PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=671049}

Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi

Star Wars: The Last Jedi
6,8 149 726
ocen
6,8 10 1 149726
6,8 45
ocen krytyków
Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi

Jak bardzo irytujące jest zachowanie "wiernych fanów starej trylogii", narzekających, niczym zgryźliwi starcy, że "w ich czasach wszystko było lepiej". Choć stare części nie były wolne od niedociągnięć (a tym bardziej od motywów komediowych, jak choćby dialogi pomiędzy R2D2 i C3PO, czy sceny w wiosce Ewoków) - nikt ze znawców "kanonu" zdaje się tego nie zauważać, bezlitośnie krytykując te same motywy w nowych częściach.
Każda kolejna część Star Wars wywołuje tę samą falę świętego oburzenia, załamywania rąk i niesmaku "co też oni zrobili z tą sagą". Można do tego przywyknąć. Jednak tym razem to szczególnie denerwujące, bo "Ostatni Jedi" jest po prostu bardzo dobry!
Co do powszechnie krytykowanych wątków komediowych - jak już wspominałam - nigdy ich w Gwiezdnych Wojnach nie brakowało. Nie zauważyłam, żeby tutaj humor jakoś specjalnie się narzucał. Jestem zachwycona Porgami, wątkami humorystycznymi i puszczaniem oczka do widza - umówmy się, że to jednak baja, a nie super-poważny-film-o-prawdach-ostatecznych. Podoba mi się też, że pojawiły się kobiece bohaterki, z którymi mogłabym się identyfikować jako mała dziewczynka (a tak - przez całą podstawówkę mogłam być najwyżej Obi-Wanem). I w ogóle mnóstwo intrygujących, wielowymiarowych postaci. Kylo Ren jest milion razy ciekawszy od Dartha Vadera! Młody, narwany, popełniający błędy, niezdecydowany, rozczarowany swoimi mistrzami. Albo nowy-stary Luke, którego zeżarła pycha, który odciął się od wszystkiego w co kiedyś wierzył, i który zrozumiał kilka prawd o mocy. Podoba mi się to taoistyczne podejście, które teraz reprezentuje, filozofia równowagi elementów. Absurdem są zarzuty, że "to do Luke'a nie pasuje", bo kto z was pił z nim wódkę przez te 30 lat, żeby wiedzieć, co do niego pasuje, a co nie? Walki i zwroty akcji trzymały mnie w napięciu, podobały mi się ukłony w stronę fanów starej serii (hologram z Leią) i igranie konwencją. Podobał mi się "zaangażowany społecznie" wątek ze zniszczeniem kasyna i wypuszczeniem zwierzaków. Naturalnie, dostrzegam też minusy fabuły. Scena z fruwającą Leią była potwornie kiczowata (z resztą przyznaję, że potencjał tej postaci został zmarnowany), a wątek Snoke'a absurdalny i niedopracowany. Mimo wszystko, poczułam dawną magię i nową moc. "Ostatni Jedi" to kawał świetnej roboty, który mocno mnie ruszył - "wierną fankę Star Wars, wychowaną na starej trylogii".

ocenił(a) film na 8
PannaPsychoza

Na początku też byłem mocno zaskoczony tą falą marudzenia, teraz mam już tylko wielki ubaw- zwłaszcza widząc poziom argumentacji większości malkontentów. Koronne argumenty to: "film jest zły, bo ten wątek poprowadzono nie tak jak chciałem" i "jestem bezbekiem, więc nie toleruje humoru w Star Warsach".

Sam film był świetny i pewnie wybiorę się do kina na kolejny seans.

PannaPsychoza

Ja się podpisuję pod tym co napisałeś rękoma i nogami.

Jestem bardzo zadowolona z postaci Kylo Rena. Widać, że jest bardzo rozbudowaną osobowością i jest po prostu ciekawy. I ja mu się nie dziwię, że chciał rozwalić i jednych i drugich.

PannaPsychoza

Mnie się bardzo podobały wszystkie części - stare/nowsze/najnowsze (przebudzenie i łotr 1), ale "Ostatni Jedi" kompletnie nie przypadł mi do gustu. Czasem tak po prostu jest, więc nie mówmy tu tylko o "oldskulowych tru-fanach", bo z pewnością trafią się też tacy jak ja. Owszem, było tu wiele fajnych i magicznych momentów - od akcji, wątki komediowe, aż po metafizyczne elementy (podoba mi się, że ludzie w taoizmie coraz częściej dostrzegają "środek", a nie tylko czarne... białe... ;-) - to jest esencja wszystkiego). Niby wszystko było tu na miejscu, ale jakoś tak... bez tego "czegoś" - imho - tego pierwiastka, który przysłoniłby wszelkie niedociągnięcia. Całościowo bardziej zapamiętam te nielogiczności i absurdy o których wspomniałaś, a dołożyłbym ich jeszcze więcej... Odnoszę wrażenie, że "Ostatni Jedi" próbował byś troszeczkę innym niż zwykle filmem z serii [ nie liczę Łotra 1, bo to inna para kaloszy i tam to pasowało ] i przez to poległ jako "Wojny Gwiezdne" i ten całkowicie nowy "twór". Film bez własnej tożsamości. No, ale nie przestaje przez to lubić GW, nie zamknę się w piwnicy i nie będę oglądał 4-6 epizodu jako jedyne słuszne, a Disney to zło tego świata. Po prostu lubię SW, które dają mi masę radości, a tę konkretną odsłonę traktuję jako wypadek przy pracy - z nadzieją, że kolejna część będzie lepsza; a oczekiwanie uprzyjemnią kolejne "historie" z Hanem Solo ;-)

ocenił(a) film na 10
Spiff

I takie podejście podoba mi się. Ja za najsłabszą część uważam Atak Klonów, ale nie wylewam pomyj, przyjmuję tą część tak jak ją widzieli twórcy.

ocenił(a) film na 8
PannaPsychoza

ty pało

ocenił(a) film na 8
Geisler

A co to jest ty pała? To po polsku?

