dlaczego zaczynają kręcenie cyklu Kenzie-Gennaro od tej części? Przeciez pierwsze było "Wypijmy nim zacznie się wojna" potem Ciemności weź mnie za reke potem Sacred..dziwne...poza tym..Affleck odpowiedzialny za screenplay...;/
Affleck akurat scenariusz już raz dobry napisał... Wolałbym go częściej widywać jako scenarzystę niż aktora, bo to pierwsze na pewno mu przynajmniej jakoś sensownie wychodzi...
Bycie aktorem też mu wychodzi. Wszystkie upadki Afflecka biorą się z tego, że nie ma intuicji do wybierania scenariuszy. Co mnie oczywiście dziwi, bo kiedy sam je pisze są świetne, ale kiedy już ma wybrać napisany przez kogoś innego nie rozróżnia gniotu od dzieła, częściej wybierając te gorsze. To smutne. Tak czy siak Affleckowi talentu nie brakuje. Udowodnił to nie tylko Buntownikiem, ale i ostatnio w Hollywoodland.
Prawda. Mnie nie raził jeszcze zbytnio w "Changing Lanes". Odnośnie scenariuszy: Czytałem gdzieś kiedyś wywiad z B. Affleck'iem na temat "Pearl Harbour". Zwierzył się w nim, iż wziął udział w tej superprodukcji, bo po przeczytaniu scenariusza myślał, że to film wojenny... :/