PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=128323}

Handel

Trade
7,2 17 tys. ocen
7,2 10 1 17347
4,5 4 krytyków
Handel
powrót do forum filmu Handel

Zachowanie głównej bohaterki - Weroniki, do sprytnych nie należy. Początek filmu został przekazany dość przekonywująco, później jednak zaczęły się schody, kiedy handlarze żywym towarem zostali złapani wraz z porwanymi dziewczynami podczas nielegalnego przekraczania granicy z USA. Osadzeni w tymczasowym ośrodku dla nielegalnych imigrantów, dziewczyny miały możliwość porozmawiania z oficerami policji, i owszem, Weronika spróbowała, tyle że wypowiedziała tylko jedno zdanie i zaraz zrezygnowała, gdy policjant jej nie uwierzył, że została porwana. Prawdziwa porwana bardziej by się postarała, spróbowała wytłumaczyć, że jest z Polski, że chce z kimś rozmawiać itp. Niestety Weronika tak uparta nie była i ostatecznie została odesłana z powrotem do Meksyku razem z handlarzami-oprawcami.
Drugą szanse zmarnowała, gdy w czasie transportu do New Jersey na aukcje jej "opiekunowie" poszli się odlać. Została wówczas sama w samochodzie z drugą dziewczyną. Zamiast usiąść za kierownicą i zwyczajnie odjechać, wybrała pieszą ucieczkę. No cóż, może nie było kluczyków. Dotarły do miasta. I zamiast narobić hałasu, że zostały porwane, wezwać policje lub coś w ten deseń, Weronika dzwoni do domu do Polski, do mamusi, tak jakby ona z drugiej półkuli mogła coś zdziałać. Handlarze zaraz podjechali i je zwinęli. Następnych "przebłysków inteligencji" bohaterki nie widziałem, ponieważ po tym epizodzie seans przerwałem, bo nie znoszę naciąganych scenariuszy, byle im (filmowcom) tylko pasowało. O logikę wydarzeń i realizm nikt nie dba. Odradzam.

ocenił(a) film na 7
Forscher

Zapomniałeś kolego o jej synku, który prawdopodobnie mógł być w ich rękach.

ocenił(a) film na 3
man_with_no_name_00

Ten fakt niewiele tu zmienia. Jeżeli rzeczywiście był w ich rękach, to powinna tym bardziej zrobić wszystko co w jej mocy by uciec i spróbować uratować synka. Patrząc na problem powierzchownie można odnieść wrażenie, że jej zgoda na los prostytutki i współpraca ocali jej syna (pewnie to miałeś na myśli), tyle że tylko pozornie. Chyba każdy co obejrzał ten film, widział czym się zajmowali ci handlarze. Jej synek i tak by pewnie został sprzedany jakiemuś pedofilowi.
Poza tym wątpię, żeby jakoś specjalnie miała to na uwadze i kierowała się dobrem swojego synka. Ciekawe czy skacząc ze skały o nim myślała ... Gdyby myślała to by nie skoczyła. W ten sposób ocaliła tylko siebie - w sensie metafizycznym. A co z jej synkiem? Z tego płynie wniosek, że jej samobójstwo było aktem egoizmu i głupoty.

ocenił(a) film na 7
Forscher

Samobójstwo było aktem bezsilności. Główna bohaterka poddała się. Do czasu rozmowy telefonicznej z matką pałała nadzieją, że jeśli będzie posłuszna wobec porywaczy jej syn będzie bezpieczny i moim zdanie dlatego do tego momentu nie podejmowała żadnych prób porozumienia się z kimkolwiek. Gdy dowiaduje się od matki że synek został porwany jest już wtedy za późno.
Wydaje mi się, że gdyby postępowała według twojego toku myślenia, które też jest jak najbardziej logiczne też niczego by nie zyskała. Ci ludzie byli bezwzględni i tez straciłaby syna, uratowałaby zaledwie siebie i tutaj w sensie fizycznym.
Jej samobójstwo nie było do końca takie bezsensowne, w pewnym sensie ratuje dziewczynkę. Porywacz ma wyrzuty sumienia i nie zdradza dziewczynki usiłującej upozorować pierwsze zbliżenie.(wychodzą bezpiecznie z domu, w którym dokonywała się transakcja)

ocenił(a) film na 3
man_with_no_name_00

A czym jest bezsilność? Jest niczym innym jak rezultatem niemożności podjęcia sensownej decyzji na skutek braku perspektyw, możliwych alternatyw, których dotknięta bezsilnością osoba nie dostrzega - nie dlatego, że ich nie ma, lecz poprzez wywołaną stresem sytuację zakłócającą prawidłowe funkcjonowanie rozumu prowadzące do głupich decyzji. Dlatego pisałem o akcie głupoty - taki skrót myślowy, chyba nie do końca zrozumiały, stąd powyższe sprecyzowanie.
Kolega uważa, że było za późno, by cokolwiek zrobić, po tym jak bohaterka dowiedziała się o porawniu jej synka. Osobiście uważam inaczej. Szansa oczywiście była niewielka, bo takich ludzi ciężko się ściga, jednakże istniała a to wystarczy, żeby spróbować, gdyż w takich sytuacjach TRZEBA próbować a nie poddawać się. Oczywiście to jest tylko takie teoretyzowanie. Film przestawia "swoją" wersję wydarzeń, mniej więcej uzasadnioną, a widz może się z nią zgodzić lub nie. Bohaterka przeszła przez wielkie traumy i te kilka błędnych decyzji trzeba jej wybaczyć;) Gdyby zachowała się zgodnie z moimi sugestiami, i jakimś cudem udałoby się jej uciec i odzyskać synka, film straciłby najważniejszy komponent czyniący go poruszającym dramatem. Więc może dobrze, że się zabiła? ;)

