PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=837508}
6,2 49 tys. ocen
6,2 10 1 48726
5,0 59 krytyków
Gladiator II
powrót do forum filmu Gladiator II

Czarnoskóry cesarz rzymski? Tego już za wiele! Na pohybel politycznej poprawności, zafałszowującej historię w ramach zadośćuczyniania mniejszościom ich długowiekowej krzywdy. I jeszcze Denzel oburzony za usunięcie w montażu sceny gejowskiego pocałunku. To skandal artystyczny! Staje się to nie do zniesienia. Uwielbiam Denzela i uważam go za wszechstronnego aktora, ale nie w tej roli, uwłaczającej prawdzie historycznej. Dobrze, że Maximus z części pierwszej nie odrodził się jako czarnoskóry gej wyznający islam, żeby ukontentować modną dziś polityczną poprawność. 

ocenił(a) film na 6
moviesfan_2

Stary, pierwszy Gladiator nie miał nic wspólnego z prawdą historyczną. Tam też tak jęczałeś? :)

ocenił(a) film na 1
Graczdari

Przynajmniej nie było czarnoskórych cesarzy, co jest więcej niż sci-fi. Chyba że chcesz mi wmówić, że w czasach niewolnictwa czarni bywali panami. Albo obraź się na mnie jak Mcqueen na dyrektora Camerimage za dyskryminację płciową i zbojkotuj ten post.

moviesfan_2

"Chyba że chcesz mi wmówić, że w czasach niewolnictwa czarni bywali panami". Myślisz o Południu USA w XIX w., a piszesz o starożytnym Rzymie - niewolnictwo w nim miało inny charakter.  

ocenił(a) film na 1
BarMor

Tak, tam czarni byli cesarzami i z białych robili gladiatorów. :p

moviesfan_2

Nigdzie nie napisałem, że "czarni" byli cesarzami. Ale większość niewolników była biała (np. po podboju Galii sprowadzono z niej do Italii ponoć milion niewolników, jeńców wojennych). Wciąż mam wrażenie, że większość ludzi słysząc niewolnictwo ma przed oczami sceny z filmów o amerykańskich plantacjach bawełny.

ocenił(a) film na 7
BarMor

Jest bardzo wiele pięknych plantacji w południowych stanach . Nie były to tylko plantacje bawelny

BarMor

Ty chyba masz problemy czytania ze zrozumieniem, bo watek dotyczy czarnych cesarzy w starorzytnym Rzymie, co jest absurdem a nie niewolnictwa jako tako bo niewolnicy byli zwozeni z podbitych terenow a wiec nie tylko z afryki ale tez z europy i bliskiego wschodu. Co nie zmienia faktu ze zaden czarny nigdy nie byl wladca w cesarstwie rzymskim i slusznie autor watku pietnuje ta chora i przekraczajaca granice zdrowego rozsadku poprawnosc polityczna. Byloby ci ok gdyby powiedzmy ktoregokolwiek z krolow Polski zagral czarnoskory aktor????

AstonMarkiz

A czy autor ma taki sam ból dupy, że w filmie gra Chilijczyk? O ile mi wiadomo, w okresie Cesarstwa nie było żadnego Chilijczyka.

ocenił(a) film na 6
Nnorm

Czarny Chilijczyk? Bo jak nie to bzdury wypisujesz.

moviesfan_2

Artykuł z Newsweeka, tytuł: "Niewolnictwo w USA. Czarnoskórzy również mieli niewolników" (o tym pisze też Rzeczypospolita w artykule pt. "USA: Czarnoskórzy też mieli niewolników" . Po przeczytaniu dowiesz się, że czarni również byli właścicielami niewolników, i - o zgrozo - nawet na Południu! Z tekstu dowiesz się, że "Ze spisu ludności z 1830 roku wynika, że we wszystkich południowych stanach USA wolni czarnoskórzy byli w posiadaniu ponad 10 tysięcy niewolników. W całym kraju było ich jeszcze więcej". Tu też ciekawy fragment: "Czarnoskórych magnatów było więcej. Rodzina Richardsów, również z Luizjany, na swojej plantacji trzciny cukrowej utrzymywała 152 niewolników, a to i tak nie rekord, bo niejaki John Carruthers Stanly z Karoliny Północnej miał ich aż 163. Był właścicielem plantacji bawełny, na której dorobił się majątku. Opisano go jako człowieka surowego i bezwzględnego, który w traktowaniu niewolników niczym nie różnił się od innych sadystów z Południa".

