Walka o uniewinnienie czarnoskórego oskarżonego o gwałt pokazana niestandardowo,poetycko przez pryzmat miłości i wrażliwości, podparta pięknym tłem muzycznym.Przewodnie tematy to rasizm i miłość, zarówno ta między mężczyzną a kobietą, jak i ta rodzicielska.Piękna scena ze spotkaniem dwóch rodzin,dwóch różnych światów. To zakłamanie i
przesadna bigoteria w zetknięciu z tą normalną,ciepłą i kochającą się rodziną.Jakże to wszystko nam znane.Nieważne ,czy czarny czy biały...Ogólnie bardzo dobry film ale skrócilabym niektóre sceny i czegoś mi tam zabrakło...