Forscher

zapomniałeś, o tym, że w samochodzie nie było kluczyków, a nie wyglądała mi na Macgyvera..
nie mówiła biegle po angielsku, była wielokrotnie zgwałcona, raczej osoby takie się nie wychylają w kontaktach z obcymi osobami..
czemu się zabiła? czuła się bezsilna po zabraniu jej synka, nie widziała drogi ucieczki, nie miała nadziei na dobre zakończenie.
Może ktoś nie zauważył, ale to była porwana i gwałcona kobieta, nie ex-agent CIA.. ludzie, popatrzcie na to obiektywnie, a nie przez pryzmat brawurowych ucieczek z hollywoodzkiego kina..

ocenił(a) film na 5
francois

ja sie w 100% zgadzam z forscherem... przebolalem jakos, ze jak ich wszystkich zlapali w USA, Weronika nic nie zdzialala ta swoja gadka zza krat ze straznikiem (wgl to dziwie sie, ze nic ten straznik nie zrobil, nic nie sprawdzil, a niby "Ameryka" tak zwraca uwage na wszystkie przejawy lamania prawa itp itd)... ucieczka z vana i telefon w miescie pelnym ludzi do matki, wywolal moje: "pffffffffffffff...", a jak juz sie zabila, to stwierdzilem, ze nawet dobrze, bo wiecej glupot nie bedzie robic ;) Tym pieknym sposobem z filmu na wysoka ocene, na jaki sie zapowiadal Trade, zyskal u mnie miano jedynie przecietnego. Btw., ciekawe, czy meksykanskim porywaczom, czy nawet rosyjskim gangom chcialoby sie szukac jej dzieciaka w Polsce...

ocenił(a) film na 8
Forscher

Mogłaby uciec autem (jeśli tylko potrafiła kierować) gdyby były kluczyki w stacyjce, ale co jeśli miałby problem z ruszeniem? Była w takim stanie, że mogłaby za szybko puścić sprzęgło etc. Tamci skapnęliby się, podbiegli do auta i koniec. Najwidoczniej większym zaufaniem darzyła własne nogi..

Owszem mogła porozmawiać z oficerem gdy została schwytana ale jak mu miała wytłumaczyć skoro nie potrafiła mówić dobrze w jego języku?
Pomijam już fakt, że oficer lekceważąco podchodził do emigrantów.
Trochę odchodząc od tematu to właśnie Ameryka, która " tak zwraca uwagę na wszystkie przejawy łamania prawa", prawo te łamie ale faktycznie wyczulona jest.
Wystarczy poczytać o CIA oraz innych amerykańskich służbach specjalnych co robią z tymi co dopuścili się z łamaniu prawa np. o emigrantach.
Pisząc o tym polecam teledysk M.I.A- Born free.

To, że Weronika zadzwoniła do mamusi zamiast uciekać nie było czymś głupim. Kierowała się wtedy dobrem dziecka. Chciała przekazać matce co się dzieje i by chroniła dziecko. Niestety matka Weroniki zrobiła wielkie głupstwo oddając tego chłopca obcym ludziom, którzy ukazali jakieś tam dokumenty....

Mnie się film bardzo podobał. Oglądając go miałem ogromną ochotę skrzywdzić wszystkich tych, którzy odpowiedzialni byli za cierpienie tych ludzi.


ocenił(a) film na 9
leytris

no Weronika błyskotliwa nie była... wystarczyłoby, żeby strażnikowi zza krat krzyknęła, że jest Polką...od razu musiałby działać polski konsulat. Inna sprawa, nie miała urody meksykanki, więc nie była typową uciekinierką z Meksyku.

ocenił(a) film na 9
Forscher

zgadzam sie że film był uładzony, ale pomyślmy... czy tak szerokie grono ludzi obejrzałoby go w innym wypadku, gdyby był tak skrajnie werystyczny? dostałby wtedy przedział wiekowy od 21 lat i pełno głupiutkich dziewcząt z całego świata nie zdzierżyoby tego ostrzeżenia jakim jest TRADE. Myślę że film robi tyle dobrego, że można mu wybaczyć te denerwujące decyzje Weroniki ( sama się darłam na nią podczas filmu...) ..
a swoją drogą, chyba wszyscy wiemy, że sprzed telewizora łatwo się daje porady... pewnie każdy z nas by jakoś nawali w tak stresującej sytuacji

Forscher

Film nudny, naiwny, zaskakujacy w jedynm tylko momencie gdy nagle z du...y Weronika postanowiła zostawic mała meksykanke sama z handlarzami i skoczyła w przepasc. Ogolnie to BEZNADZIEJA!!!