PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=483528}

Enen

2009
6,6 14 tys. ocen
6,6 10 1 13832
5,1 10 krytyków
Enen
powrót do forum filmu Enen

non notus

ocenił(a) film na 8

Ile razy wybieram się do kina na polski film, zawsze zastanawiam się czy przypadkiem nie lepiej byłoby na niego poczekać aż pojawi się w telewizji, a na seans na dużym ekranie wybrać coś innego, obarczonego mniejszym ryzykiem. W przypadku "Enen" ta obawa była trochę mniejsza, bo po pierwsze za reżyserię jak i scenariusz był odpowiedzialny Feliks Falk, którego poprzedni film - "Komornik" bardzo mi się podobał, a po drugie "Enen" zbierał bardzo dobre recenzje wśród krytyków, więc ogromnym niewypałem być nie mógł. Po seansie mogę powiedzieć, że jakiekolwiek obawy nie były uzasadnione bo "Enen" to naprawdę porządne kino, i aż miło się robi gdy pomyślimy, że zostało wyprodukowane właśnie w Polsce.

Na początku koniecznie muszę napisać o świetnym Borysie Szycu, który rewelacyjnie wcielił się w doktora Konstantego Grota, który poszukuje prawdy na temat tajemniczego pacjenta, pozbawionego przeszłości. Nigdy nie przepadałem za Szycem, zawsze wydawał mi się aktorem niezmiernie przecenianym ale teraz muszę przyznać, że faktycznie potrafi grać. Jego bohater nie wyróżnia się z tłumu, jest taki, że pewnie gdybyśmy mijali go idąc ulicą, w ogóle byśmy na niego nie zwrócili uwagę. Jego zachowanie, wygląd (w tych przydługich włosach momentami aż trudno go poznać) sprawiają, że nie mamy problemu z uwierzeniem iż jest on zwyczajnym, szarym człowiekiem, jednym z wielu. Równie dobrze w swojej roli wypadł Grzegorz Wolf jako Paweł Płocki, czyli pacjent któremu Grot próbuje pomóc w odzyskaniu pamięci.

Film Falka już od pierwszych minut trzyma w napięciu, a prowadzone przez Grota śledztwo interesuje, intryguje i ciekawi aż do samego końca. I to nie byle jakiego, bo zakończenie jest dość zaskakujące, a także wyjaśnia ono większość poruszanych w filmie wątków. Świetnie został napisany również scenariusz. Tu nie ma scen, których przeznaczenie znają jedynie twórcy filmu, czy momentów wsadzonych na siłę, byleby tylko zapełnić czymś ekran. Chwil, w których bohaterowie snuliby się bezcelowo po ekranie, czy robiliby rzeczy których sens ciężko byłoby odgadnąć. Wszystko w tym filmie znajduje się na swoim miejscu, jest pokazywane w odpowiedniej kolejności i z odpowiednim tempem. Nie zawodzą również dialogi, naprawdę dobrze napisane. Widać, że były dogłębnie przemyślane i nie wymyślane naprędce.

Odpowiednią atmosferę tej opowieści buduje świetna muzyka Bartłomieja Gliniaka, która nie tylko nadaje filmowi konkretny nastrój, ale także rewelacyjnie wzmacnia wyraz wielu scen, nie narzucając się przy tym za nadto. I robi to świetnie już od pierwszych minut filmu, podczas napisów początkowych. Przez cały seans raził mnie jedynie dubbing, momentami źle dopasowany do ruchu ust aktorów, przez co niektóre sceny wydawały mi się trochę nienaturalne, ale za to wreszcie dało się dokładnie usłyszeć wszystkie dialogi, więc z dwojga złego już wolę ten dubbing niż przymusowe ćwiczenia słuchu.

8/10

ocenił(a) film na 6
milczacy

Zabrakło mi tylko napisania czegoś więcej o fabule, jej głębszym znaczeniu - bo takowe napewno istnieje, takie wrażenie nie opuszcza mnie od prawie tygodnia, czyli jak byłem na tym w kinie w sobotę.