej czy przyjaznej człowiekowi – potrafi wywołać podszyty zawiścią sprzeciw, eskalujący w niechęć, oburzenie, ostracyzm, a w skrajnych przypadkach prowadzący nawet do samosądu. Okazuje się, że umiejętność cieszenia się własnym szczęściem odczuwana bywa jako niebezpieczna odmienność. W Wielkiej Brytanii i gdzie indziej też." KONRAD J.ZARĘBSKI, miesięcznik KINO

ocenił(a) film na 10
arma

Bardzo to jest smutne, jak sobie z tego zdać sprawę, ale tak naprawdę zdać sprawę. Że bycie poukładanym, wewnętrzne uporządkowanie, harmonia są czymś tak wyjątkowym wśród nas, zupełnie incydentalnym.

Coś na ten temat: http://pl.youtube.com/watch?v=HvsTXkhDwMU

ocenił(a) film na 6
szymsko

Cóż może twoja córeczka ma wyższe IQ, ale o tatusiu tego powiedzieć nie można. Poza tym wkładanie angielskich zwrotów (HUGE MISTAKE)żeby "było cool" nie zawsze jest dobrym rozwiązaniem i świadczy raczej o byciu lekko żałosnym w mojej opinii. Po trzecie nie do końca jestem pewna czy wiesz co znaczy film ciężkostrawny:) Przyznam, mnie również postać grana przez Sally Hawkins irytowała na początku, ale w filmie jest wiele momentów ukazujących jakie pokłady wrażliwości kryją się w głównej bohaterce. Nie mniej jednak jest to film bardzo przegadany, a dla ostatnich 20 minut kiedy najwięcej się dzieje nie warto chyba czekać tyle czasu. Dla mnie najlepszą sceną pozostanie ta z bezdomnym, która jest nie tylko wyjątkowo zabawna, ale także naprawdę ujmująca.
Enraha:)

ocenił(a) film na 9
minorqueen85

"niemniej" pisz się łącznie bo to "niemniej" jako "jednakże" a nie jako "nie mniej".
Enrahah :)

ocenił(a) film na 6
sten44

W Twoim stylu: chyba chodziło o "pisze" a nie o "pisz"
Enraha:)

ocenił(a) film na 9
sten44

tak chodził o "pisze się". a dlaczego w moim stylu? :)

ocenił(a) film na 9
szymsko

...czyli post z kraju, gdzie ubieranie się we wszystkich odcieniach późnojesiennej szarości, spuszczanie nosa na kwintę i grawitacją naznaczone kąciki ust, traktowane są jako oznaka wyważonej inteligencji.

Stojąc wczoraj w kolejce do kas w Ikei, miałem chwilę, by przyjrzeć się ogółowi stojących wraz ze mną klientów. Jedyne co widziałem, to około setki postaci, z czego:
- 70% ubranych było na czarno lub szaro,
- 25% w odcieniach zgniłych zieleni i brązów,
- 5% w inne smutne, przygaszone kolory.

Ani jednej(sic!) osoby noszącej "żywe kolory"! Czy to czasem czegoś o nas nie mówi?...

ocenił(a) film na 7
Osek

"Ani jednej(sic!) osoby noszącej "żywe kolory"! Czy to czasem czegoś o nas nie mówi?...

W twoim przypadku mówi jak bardzo zwracasz uwagę na powierzchowność i na jej podstawie wyciągasz wnioski.