wolflt

ale sobie wziąłeś zródło informacji.. gdybanie zostaw innym

grzes1962

Wiedziałem, że nie będzie argumentów, i dlatego ktoś dop ierdoli się do źródła :)

ocenił(a) film na 7
moviesfan_2

Jezu, on nie był cesarzem rzymskim, idź obejrzeć jeszcze raz

Graczdari

facet znasz historie?

moviesfan_2

Denzel nie jest oburzony, tylko powiedział, że zrezygnowano w montażu ze sceny pocałunku. I nie jest aż tak ciemny, żeby nie mógł grać autentycznej postaci wywodzącej się z Berberów w północnej Afryce.

ocenił(a) film na 1
BarMor

No nie, wcale nie jest ciemny. :) Po prostu czarnoskóry. Latem po opalaniu na pełnym słońcu też tak wyglądam. Wówczas moje szanse na angaż w jakiejkolwiek produkcji Netflixa windują w górę.

ocenił(a) film na 1
moviesfan_2

Karnacja to nie to samo co rasa. Meczy mnie siłowe upychanie mniejszości do niemal wszystkich współczesnych produkcji, bo obnaża to klakierskie intencje twórców, którzy w imię politycznej poprawności dążą do sztucznej i pompierskiej sprawiedliwości dziejowej. Nie mogę odpowiedzieć chlorfilmowo. Pewnie już ban. Haha. Outuję się z takich czasów.

ocenił(a) film na 7
moviesfan_2

Dzieje się tak ponieważ kryteria nominacji do Oscara obejmują umieszczanie czarnego aktora lub mniejszości seksualnych w filmie. Jak każdy reżyser Scott z pewnością marzy o statuetce nawet jeśli ma to niewiele wspólnego z prawdą.

ocenił(a) film na 2
Stinger72

Jeśli ten film dostanie Oscara to naprawdę świadczy o końcu i upadku prestiżu tej nagrody.

ocenił(a) film na 1
ekwi

Prawda.Słowem w sedno!

ocenił(a) film na 7
ekwi

Nie chodzi czy dostanie ale czy będzie miał okazję zawalczyć o statuetkę.

ocenił(a) film na 1
Stinger72

Tak, o samą szansę tu chodzi. Pod względem artystycznym jest to film byle jaki; kiepski pod względem struktury historii i złożoności postaci. Oscar byłby więc tylko za zaangażowanie społeczne i włączenie czarnoskórego aktora do obsady w ważnej dla filmu roli.

