Ci którzy się wychowali na pierwszej części (czyli m.in. ja) mają teraz 18-24 lata a więc są za starzy by iść na ten film sami a generalnie za młodzi by iść na niego z dziećmi. Zaś obecna dzieciarnia raczej nie ogląda starszych animacji no chyba że rodzic ich do tego zasięgni.
Co za bzdury wypisujesz? Za starzy? Myślisz że pixar robi animacje tylko dla dzieci?
Animacje Pixara nie są tylko dla dzieci. Niektóre żarty i nawiązania zawarte w nich są w stanie zrozumieć tylko dorośli. Byłam mała jak wyświetlali Nemo, a na ten film pójdę z chęcią, mimo że mam ponad 20 lat :)
Mam 29 lat i nie widzę problemu w tym by chodzić do kina na bajki. Mało tego, chodzę na nie z moim 30 letni mężem i świetnie się bawimy :P Szczerze powiedziawszy nie rozumiem twojego problemu, wiek nie ma wpływu na upodobania filmowe i chyba nie ogranicza w dobrej zabawie?
Byłam na filmie w niedzielę, a mam 18 lat. Prawda, głównie były dzieci z rodzicami, a prawie cała sala była pusta. Co z tego! Mi się podobało.
Według mnie nigdy nie jest się za starym na animacje Disneya czy Pixara. Sama mam 18 lat, i ciągle chodzę do kina na te produkcje.
Jestem starsza niż przedział, który podałeś, dzieci nie mam, a poszłam na tę animację do kina. Ogólnie jestem zdania, jak osoba powyżej, że na Disneya nigdy nie jest się za starym, a wręcz bym powiedziała, że do bajki "W głowie się nie mieści" trzeba dorosnąć, żeby więcej z niej wyciągnąć, a "Krainę lodu" polecam w pierwszej kolejności dorosłym kobietom, które mają siostry ;) Także daleka jestem od twierdzenia, że ktoś jest za stary na film - myślę, że na kontynuację właśnie pójdą osoby, które pamiętają historię Nemo i chcą zobaczyć, co będzie dalej.
Problemem nie jest tu raczej czas, w którym film powstał, a bardziej powtarzanie starych żartów - na mnie niestety kontynuacja nie zrobiła wrażenia.