Coś mi się wydaje że ten film to będzie porażka jeśli ten news się potwierdzi."Rebel Wilson jedną z "Pogromczyń duchów"? "
W takim razie nie będzie to pierwsza porażka heh...Ale, ale spokooojnie, poczekajmy na Polską wersję a w rolach głównych Szyc, Adamczyk, Karolak ... nasze "trio nr.1" xD
Tragedia. Wyobraźcie sobie ten humor; "dziewczyny, która torebka pasuje lepiej do kombinezonu" albo "nie krzyżujcie wiązek, bo wam lakier z paznokci zejdzie". Tragedia. W imię poprawności zaszlachtowano "Ghostbustersów". Nie. Wróć. "Ghostbusters II" był ostatnim filmem cyklu. To z numerem 3 to nie kontynuacja. To coś innego o podobnej nazwie. Rzekłem.
Jak dla mnie to jest 3 część cyklu
http://www.filmweb.pl/videogame/Ghostbusters%3A+The+Video+Game-2009-606339
Są oryginalni aktorzy, jest historia która łączy się z poprzednimi, a całość trzyma niezły poziom. A sama filmowa 3 część będzie pewno niezłym zakalcem. Skoro już sam pomysł jest badziewny, to jak może wyjść z tego coś dobrego?
Matko najświętsza! Cóż Oni szykują?! Jak spoglądam na rozkład aktorów... to ta jazda nie potrwa długo. Wierzyłem, iż powstanie solidna kontynuacja tej kultowej serii przygód Ghostbusterów, a tutaj "ekipa ze śmietnika" szykuje coś w rodzaju "trzęsienie ziemi" dla widzów. Mam nadzieję, że się opamiętają i nie zakpią z historii świetnego kina! Ojcze Nasz, któryś jest w niebie...
W USA ta obsada a mianowicie Leslie Jones, Kristen Wiig, Kate McKinnon i Melissa McCarthy są bardzo znane i uważane za bardzo śmieszne z czym muszę się zgodzić. Wiig, McKinnon i Jones są znane przede wszystkim z popularnego w USA programu Saturday Night Live. To co one tam wyczyniają to po prostu beka. A jeśli chodzi o McCarthy to w jej talent komediowy nie trzeba wątpić.
Nie wątpię! Sam kojarzę dane postaci, ale zauważ, szykuje nam się prawdziwy "kabareton!" Obym się mylił, bo oczekuje podobnej tematyki i klimatu z poprawnych już kultowych wersji. Może ta trzecia odsłonach być tzw. "Odgrzewanym kotletem", ale to tylko gdybanie. Niestety nie jestem fanem tej obecnej obsady aktorek. Trochę się obawiam o tę propozycję.
Porównaj stare odcinki Saturday Night Live np. z Billem Murrayem czy Danem Aykroydem do tych nowych np. z McCarthy. Nowe nie dorastają tamtym do pięt swym poziomem humoru. McCarthy w ogóle zabawna nie jest.