Czarnoskóry cesarz rzymski? Tego już za wiele! Na pohybel politycznej poprawności, zafałszowującej historię w ramach zadośćuczyniania mniejszościom ich długowiekowej krzywdy. I jeszcze Denzel oburzony za usunięcie w montażu sceny gejowskiego pocałunku. To skandal artystyczny! Staje się to nie do zniesienia. Uwielbiam Denzela i uważam go za wszechstronnego aktora, ale nie w tej roli, uwłaczającej prawdzie historycznej. Dobrze, że Maximus z części pierwszej nie odrodził się jako czarnoskóry gej wyznający islam, żeby ukontentować modną dziś polityczną poprawność.
Mówimy o filmie, w którym Rzymianie czytają gazety i w zasadzie większość wydarzeń nie stała nawet obok faktów historycznych, ale największym problemem i najstraszniejszym zakłamywaniem historii jest czarnoskóry aktor? Na pewno tylko o fakty historyczne chodzi?
Niestety taki komentarz świadczy o małej wiedzy. Cesarz Makrynus pochodził z północnej Afryki, może nie był czarny na sposób środkowoafrykański, ale pewnie nie był też biały, więc tu akurat obsadzenie czarnoskórego aktora jako cesarza jest słuszne, żeby pokazać ludziom, że w III wieku cesarzem mogła zostać nawet osoba rdzennie pochodząca z Afryki.
Gdzie w tym filmie masz czarnoskórego cesarza? Są dwaj biali i do tego rudzi, a ty ani nie obejrzałeś tego filmu, ani mózgu nie uruchomiłeś by się czegoś dowiedzieć. Stworzyłeś dyskusję nie wiadomo po ch i odpowiadają ci w większości również imbecyle.