Kolejny film, który obejrzałam, bo grał w nim mój jeden z ulubionych aktorów. Przecież Sean Penn nie zagrał w żadnym nudziarstwie. Tak, do tego filmu.
Nuda, nuda, nuda. Nie mogłam doczekać sie końca.
5 tylko za Penna i jego zmęczoną facjatę i wzrok spaniela