PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=961}

Folwark zwierzęcy

Animal Farm
1999
6,5 7,7 tys. ocen
6,5 10 1 7651
3,5 2 krytyków
Folwark zwierzęcy
powrót do forum filmu Folwark zwierzęcy

Muszę przyzać, że pisanie tej recenzji było dla mnie dosyć trudne, ponieważ film jest wielowymiarowy, oparty na znakomitej powieści, która jednak przeniesiona na ekran nie musi być równie dobra jak książka. Starałem się nie sugerować pierwowozorem i obiektywnie spojrzeć na ekranizację. "Folwark Zwierzęcy" w reżyserii Johna Stephensona, powstał na podstawie bestsellerowej powieści Georga Orwell'a o tym samym tytule. Książka została napisana w 1945 roku i przez okres komunizmu była w Polsce zakazana ze względu na swoją tematykę. "Folwark Zwierzęcy" jest bowim alegorią, komunistycznym paszkwilem poprzez, który Orwell wyraża swoją nienawiść do ustroju totalitarnego. Autor ukazuje czytelnikom wszystkie wady komunizmu na przykładzie pewnej historii o buncie i przejęciu władzy przez zwierzęta z Manor Farm. Mamy więc świnie (o ironio !), które stają na czele powstania, ale z czasem stają się coraz bardziej chciwe, terroryzują inne zwierzęta i wprowadzają reżim totalitarny. Jest to państwo w państwie z w pełni ukształtowanym ustrojem, komitetami i prawami. Zwierząta w nim żyjące zwracają się do siebie per "towarzyszu", pracują nad protokołami, uchwalają memoranda. Orwell w sposób bardzo inteligentny przemycił do "Folwarku Zwierzęcego" swoją krytykę komunizmu. O ile książka jest bardzo dobrze i ciekawie napisana, o tyle film pozostawia dużo do życzenia. Nie udało się uniknąć przesadnej ckliwości, przez co film stał się banalny i choć poruszane w nim problemy są bardzo poważne, to odnosi się wrażenie jakby się oglądało oskarową produkcję "Babe świnka z klasą", tylko, że w wersji od lat 15. Autorzy przy produkcji filmu głównie zwrócili uwagę na efekty specjalne , które rzeczywiście są bardzo przekonywujące, lecz nie stanowią jego istoty a przynajmniej nie powinny. Największym zarzutem wobec filmu jest scenariusz, który wprawdzie oparty na książce jest pełen niepotrzebnych poprawek i zmian, które niweczą całą koncepcję Orwella i przez to film stanowi bardzo wygładzoną wersję książki. Oryginał był dużo brutalniejszy, bardziej pesymistyczny, nie było w nim szczęśliwego finału. Właściwie nie wiadomo dla jakiedo widza została nakręcona ekranizacja. Uderzyło mnie, że na widowni dużą większość stanowiły dzieci w wieuku mniej więcej 12 lat, które najwyrażniej w ogóle nie zdawały sobie sprawy na jaki film idą, oczekując uroczej opowiastki o ślicznych, słodkich zwięrzątkach na małej, uroczej farmie. Rezultat jest taki, że Stephenon stworzył obraz nijaki, nie wiadomo dla jakiego widza przeznaczony, który nie może równać się z książką. "Folwark Zwierzęcy" to powieść symboliczna o wielu podtekstach politycznych, którą bardzo trudno przenieść na ekran a Stephenson tworząc kinową wersję nie stanął na wysokości zadania.