Mel Gibson odrzucil tą role. Uważam, że postąpił bardzo źle. Jak myślicie. Czy Gibson dałby rade?? Myślę, że tak bo w końcu w filmie "Waleczne serce" pokazał klase, a gatunkowo to te same filmy. Możliwe, że to był powód odmowy.
Nieeeee, tylko nie Gibson jako Maximus. Mial swojego "Bravehearta" i wystarczy. Nie ma lepszego gladiatora nad Crowe'a
No... Gibson dałby rade film i tak byłby świetny... ale gibson gożej by wypadł niż Crowe i kojażyłby sie z innymi filmami jest zbyt znany
Nie widzę innego aktora do roli Maximusa niż Russell. Uważam, że Crowe został stworzony do tej roli =)
Lubię Mela Gibsona głównie za fajnie zagrane części "Zabójczej broni" ale szczerze jako aktor nie umywa się do Russella. Widać to doskonale choćby porównując grę obu w filmach gatunkowo zbliżonych do siebie jakimi są Braveheart i Gladiator :). Mówiąc krótko, nie wyobrażam sobie kogoś innego w roli Maximusa jak nie Russella Cowe.
Usilnie staram się wyobrazić sobie Gibsona w roli Maximusa... I nie mogę. To chyba świadczy o niepowtarzalności bohatera wykreowanego przez Crowe'a...
Gibson bardziej pasuje do roli dzikiego Szkota, niż do dostojnego Rzymianina...
Usilnie staram się wyobrazić sobie Gibsona w roli Maximusa... I nie mogę. To chyba świadczy o niepowtarzalności bohatera wykreowanego przez Crowe'a...
Gibson bardziej pasuje do roli dzikiego Szkota, niż do dostojnego Rzymianina...
Usilnie staram się wyobrazić sobie Gibsona w roli Maximusa... I nie mogę. To chyba świadczy o niepowtarzalności bohatera wykreowanego przez Crowe'a...
Gibson bardziej pasuje do roli dzikiego Szkota, niż do dostojnego Rzymianina...
Przepraszam za spamowanie, ale to wynika raczej z błędów na stronie, niż z mojej arogancji. ;)
no moze i masz racje, ja np niewidze Crowa w roli Williama Walesa, ale za to widziałbym Crowa w roli któregoś z anglików walczących przeciwko szkocji.
Fajny jest mel gibson ale on nie pasuje do tej roli.Najleszy w tej roli był RUSSELL CROWE!
Mel otrzymał propozycje zagrania Maximusa, ale (na całe szczęście) odrzucił tę rolę. Ale z kolei to nie przeszkodziło mu w tym samym czasie zagrać w innym dramacie historycznym - Patriota... Ciekaw jestem dlaczego odrzucił ofertę Scotta, a przyjął Emmericha? Może dali mu więcej kasy?
Przy całym uwielbieniu dla Mela Gibsona, to bardzo dobrze że odrzucił tę rolę. To nie ten typ aktora do tak szczególnej roli. Crowe był rewelacyjny. Prawdziwy twardziel - oskarowy.
Crowe był idealny w roli Maximusa, więc cieszę się, że to nie Gibson go zagrał. "Braveheart" wystarczy.