ocenił(a) film na 6
Osek

Ciemne kolory są po prostu praktyczne:) Ciekawi mnie jak Ty byłeś ubrany...skoro ani jednej w "żywych kolorach" czyli też się nie wyróżniałeś i czy to czasem o Tobie czegoś nie mówi?:):P

użytkownik usunięty
minorqueen85

Dziś sweter w baaardzo duży serek i zielono-białe paski, gdzieniegdzie wpleciona srebrna nitka, pod spodem fioletowa bluzka, dżinsy, czerwono-czarne buty, do tego kolczyki z wizerunkiem Einsteina. Cóż, osobiście mi styl Poppy do końca nie odpowiada, ale bliżej mi do niej, niż kolejki w Ikea;) co łaczy się ze wzmożoną uwagą tych i owych, niezmienną od lat kilkunastu:) Powtórze - uważam, iż Poppy irytuje osoby, które mają problemy z emocjami i ich wyrażaniem, przy czym są niejako "ograniczone" czy też zamknięte, w pewnych raczej ciasnych ramach (jak jej siostra). Zaletą tej dziewczyny jest właśnie otwartość (w deficycie u oponentów) i duży kredyt zaufania, którym darzy ludzi - jakże to dziś niepopularne a wręcz niewłaściwe, a na pewno naiwne. A szkoda. Gdyby choć część jakaś była jak Poppy...

Osoby które film ten irytował najwyraźniej nie do końca zrozumiały o co w nim chodzi. To nie jest przedstawienie postawy Poppy wobec innych ludzi, tylko wobec samej siebie. I nie uważam że film jest płytki. Po prostu osoby tak uważające nie wgłębiły się w niego. Za płytkim obrazem (może ironicznej) bohaterki kryje się obraz szarej, nudnej i często bezpodstawnie wrogiej rzeczywistości. Poppy (choć może w nieco ekstremalny i przerysowany sposób) nie dała się wciągnąć w wir tej, narzuconej przez niezadowolone z życia masy, rzeczywistości.
A co do ortografii... uważam że wytykanie sobie tych błędów nie ma większego sensu na forum dotyczącym filmów i jest obroną niemających odpowiednich argumentów na poparcie swojej wypowiedzi. Chcecie bluzgać się za ortografię? Poszukajcie jakiegoś polonistycznego forum.

użytkownik usunięty
thomf

Dystansu ma do siebie babka sporo (czego o wielu w tym filmie powiedziec nie mozna) ale fakt ten przekłada się na ów "irytujący" stosunek do ludzi. Bo co zrobić z osobą, którą trudno wyprowadzić z równowagi? której trudno ściągnąć uśmiech z ust? dla której mało co jest problemem?To cholernie frustrujące

ocenił(a) film na 9
szymsko

Może teraz przesadzę, ale czytając różne komentarze na temat filmu, a szczególnie bohaterki, mam wrażenie, że gdyby zmusić ją do mieszkania w Polsce to po nie więcej niż roku, zmolestowana przez społeczeństwo, skończyłaby w wannie pełnej krwi.
No po prostu takim tutaj być się nie da. Zbyt wielu ludzi się drażni.

ocenił(a) film na 10
Osek

A spróbuj powiedzieć jednemu z drugim, że jesteśmy, Polacy, nietolerancyjni. To Cię dopiero zmolestują. Uroczy, Polacy są uroczy.

Klee

Ja się przyznaję, jestem bardzo nietolerancyjna.

ocenił(a) film na 10
arma

A pracujesz nad sobą, by się tolerancyjną stać, Siostro? ;-)

Klee

Pracuję nad sobą tak jak Mistrz nakazuje, kiedy opadną wszystkie emocje próbuje oddzielać zachowania od ludzi, ciężko mi to idzie, oj ciężko.;-)

ocenił(a) film na 10
arma

Ale ściema. Chciałbym zobaczyć przejaw tego Twojego braku tolerancji.

Klee

No tak, to prawda,jeszcze na tym forum nie wyrażałam swojego braku tolerancji dla pewnych postaw, tak jak choćby zrobił to w świetnym stylu Mateusz Głowacki:

"Jeśli na tym portalu nie mogę o złym filmie napisać ,,gówniany'', ale mogę napisać, że ,,Żydzi to kał'', to ja nie chcę takiego portalu współtworzyć. Poniższych wpisów nie usuwam, może się komuś przydadzą. Jeśli kto chce się ze mną kontaktować, proszę to robić drogą imejlową."

