Oczywiście oglądałem już go kiedyś. Teraz obejrzałem ponownie i z uwagą. To doskonały obraz wyborów prezydenckich 1990 roku. Czy do końca prawdziwy? No, raczej nie. Aczkolwiek, to co w napisach końcowych przedstawiono jako fikcję, miało miejsce w rzeczywistości. Co w takim razie nie było prawdą? Chociażby list dublera Wałęsy o jego agenturalnej działalności. Dlaczego? Bo w teczce Tymińskiego podobno właśnie na na agenturalną przeszłość Wałęsy były papiery. Dlatego "profilaktycznie" w filmie umieszczono ten motyw. Po za tym nic mi nie wiadomo o tym, że dubler Wałęsy zginął, aczkolwiek.... Osobiście byłem w owym czasie zaangażowany w kampanię prezydencką Wałęsy i zarówno o atmosferze, jak i wydarzeniach z 1990 roku mógłbym trochę opowiedzieć. Teraz z perspektywy czasu, sądzę, że mogę być wiarygodnym recenzentem.
Mała errata do mojej wypowiedzi: Napisałem, że to co w napisach końcowych przedstawiono jako fikcję, to miało miejsce w rzeczywistości. Raczej trochę przesadziłem, bo można na tej podstawie uznać, że cały film pokazuje wyłącznie prawdziwe wydarzenia. Pewnie tak nie jest. Jednak po za motywem "egzotycznego" zabójcy i jego rosyjskich mocodawców, to reszta wydaje mi się wysoce prawdziwa.