ocenił(a) film na 1
Stinger72

A Ty komu to piszesz? Odebrałem filmoznawcze wykształcenie. Wiem o tym doskonale i buntuję się przeciwko temu. Ostatnio napisałem o tej kwestii w obrończym tekście przeciwko bojkotowi festiwalu Camerimage z powodu niewystarczającej reprezentacji kobiet w konkursie głównym i pobocznych. Pozwolę sobie zacytować samego siebie i przytoczyć fragment obszerniejszej wypowiedzi:
"NIE (!!!) dla politycznej poprawności, która zainfekowała kino wirusem inkluzywności i ze szkodą dla sztuki kłania się wszelkim mniejszościom.(...)
Żeby dany obraz mógł się liczyć na najważniejszych festiwalach filmowych i walczyć w nich o nagrody, musi spełniać normy inkluzywności z udziałem mniejszości, czyli rygorystyczne standardy w kwestii ilościowej obecności kobiet, przedstawicieli środowiska LGBT, osób o kolorze skóry innym niż biały lub niepełnosprawnych. Jest to odpowiednik Kodeksu Haysa z połowy ubiegłego wieku. Normy inkluzywności oraz cenzura prewencyjna związują filmowcom ręce oraz kneblują im usta, co krępuje ich swobodę twórczą i ogranicza artystyczną wolność wyrazu. W sztuce nie ma miejsca dla równości czy sprawiedliwości. Liczyć powinna się tylko jakość wznosząca dzieło ponad przeciętność i ponad poprawność. Chęć zadośćuczynienia mniejszościom  wielowiekowej dyskryminacji nie powinna mieć charakteru paraolimpijskiego.(...)Siłowe upychanie mniejszości w niemal wszystkich współczesnych produkcjach obnaża klakierskie intencje twórców, którzy w imię tzw. sprawiedliwości dziejowej dążą do promocji inkluzywności, doprowadzając tym samym do sztucznej nadprezentacji środowisk mniejszościowych. I tu nasuwa się pytanie: kiedy mniejszość stanie się większością, to kto będzie bronił ich praw? Kto będzie czyich praw bronił?"

ocenił(a) film na 7
moviesfan_2

Lepiej bym tego nie ujął. Antykulturowa rewolucja zmusza reżyserów do ukłonów w ideologicznym bełkocie promującym czarnych i LGBT. Podobnie jak w życiu tak i w przemyśle filmowym rzadko kto ma odwagę się przeciwstawić szaleństwu, gdy w grę wchodzi przyszłość kariery.

ocenił(a) film na 7
Stinger72

Dokladnie. Tak samo bylo z Weinsteinem

moviesfan_2

Ale ty jesteś żałosny bialasrk

BarMor

Berberom bliżej jednak do białych niż czarnych, więc Makrynusa powinien grać biały aktor. Ale wiadomo, że to tylko fantazja o starożytności, a nie bardzo wierne historii kino.

ocenił(a) film na 6
BarMor

A jaki jest Denzel jak nie czarny? Niebieski ? Ha ha ha. Berberowie maja jaśniejszą karnację od Arabów (często mają blond albo rude włosy i niebieskie oczy) , więc skończ z tą żenującą propagandą i liczeniem na ignorancję ludzi, którzy to czytają.

ocenił(a) film na 7
BarMor

Przecież sceny pocałunku nigdy nie było .

moviesfan_2

a to Gladiator to film historyczny? Już jedynka była karykaturą historycznego Kommodusa i jego sporu z senatem (który przecież planował spiski na jego życie). Rzym był wielki - byli tam ludzie o ciemniejszym kolorze skóry, w tym cesarz (Septymiusz Sewer, przedstawiany na portretach z dużo ciemniejszą karnacją niż reszta osób) i parę dowódców.

ocenił(a) film na 6
chlorfilmowo

Chłopie. Rekiny w koleseum Ci nie przeszkadzały. Denzel był problemem. Biały Jezusek jest problemem?

big_be

Generalnie bliżej było Jezusowi do białego człowieka, bo zobacz sobie, jak wyglądają dzisiejsi Semici, np. Żydzi z Izraela czy choćby nawet Arabowie, niż Makrynusowi do czarnego (bo Berberom, a Makrynus miał takie pochodzenie, też bliżej do białych niż czarnych).

ocenił(a) film na 6
Davus

Żydom z Izraela zdecydowanie bliżej do ciemnoskórych, jak Tobie podobni zwą - ciapatych, niż do niebieskookiego jezusika. Ale to oraz rekiny z pewnościa Ci nie przeszkadzało w tym blockbusterze, który w żadnym momencie nie próbował byc wiarnym prawdzie historycznej.

big_be

Chyba nigdy żadnego Izraelczyka nie widziałeś, jeśli uważasz, że są "ciemnoskórzy". :) Ale mniejsza z tym. Filmu jeszcze nie widziałem (wybieram się dzisiaj), ale jednak chciałbym, żeby filmy historyczne trzymały się historii przynajmniej na podstawowym poziomie. Gdybym miał ochotę na fantasy to bym oglądał coś innego niż film o starożytnym Rzymie.

chlorfilmowo

Generalnie - tak, "Gladiator" to film historyczny. To że nie trzyma się jakoś kurczowo historii nie oznacza, że na niej nie bazuje.

