Wrazenia? Hmmm... Mialam wielkie nadzieje co do tego filmu, niestety ronie wielce sie zawiodlam... Mozna w nim znalezc wszystkiego po trochu (z akcentem na "trochu"): romans, komedia, dramat... no wlasnie, i w tym rzecz. Romans nie wzbudza zadnych emocji, komedia nie smieszy, a dramat nie wzrusza. Wynudzilam sie na tym filmie jak mops. Jedyny fragment, ktory wzbudzil we mnie jakakolwiek reakcje, to moment, gdy glowna bohaterka, widzac w wystawionym w witrynie sklepowej TV twarz swojego ex-boja, zaczyna mazac lodem po szybie. To wszystko. Poza tym calemu filmowi towarzyszy taka dziwna, przygnebiajaca atmosfera. Wszystko jest takie dziwne, zamulone i wyblakle. Nie mam zadnych milych wspomnien po obejrzeniu tej produkcji :/. Dla ciekawosci mozna obejrzec, ale nie polecam.