W miare fajny, troche podobny do Hatcher.
wystepuja tam sceny porno, wiec zebyscie nie byli zaskoczeni
odwrotnie - tytuł polski bardzo adekwatny!
Starlet to gwiazdka, młoda aktorka, która dopiero aspiruje do bycia gwiazdą. główna bohaterka jest początkującą gwiazdką porno, jej kariera jeszcze się nie rozkręciła, a ona sama uważa, że warunkiem do tego jest powiększenie sobie biustu do "właściwego" rozmiaru i na taką właśnie operację zbiera kasę.
Moze troche przysypialem ogladajac, ale gdzie bylo powiedziane cos o operacji :P? I o co chodzilo w koncowce?
ewidentnie przysnąłeś, Hasztagmisiek!;) było, było - zbierała kaskę, o ile dobrze pamiętam w scenie na targach "branżowych" żali się, że musi powiększyć biust czy ktoś jej to sugeruje (agent?), a ona potwierdza, że tak, że zgadza się z tym. doprecyzuj, co w końcówce? - chodzi o scenę na cmentarzu? jak Sadie (staruszka) stoi nad grobem męża i córki?
Dzieki ;)
No tak, wlasnie o scene na cmentarzu, popatrzyła sie tak dziwnie w strone smaochodu, pewnie jakas zbieżność nazwisk której nie skojarzyłem?