Za mało się udzielam i nikt jeszcze nie zdążył wkroczyć na moje terytorium. Wolę czytać niż pisać.;-) No chyba, że ktoś mnie sprowokuje.;-)

ocenił(a) film na 10
arma

Mateusz wyraził dezaprobatę dla braku rozsądku, czyli przejawił rozsądek, nie brak tolerancji. Tak to widzę. Zresztą od jakiegoś czasu noszę się z zamiarem zwórcenia uwagi moderatorom, że usunięcie rozbudowanej, jednej z nielicznych tak naprawdę na FW, dyskusji z forum "W stronę morza", tylko dlatego że w poście ją inicjującym pojawił się wspomniany epitet, to po prostu gówniana sprawa. Zwłaszcza jeśli zważyć, że od dennych zupełnie wątków i postów obfitujących w "gówniany" się roi.

Ależ Ty na tego Mateusza jesteś cięta. Może to przejaw takiej delikatnej, wewnętrznej nietolerancji dla inności dla niego typowej. Bo jakikolwiek inny trudno mi sobie wyorazić w Twoim wydaniu. Ale co ja wiem. A Mateusz to mistrz tolerancji. Ja się jej od niego uczę.

Tak to my sobie różnie widzimy filmy i ludzi. Dobrze, że przynajmniej przy okazji "Spotkania" się spotykamy, choć nie wiem, jak konkretnie. Tam też było coś zabawnego takiego quasi-nietolerancja - "To ona? Ta czarna? Ależ ona jest czarna." ;-)

Klee

No tak, za bardzo przesadziłam z moim rozumieniem tolerancji, ponieważ odniosłam ją do jakichś określonych cech, a nie poglądów,itd.W tym właściwym rozumieniu, to chyba faktycznie raczej staram się być tolerancyjna. Nie przypuszczałam, ze tolerancja jest tak ściśle związana z uprzedzeniami, stereotypami. Wydawało mi się,że może się to pojęcie odnosić do określonych postaw i zachowań. Także dziękuję za pouczenie.:-)

Zaś co do Mateusza, to nie wiem dlaczego uważasz, ze jestem NA NIEGO cięta. Przecież nawet go nie znam, ustosunkowuję się tylko do jego wypowiedzi, które zazwyczaj BARDZO MI SIĘ PODOBAJĄ.Użyłam określenia w "świetnym stylu", co nie miało być ironiczne.Chociaż może powinnam użyć innych słów.Dlatego napiszę raz jeszcze, ta wypowiedź wydała mi się logiczna,celna, dobrze ujęta, treściwa.;-)

Komentarza do "W stronę morza" nie zdążyłam niestety przeczytać, czego, uwierz mi, szczerze żałuję.

arma

W "Spotkaniu" najbardziej podobało mi się to otwieranie na drugiego człowieka, wsłuchiwanie się, angażowanie. Jeśli ktoś zarzuca temu filmowi, że jest zbyt ładny, i przez to mało prawdopodobny, to ja właśnie takie piękne baśnie chciałabym oglądać. Bo cóż jest na świecie piękniejszego od spotkania i bliskości drugiego człowieka.

arma

I jeszcze oczywiście to łączenie się, komunikowanie poprzez muzykę.

Życzę wszystkim takich prawdziwych, głębokich spotkań, dzielenia się tym, co w nas najlepsze.:-)

arma

Czy myślisz, Drogi Klee, że nie chciałabym się spotkać z Mateuszem, chciałabym, ale takie rzeczy się zdarzają albo nie.:-)

arma

A że bardzo lubię posługiwać się cytatami, dorzucę jeszcze jedną z myśli Tadeusza Sobolewskiego, którą skomentował najnowszy film Agnes Jaoui:

"Tym, co najbardziej zagraża naszemu światu, nie są idee - prawicowe czy lewicowe - ale obcość, rozproszenie społeczne, pozostawanie w ramach stereotypu, brak empatii, niemożność spotkania. Z bliska wszystko wygląda inaczej."