W zamierzeniu miał chyba przypominać Krwawy karnawał lub coś takiego, ale słabo to wyszło. Ogólnie to mam wiele zastrzeżeń do gry aktorskiej Min-ho.
Fabuła posiekana, miała być jakby gangsterska epopeja, ale przez skróty, przeskoki akcji, retrospekcje, ogólny oczopląs i dość drętwe tłumaczenie na mojej kopii przyznam Ci rację, że film był nie najlepszy. Oczywiście przy takiej ilości postaci i wątków co chwila zastanawiałem się kto jest kim, co psuło przyjemność z oglądania. No, widzę po paru miesiącach że twardo trzymasz się swoich zainteresowań, Tinnga. Powodzenia.