Davus

tutaj niestety (z całym szacunkiem) się nie dogadamy, bo dla mnie film historyczny opowiada wydarzenia historyczne, a jego bohaterowie istnieli naprawdę. Jednocześnie w Gladiatorze, nawet jeśli pojawiły się postacie historyczne, to ich losy zostały zmienione. Główni bohaterowie to natomiast kompletny wymysł - Maximus jest zlepkiem kilku osób, a historyczny Lucjusz (o ile dobrze pamiętam, tutaj mogę się mylić) nie dożył dorosłości.

ocenił(a) film na 6
chlorfilmowo

To, że jedynka była lekką parodią historii (głownie przez zrobienie z Kommodusa mordercy, choć M. Aureliusz zmarł na dżumę oraz bitwę w Germanii, podczas gdy walki toczono po obu stronach Dunaju), nie oznacza jeszcze , ze należy się ekscytować dwójką, która jest arcyparodią historii. Geta, Karakalla I Makrynus zginęli na przestrzeni 6 lat, a nie w 2 dni. W dodatku Numidię podbito pod koniec II w. p.n.e. a nie na początku III w. n.e., czyli ponad 300 lat później.

MarcinKaer

masz rację - natomiast wciąż nie uważam Gladiatora za film, z którego powinno się uczyć historii. A mój komentarz dotyczył jedynie kwestii możliwości istnienia czarnoskórych Rzymian, wtedy nawet jeszcze nie obejrzałam drugiej części

ocenił(a) film na 6
chlorfilmowo

Ciemnoskórzy Rzymianie byli na 100%. Np. w Egipcie, w którym np. mogli mieszkać też ludzie z południa, z takich krain jak Nubia. Tyle, że mówimy o rzymskim cesarzu Makrynusie (217-218 r) I jeśli chodzi o tę kwestię, to nie ma najmniejszych dowodów , że Makrynus był czarnoskóry. Pochodził z Mauretanii, w której przeważali Berberowie, ludzie o karnacji (często) niewiele ciemniejszej niż współcześni Polacy (a jaśniejszej od Arabów). Czy w kronikach nie byłoby żadnego zapisu, wzmianki dot. pierwszego w historii czarnoskórego cesarza Rzymu? Praktycznie niemożliwe. O ile więc ciemnoskóry Juba z jedynki pasował idealnie, o tyle Denzel..no ..ekhm..

ocenił(a) film na 4
moviesfan_2

Śmieszy jak ludzie w ramach walki z polityczną poprawnością i zakłamywaniem historii stosują narzędzia w postaci politycznej poprawności i zakłamywania historii.

ocenił(a) film na 1
Frygijczyk

I co masz na myśli, sam chociaż wiesz, Ty obrońco uciśnionych od siedmiu boleści?

ocenił(a) film na 4
moviesfan_2

To, że gdybyś miał wiedzę na temat historii starożytnego Rzymu to miałbyś świadomość, że coś takiego jak rasizm (w obecnej postaci) w tamtych czasach nie występowało, a w Rzymie byli również cesarze z Afryki. I z całej masy - nawet ciężko to nazwać błędów, bo ten film z historią nie ma nic wspólnego - najbardziej przeszkadza ci coś, co jest historycznie poprawne.
Ale wiadomo, że dla 16 letnia Maciusia pewnie cała historia jest lewacka, bo murzynów nie było, za to była Wielka Lechia.

