niedawno dość, w telewizji publicznej widziałam dokrętkę "Gorączki Sobotniej Nocy". Również z Travoltą. Co ciekawe była naprawdę niezła. NIe przyćmiła pierwszej części, ale również stanowiła kawał dobrego kina pełnego muzyki i energii. Byłam pod wrażeniem, zwłaszcza że podeszłam na początku do tego filmu nie zbyt ufnie, zważywszy na to jak traktuję dokrętki i jak bardzo lubię pierwszą część. Bałam się że ta okaże się absolutnym fiaskiem i na szczęście myliłam się. NIestety nie pamiętam dokładnie tytułu tego filmu więc jak ktoś również oglądał to proszę o przypomnienie, bo jakoś nigdzie nie mogę go znaleźć : ) i polecam do obejrzenia.
A co do "Gorączki Sobotniej Nocy" nasuwa się tylko jedno słowo: rewelacyjny.