PannaPsychoza

podpinam na 100 i pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 5
PannaPsychoza

1. Co do żartów to się zgadzam.
2. Żeńskie postacie w wojsku itp. były już w starej trylogii. Z tym, że wtedy nie były one wrzucone przez poprawność polityczną, tylko jako faktyczne potrzebne postacie.
3. Bez urazy, ale śmieję się widząc jak ktoś pisze, że Kylo jest dużo lepszy od Vadera. Anakin to była osoba skomplikowana, która chcąc dobrze, ostateczne przeszła na ciemną stronę mocy i stała się zwykłym czarnym charakterem. Ostateczne jednak obudziły się w nim jakieś ludzkie uczucia i uratował swojego syna. A Ben to zwykły narwany dzieciak chcący być jak jego dziadek. Nawet sam Snoke wypomniał mu to, iż jest zwykłym dzieckiem w masce. Ta relacja co wiązała go z Rey początkowo wydawała się być ciekawa, ale potem: Kylo zabija Snoke'a i mianuje się nowym imperatorem stając się głównym antagonistom? To już jest bezsens! Mam nadzieję, że chociaż Snoke jakoś powróci w dziewiątej części.
4. Bez sensu jest po prostu zmieniać charakter starych postaci.
5. Co do kasyna to się zgadzam.
6. Co do Lei to również się zgadzam.

użytkownik usunięty
Andrzejcoolziomek

"2. Żeńskie postacie w wojsku itp. były już w starej trylogii. Z tym, że wtedy nie były one wrzucone przez poprawność polityczną, tylko jako faktyczne potrzebne postacie." - proszę o logiczne i mocne umotywowanie w czym objawia się ta poprawność polityczna wrzuceniem w tym epizodzie (UWAGA) 2 czy 3 kobiet w typowo wojskowej scenie (nie liczę łączniczek czy opatrujących rannych).


ocenił(a) film na 5

Przeanalizuj sobie dokładnie wszystkie sceny z jaśniepanią Holdo.

użytkownik usunięty
Andrzejcoolziomek

Nie muszę znać swojego zdania. Chciałabym poznać Twoje. To Ty rzuciłeś tekstem o poprawności politycznej.

ocenił(a) film na 5

Po prostu było ich dużo. A to było wojsko. To tak jak zrobić film o lalkach i na siłę wepchać tam mężczyzn. A wracając do tej Holdo: wieczne przemądrzała baba, mającego wiecznego focha do Poe. Zresztą kobiety tam były niewiadomo jak mądre (lewicowa ,,równość"). A wracając do pani admirał: niby taka mądra, a zginęła w tak głupi sposób. Ale feministki mają ją za niewiadomo jak odważną osobę, a nie zwykłą wieczne obrażonę i bezmózgową kobitę.

użytkownik usunięty
Andrzejcoolziomek

Musisz mieć niskie poczucie własnej wartości. Miłego wieczoru. :)

ocenił(a) film na 5

Nawzajem :)

użytkownik usunięty
PannaPsychoza

Nie porównujmy Wybrańca mocy z jego wnukiem. To jednak inne postacie i wydaje mi się "krzywdzące" dla każdej z nich .
Źródło zachowania Wybrańca było inne (strach) niż jego wnuka Kylo (nikt we mnie nie wierzy) . Dlatego Wybraniec zachowywał się bardziej stabilnie (w sensie nie rozwalał mieczem co popadnie bo coś mu nie wyszło) a Kylo jest chwiejny emocjonalnie - gdy ma wrażenie, że ktoś w niego wierzy (Rey) to ona potulnieje a gdy tylko poczuje się znów zdradzony to zaczyna wpadać w furię.
Wydaje mi się, że Vader to osobowość chwiejna emocjonalnie typ bordeline (właściwie to naukowo udowodniono) a Kylo to prawdopodobnie osobowość chwiejna emocjonalnie typ impulsywny.

ocenił(a) film na 5
PannaPsychoza

Podpisuję się pod tą wypowiedzią. Ale cóż nie każdemu wszystko dogodzi. The Last Jedi dostało się bardziej niż Mrocznemu Widmu ;d cóż jeśli komuś bardziej się podoba słaby komediowy, z aktorskim drewnem twór Lucasa to gratuluję ...

Yoda_MistrzJedi

Komediowy to jestes ty ze swoim waflem i twoja stara - latające babcie Riana, biegajace koniki, uposledzone dzieci, nie dzieło pełnego artyzmu i umiejętności rzemiosła czerepu Lucasa.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones