Co wam się bardziej podobało - Film Forrest Gump, czy książka Winstona Grooma o tym samym tytule?
Według mnie film, chociaż w wielu, naprawdę wielu momentach nie trzyma się oryginału, to jest świetnym uzupełnieniem książki. Ale ksiązka się lepiej kończy, nie tyle szczęśliwiej, ale ciekawiej.
PS Jak ktoś nie czytał książki, to niech to zrobi - POLECAM - dawno nie czytałem lepszej książki pisanej w pierwszej osobie (książkę można spokojnie ściągnąć na komputer i przeczytać na monitorze - nie jest za gruba)
czytytałem obie części "Forresta Gumpa" i "Forresta Gumpa i spółkę", bardzo przyjemnie się czyta, jednak uważam, że film jest lepszy i jak żaden inny zasłużył na 6 Oskarów, szczególnie, że powstał w najlepszym w historii kina - roku 1994 - za konkurentów do nagród miał m.in. "Skazanych na Shawshank", "Leona Zawodowca" i "Pulp Fiction"
Oglądałam film i czytałam książkę. Nie powiem co lepsza bo i jedno, i drugie mnie olśniło. Najbardziej podobał mi się styl, w jakim została napisana ta książka. Inteligentny pisarz musiał ją napisać w języku opóźnionego w rozwoju. To musiało być naprawdę trudne. Podziwiam go za to (Winstona Grooma).
Dużo bardziej podobał mi się film... Książka- była satyrą, fragmenty o wysłaniu Forresta w kosmos i jego walkach na ringu- nie przypadły mi do gustu...
O ile książka wyśmiewała "idiotę", film- nakłaniał do refleksji....
Moim ulubionym fragmentem jest ten, keidy Forrest biegnie, biegnie i biegnie....:)
A wiesz, ze w wiekszosci tych ujec biegnie nie Tom, tylko jego mlodszy brat Jim Hanks? A w ogole ja ostatnio ogladalam DVD i jest bardzo fajne, mnostwo dodatkowych rzeczy. Bardzo smieszne sytuacje na planie, kiedy, np. Tom pije i pije i pije i pije Dr.a Peppersa i tylko slychac "Ciecie!" "Ciecie!"Potem widac jak mu juz niedobrze, caly zababelkowany, Dr. Peppers wylwewa mu sie z ust, wszsyscy tarzaja sie ze smiechu. Albo jak grali w ping-ponga bez pilki, ktora dodana zostala pozniej. I wiele innych rzeczy. :)
ja najpierw przeczytalem książkę ( ze 2-3x), a dopiero dlugo pozniej obejrzalem film i bylem wielce zniesmaczony. w porownaniu do ksiazki uwazam film za wrecz słaby, zeby nie powiedziec beznadziejny. film nie oddaje klimatu ksiazki, postaci forresta, a wiele pominietych wątków, tekstów forresta, aż boli.
muszę jednak przyznać, ze jeslio ktos nie czytal ksiazki moze uznac ten film za jeden z najlepszych filmow. hanks w tej roli wymiata.
zachecam rowniez do oryginalnej wersji ksiazki dla porownania z polskim tlumaczeniem ( notabene 100x lapszym od oryginału )