ocenił(a) film na 7
moviesfan_2

Gdzie Ty w tym filmie widziałeś czarnego cesarza? Było dwóch białych cesarzy. Markinus był tylko konsulem. Gdybyś trochę poczytał o tym, jak wielokulturowy był cesarski Rzym, to może byś tak nie narzekał. Jeśli ktoś daje temu filmowi "1/10", to po prostu urażono jego uczucia. Obiektywnie film zasługuje co najmniej na 5/10. Ja daję 7, bo oczekiwałem tego co w jedynce. Fikcji w luźno rzymskiej formie.

ocenił(a) film na 7
moviesfan_2

Powiem więcej. Już większą fikcją było to, że gwardia pretoriańska opowiedziała się za republiką, rezygnując z całej władzy nad Cesarstwem. Albo tytuł "księcia", którzy w Rzymie nie istniał. Ale Ty nic o Rzymie nie wiesz, więc doczepiłeś się do koloru skóry. Rzymianie zawsze dzielili ludzi na obywateli i nieobywateli, etniczność nie była istotna.

moviesfan_2

Moim zdaniem Denzel jest tak dobrym aktorem, że z miejsca podnosi poziom każdej produkcji. A jeśli ktoś zwraca uwagę na jego kolor skóry zamiast warsztat aktorski i charyzmę to słabo o nim świadczy. A już na pewno nie powinno to obniżać oceny filmu do 1 bo obiektywnie ta produkcja choć nie jest pozbawiona wad na tą 1 nie zasługuje.

ocenił(a) film na 8
moviesfan_2

Washington w roli Makrynusa kreuje postać pełną wewnętrznych sprzeczności — bezwzględną, a zarazem intrygującą. Jego działania, napędzane chłodnym pragmatyzmem i również żądzą zemsty za przeszłość, prowadzą go do nieustannego knucia intryg i dążenia do zniszczenia Imperium, dodając filmowi dodatkowej intensywności.

Twoja opinia, sugerująca, że jak to czarnoskóry mógł pełnić jakąś władzę w Rzymie, pomija istotny fakt: to, kto tę władzę mu nadał. Cesarz, który podjął tę decyzję, był powszechnie uznawany za szaleńca – w końcu podobne przywileje przyznał nawet swojej małpce.

Mowa o cesarzu Karakalli, którego w Rzymie powszechnie uważano za osobę psychicznie niezrównoważoną, znaną również pod przydomkiem „Brutalny Wariat”, ale i też którą łatwo dało się manipulować. Jego życie przepełnione było nienawiścią do brata Gety, którego wielokrotnie próbował zabić. Po jego śmierci w brutalny sposób mordował wszystkich, którzy odważyli się go nawet opłakiwać, a wszystkie jego podobizny były niszczone. Warto poznać prawdziwą historię tego tyrana, by zrozumieć, jaką postacią był w rzeczywistości i do czego był wstanie się posunąć i jakie decyzje podejmował.

Rzymianie nie byli raczej rasistami i nie oceniali po kolorze skóry, a raczej po pochodzeniu. Co warte podkreślenia czarnoskórzy nie byli w świecie Rzymian tylko niewolnikami i sługami. Niektórzy z nich zostawali nawet pisarzami, wodzami oraz filozofami.

ocenił(a) film na 5
arkadiusz_p_filmweb

Nie wiem czy wiecie, ale jak wyszukajcie sobie w Wikipedię osobę którą grał Denzel, to pochodziła ona z państwa Afrykańskiego :) polecam poczytać

ocenił(a) film na 10
moviesfan_2

A gdzie był czarny cesarz? Był niewolnik, który chciał wszystkich ograć, ale czarnego cesarza nie widziałem.

moviesfan_2

Em...

Nie chcę wam wszystkim zepsuć dobrej zabawy, ale akurat Makrynus Mauretańczyk to postać historyczna, którą przez (dość krótki czas) sprawowała urząd cesarski.