Nie rozumiem zastosowania w tym filmie gadżetów z czasów współczesnych. Czy ktoś z was
wyobraża sobie, że w 2149 roku ktoś będzie używał laptopów identycznych jak obecnie. Ciekawe
też było użycie do pościgu w filmie nissana skyline i jakiegoś suva GMC. Wydaje mi się, że za
125 lat po prostu do niczego by się nie nadawały, chyba że do stania w muzeum, a tutaj te ponad
100 letnie auta ostro zapieprzają po nieutwardzonym terenie. To po prostu jakaś kpina. Również
mieszkania wyglądające identycznie jak dzisiaj są nie na miejscu. Ponad stuletnie kuchenki,
mikrofalówki, czy telewizory. Masakra, przecież te urządzenia po upływie tak dużej ilości czasu do
niczego by się nie nadawały. Rozumiem, że na ziemi żyje biedota, ale nie wyobrażam sobie, aby
za 125 lat kompletnie nic się nie zmieniło. Na Elizjum również nie można zobaczyć jakiś
niezwykle futurystycznych gadżetów po za robotami i ewentualnie tą dziwaczną komorą leczącą
wszystkie możliwe urazy. Co dla mnie osobiście jest jedną wielką bzdurą. Co ciekawe twórcą
tego filmu nawet nie chciało się zdobyć na odrobinę wysiłku aby stworzyć chociażby jakieś
ubrania różniące się od tych noszonych obecnie, styl życia i architektura również bez większych
zmian. Ciekawi mnie też jakim cudem w tej całej stacji oni utrzymują atmosferę, co np chroni
mieszkańców przed promieniowaniem kosmicznym i słoneczym, w jaki sposób na tak
niewielkim obiekcie występuje grawitacja, dzięki której ludzie nie fruwają po całej tej stacji.

Dla mnie osobiście ten film jest tylko i wyłącznie średniakiem i nic więcej. Zabrakło mi tutaj
oryginalności, tego czegoś, co każe ci siedzieć i oglądać film od początku do końca. Po prostu
się nudziłem, nic mnie nie zaskoczyło w tym filmie, w sumie od pewnego momentu to miałem
wrażenie, że czytałem scenariusz i z góry wiedziałem, co się stanie. Pomysł był dobry, ale został
spieprzony, niestety. Szkoda, bo po obejrzeniu trailera spodziewałem się czegoś lepszego.
Niektórzy pewnie ździwią się dlaczego w swojej wypowiedzi skupiam się na aspekcie świata
przedstawionego, a nie na aktorstwie, czy fabule. Robię tak moi mili, ponieważ w tej kwestii nie
ma w sumie czego omawiać. Aktorstwo może być, fabuła kuleje. Dla mnie w filmach tego typu
najważniejszy jest ciekawy sposób ukazania przyszłości, a tutaj tego zabrakło.